Międzynarodowy, oficjalny nadzór nad decyzjami rządu greckiego ustaje z dniem dzisiejszym.
====================================
Jakkolwiek rzeczywisty problem, a ściślej ewidentnie pełne złej woli, nieraz zbrodnicze działanie Trojki, skończył się natychmiastowo z odejściem ze stanowiska niemieckiego ministra finansów, Dr. Wolfganga Schauble. Faktycznego "dr Mengele" greckiej gospodarki. Czyli od wyborów w Niemczech, jesienią 2017.
Jego następca Grecją nie interesował się już w sposób szczególny i to wystarczyło. Wystarczyło, aby wszystkie greckie ważne wskaźniki gospodarcze dziarsko ruszyły w górę, zaraz od następnego miesiąca.
Jako faktyczny skutek "nieudanego" i "zlekceważonego" referendum w Grecji, greckie długi zostały stopniowo wykupione i zamienione na bardzo nisko oprocentowane - z ich spłatą Grecy nie mają dziś problemu. A dodatkowo wysoka inflacja Euro rozwiązuje kwestię znacznej redukcji faktycznego zadłużenia rządów, nie tylko greckich.
Jednocześnie Grecy sami, z nadwyżek finansowych jakie uzyskali, znacznie przed uzgodnionymi terminami spłacili całość zadłużenia wobec MFW.
Zawarta pod przymusem umowa przewidywała wprawdzie możliwość licytacji w Grecji wszystkiego... ale nie nie została w tym zakresie wykonana, ani nawet powiedziałbym tknięta... - nie było takiej potrzeby. Ani nikt z europolityków już chyba by się nie odważył - po pierwsze nie pozwoliliby mu na to sami Grecy. Patrz wynik referendum. Następnie "NIE !" to byłoby już pewnie 99:1.
Bezrobocie spada, jednak jest to wynikiem po pierwsze bardzo wysokiej emigracji zarobkowej, a po drugie okoliczności, że większość nowych umów o pracę zawierana jest (od lat) tylko na pół etatu. Czyli, że oficjalna "płaca minimalna" jest fikcją i należy najpierw podzielić te dane oficjalne przez dwa. A osób w połowie wciąż bezrobotnych, ale już formalnie tak nie zaliczonych, wciąż są miliony. Bez trojga pracujących w rodzinie, za taką płacę, nie idzie przeżyć... co jasne, że nie pomniejszy szarej strefy, nadaje jej nawet niemal pełną akceptację społeczną.
Koszty prowadzenia działalności, od roku 2008, wzrosły circa 2,5 krotnie, a ich wpływy (przychody), w większości branż, znacząco spadły, nieraz o rząd 80%. Uwzględniając inflację. Toteż ilość małych firm (niegdyś kręgosłup greckiej gospodarki) spadła już o 2/3 i wciąż spada. Niszczy je też prawo podatkowe, ewidentnie szczególnie ostro nieprzyjazne, piętnujące wobec samozatrudnionych. I zapewne o to m.in. chodziło rządzącym - duże firmy wziąć mają rynek, transakcje odbywać się wyłącznie elektronicznie itd... - jasne, że to nie tylko w Helladzie tak to jest. Niemniej ja stąd z zazdrością spoglądam na system polski, przez Polaków tak mieszany z błotem... Ot, taki na przykład ryczałt...
Bardzo wysoka jest (powtarzam) emigracja zarobkowa, a dobrym fachowcom, greckie firmy eksportujące usługi, zapewniają dochody nawet rzędu ponad 120 tysięcy Euro brutto, rocznie - jako standardowa płaca, z dietami. Nie ważne, czy jest to dobry kierowca, czy dobry elektryk, czy dobra pielęgniarka... - tyle dostanie. To głównie na naftowe kraje arabskie jest tak fajnie. Oczywiście tylko dla młodych - akceptowani się fachowcy gdzieś do 40-stki... 45- góra !
Dobrze idzie turystyka. Chyba nawet najlepiej w Europie, per capita. Tradycyjnie świetnie stoi i dochód swój wnosi żegluga międzynarodowa (nr 1 na świecie).
Przy tym Grecja jest jedynym chyba państwem w Unii, gdzie w porównaniu do 2019 notujemy wzrost przewozów lotniczych (+7% do tej chwili) - a latają głównie Grecy. Czyli jest to - ogólnie patrząc - nawet dość spory wskaźnik sukcesu.
W szczególności bardzo ładnie rozbudowano wiele lotnisk międzynarodowych. Nieuczciwie w filmie "Adults in the room" przedstawionych, jako "zagrabione Grecji, za greckie pieniądze" przez Niemców. Końcowa umowa, jaką grecki rząd jednak wynegocjował, stanowi że w lotniska pięknie i sprawnie zainwestowano. Siłami greckich wykonawców, greckim nawet cementem, z greckich banków i nie widzę nic złego w tym, że to grecki rząd żyrował owych 1,2 mld Euro pożyczek (a potem chyba nawet więcej). Poza tym zostały te lotniska WYDZIERŻAWIONE - podobnie jak autostrady, czy niektóre porty. WYDZIERŻAWIONE, A NIE SPRZEDANE !
A renta dzierżawna i VAT za nie pięknie napływają do rządowych kas.
Przykładowo sam tylko VAT i z samych tylko parkingów ateńskiego lotniska, to ponad 60 mln Euro, rocznie... Państwo może przecież świetnie zarabiać, także bez komunistycznych metod zarządzania gospodarką...
Jednocześnie Grecja finansuje (z powodzeniem) ogromne zmiany modernizacyjne w obronie narodowej. Najwyraźniej i na to wygospodarowano środki. Co bardzo ważne - przy pełnej zgodności i współdziałaniu także całej normalnej opozycji. Komuchów pomijam, bo w dzisiejszych czasach szkoda na ten gatunek "inteligencji" słów.
A i nadzór "trojki", od czasu odejścia Dr. Schaublego z MF RFN, jakby przestał być dokuczliwy i nonsensowny. Tamto było po prostu działanie celowe, było i minęło.
I tak to w Grecji jest.
Było to mocnych kilkaset notek, ze 650 tysięcy wejść na nie,
Od roku 2009 działałem jak mogłem nie tyle w ochronie Grecji, ile w informowaniu Państwa Polaków, jak to z Unią naprawdę jest, na co powinniście bardzo uważać... A po pierwsze zachować swą suwerenną walutę.
Polska to moja pierwsza Ojczyzna.
Teraz można zakończyć.
(i ustawcie Państwo polskie napisy)
Inne tematy w dziale Polityka