Dimitris Koasidis Dimitris Koasidis
163
BLOG

Euro w Polsce... ? - relacja odmienna od danych oficjalnych

Dimitris Koasidis Dimitris Koasidis Gospodarka Obserwuj notkę 4
jest to kopia wpisu komentarza z youtube, gdzie napotyka na problemy (znika)

EURO W GRECJI - relacja świadka, nie fałsz z oficjalnych danych,  drastycznie odległych od faktów.

Podstawowa przyczyna greckiego kryzysu (bez której nie byłby nastąpił)

Sami rozważcie ten wykres:

Wiki... Gospodarka Grecji... Deficyt wymiany towarowej z zagranicą, w miliardach Euro, w latach 2000–2015

image

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/20/Bilans_HZ_Grecji_2000_2015.jpg


Czyli luka bilansu handlowego, w roku 2008, wynosiła już 45 mld Euro rocznie ! - a tego nie mogły już pokryć wpływy z floty, turystyki przyjazdowej, przekazów od gastarbeiterów... - do roku 2001 kryły z nadwyżką, a kraj był coraz bogatszy.

GIGANTYCZNA INFLACJA - setki procent w ciągu 2 pierwszych miesięcy waluty Euro, czego nie umiał wyjaśnić żaden ekonomista.

Wyjaśniali to marketingowcy, otóż w społeczeństwie nasyconym dobrami nie działają żadne tam prawa podaży i popytu, a prawa marketingu. Perfumy jakieś tam mogą kosztować 1€ , perfumy firmowe i reklamowane 30€, a i tak więcej osób kupi te reklamowane, nawet jeśli niczym nie różnią się jedne od drugich... I tu też zadziały prawa... przyzwyczajenia. 100 drachm było banknotem, bilon to były niemal "śmiecie". Ale KE nie zgodziła się na wydruk w Grecji banknotu niższego, niż 5€. Tymczasem 1€ = 340,75 Δρ. Czyli niemal natychmiastowo, w ludzkich przyzwyczajeniach, 1€ zastąpiło co najmniej banknot 100 Drachm. I tak (na przykład) gdy za uliczny gyros, w grudniu 2001 płaciłem 160-180 Drachm, czyli około 50 centów, to w lutym 2002 kosztował już 1,60 - 1,80 Euro. A obecnie rząd 3,70 Euro.

Oczywiście, że nie ma ani śladu tej inflacji w "jedynie prawdziwych" danych Eurostat.

Tu jeszcze króciutkie pytanie - a gdzie spływa "podatek inflacyjny" ? W Grecji dawniej odpływał do budżetu rządu w Atenach, w Polsce - do budżetu rządu w Warszawie. A w strefie Euro ? - oczywiście, że do Frankfurtu i Brukseli. I jest to co najmniej kilkakrotnie więcej, niż wynosi coroczna składka członkowska danego państw - członka unii walutowej.

TRZECIA CIĘŻKA PRZYCZYNA kryzysu: Inflacja wywołała wzrost kosztów. Wprawdzie płace jedynie o 40% (nominalnie, gdyż praktycznie oczywiście drastycznie spadła ich siła nabywcza), ale pozostałe koszty wzrosły bardziej.

Przy tym Drachm nie było jak wywozić - od ich większej ilości za granicą od razu spadał kurs wymiany i nie opłacało się. W efekcie nastąpiła UCIECZKA KAPITAŁÓW z Grecji. Oficjalnie "tylko" 350 mld USD, ale według szacunków, łącznie z nieoficjalnym wypływem (czyli także nieopodatkowanym !) było to 700 mld. "Nie mogę niestety zaprzeczyć, taka kwota jest możliwa" - odpowiedział zapytany o to przez dziennikarza, ówczesny prezes Banku Grecji, pan Provopoulos.

Cytuję wiceprezesa Europejskiego Banku Centralnego: Obliczaliśmy PRYWATNIE (podkreślenie moje, że nieoficjalnie !) że od roku 2002 do 2008 konkurencyjnośc greckiej gospodarki spadła o 40% - Lucas Papadimos, późnieszy premier, wypowiedź słyszałem osobiście, w transmisji on-line z odczytu w hotelu Great Britain, w Atenach, zaraz gdy tylko skończył kadencję w EBC. Ale dziś nie ma tej uwagi w oficjalnym stenogramie z tego wystąpienia. 

Znikła podobnie jak wiele innych, ciekawych, w tym zniknęła ze strony z dorobkiem późniejszego Ministra Finansów, praca z roku 2007, zespołu naukowego Eurobank EFG (jednak zeszyty naukowe Eurobanku EFG wciąż zawierają ją), gdzie badacze wykazywali, że to w wielu krajach oficjalne dane o inflacji, od chwili wprowadzenia Euro, są bezczelnie fałszowane.  Co ubrano w eleganckie określenia, ale dokładnie ten jest sens.

NAGŁY BRAK PIENIĄDZA NA RYNKU. Ale dlaczego ? Spłaty długów ? A skąd ! To po prostu nagle drastycznie ograniczono - na polecenie EBC - ilość weksli na rynku. Zawsze było ich na około 300 mld Euro i tym firmy płaciły sobie wzajemnie. Powtarzam: I TO TYM PŁACIŁY SOBIE WZAJEMNIE FIRMY - i nagle, a dokładnie w grudniu 2008, przedzwonili do mnie wszyscy, bez wyjątku, moi klienci, którzy wcześniej zadatkowali już systemy, ja te systemy już sprowadziłem (też kredytowo, płatność 6 tygodni) i anulowali zamówienie zażenowani i bardzo przepraszając.

Że nie wiedzą co się dzieje, ale nagle znikły pieniądze od ich klientów także... A ja potem bujałem się z tym towarem latami...

Ale tak to jest, gdy jakieś państwo, niekoniecznie z tych wielkich-silnych, DOBROWOLNIE wyrzeknie się prawa do samodzielnego sterowania swym rynkiem pieniężnym. Szczyt nierozwagi i naiwnej wiary w dobrą wolę Niemców czy Holendrów ! Mam nadzieję, ze tym razem posty w youtube nie znikną ? (nie dodawałem linków, więc nie byłby to automat cenzurujący, a człowiek).

Można wymieniać też kolejne przyczyny... DZIAŁANIA CELOWE.
Najpierw był to atak dolara na strefę euro, a napadnięto tak Grecję, gdyż wobec światowego kryzysu przewozów morskich (zapoczątkowanego krachem cen nieruchomości w USA) nagle spadły o 40% wpływy z greckiej floty, a był to nr 1 pozycji budżetu GR. Przy okazji spadły też wpływy z turystyki (nr 2), gdyż turyści zrobili się nagle oszczędni... Atak dolara na euro skończył się, gdy tylko Biały Dom przekonał się, że skupia się to wyłącznie na Grecji, której Amerykanie nie chcieli za bardzo szkodzić. Ale wtedy włączyli się Niemcy, Holendrzy itp, wietrzący wielkie interesy. Dla swego sektora finansowego, nawet kosztem także własnych podatników. Przekręt było to na setki miliardów euro, ale to już inny temat.

==============================================

Tu dodam: Grecy odbili się od dna - cyfry dość jednoznaczne - już następnego miesiąca, gdy niemieckim MF przestał być Dr Wolfgang Schauble. Następca po prostu nie interesował się Grecją w ogóle. I to wystarczyło. Aktualnie długi wobec MFW są dawno spłacone, pozostały dług, w relacji do PKB, szybko maleje, rośnie nadwyżka budżetowa, aktualnie prognozowana już pomiędzy 6... 8 mld euro. 

I oczywiście to:  
Długi ???  - chwileczkę, ale ile wynosiły koszty obsługi długów np. w roku 2007, a jak nagle wzrosły gdy Grecji zaczęto "pomagać"?  Zbijając co dwa tygodnie jej rating o stopień niżej ? I to zazwyczaj obniżając rating akurat po ważnych dobrych sygnałach z gospodarki, nie po tych złych ?  Pzy okazji rozpowszechniając bajki o rzekomo ogromnym spreadzie greckich obligacji ? Choć te nigdy nie zostały nabyte powyżej 5% odsetek ? Czyli znacznie taniej, niż np. polskie obligacje ostatnich lat ?  A w budżecie liczą się koszty obsługi długu, nie jego wysokosć, jako stosunek do PKB. Przykład USA, czy Japonii - gigantycznie zadłużonych, jednak z niskim kosztem obsługi długu. Albo choćby Belgii, kilka lat temu z długiem identycznym (ponad 120% PKB), jak Grecja około 2008 roku. 

Albo te opowieści o niżskich odsetkach kredytów, konsumpcyjnych i na działalność gospodarczą,  w strefie Euro... - tak, ale DO CZASU !
Kredyty obrotowe miałem na 7%  (oprocentowanie oszczędności wynosiło wtedy 5%) ale gdy tylko rynek nagle zablokował się, banki przysłały nam pisma, z których wynikało, że koszt kredytu zmienia się na od 14% do nawet 21%. "A jeśli państwo nie akceptujecie nowych warunków umowy, wystarczy, że do końca b.m. spłacicie całość kredytu w kasie banku". 


DIM, Morze Egejskie, abcd efg..  - staram się przekazać Państwu, co najważniejsze. Także porównując zjawiska i procesy. Te w Polsce nieraz o kilka dziesięcioleci późniejsze, niż w Grecji, jednak przebiegające podobnie. Ostatnio kilka razy razy przestawały istnieć moje konta, zawsze przy temacie wspólnej waluty. Czy to przez zadziałanie jakiegoś "software korygującego" ?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Gospodarka