Porównywanie Tuska do Gierka, w nadziei, że temu pierwszemu to zaszkodzi, sugeruje nieznajomość społecznego odbioru działalności tow. Edwarda. "Za Gierka to wszystko było" - taka jest najczęstsza ocena jego epoki. Tak więc porównywanie Donalda T. do Edwarda G. wywoływać może pozytywne oceny tego pierwszego.
A, ze Donaldowi nic nie wychodzi (tak jak Edwardowi)? Cóż - Edward miał tych złych z Radomia, Ursusa, ROPCiA, KPN-u itd. Donald ma ten zły PiS.
"W tak pięknych okolicznościachprzyrody", scenariusz "okrągłego stołu-bis" wydaje się zupełnnie możliwy do realizacji. Być może wskazane będzie wcześniejsze powstanie (pod wpływem spontanicznych demonstracji sfrustrowanego i niezadowolego z aktualnej linii parti ludu pracującego miast i WSI) Frontu Jedności Narodowej. No i ujawnienie się "konstruktywnej opozycji" w łonie Prawa i Sprawiedliwości.
A potem? "W końcu się dogadali, skończyli się żreć..." - i będziemy, żyli długo i szczęśliwie
Inne tematy w dziale Rozmaitości