Odseparować i zamknąć zaszczepionych.

Rzadko mnie coś wewnętrznie porusza.

Jazda bez prawa jazdy? Wojewódzki serwujący z Palikotem piwo nazwane Buh? Urodziny Mazurka? Rozpieprzanie budżetowej kasy? Zadłużanie Polski? Żydowskie „potańcówki”? Mordowanie zlepka komórek? Wojna z Białorusią i ruskie wojska na Ukrainie? Rekordy zmarłych na covid…?

Można wymieniać bez końca. Co zaskoczy, co się przyklei, co stanie się nośne? Co się sprzeda?

Nieustanna pogoń za emocjonalnym hajem, która kończy się przebodźcowaniem. Z tego nadymania człowiek czuje się całkowicie wydymany.

Co się osobabinarna ogarnie, uspokoi, zajmie ręce i głowę rzeczami, na których opiera się otaczający nas świat i już znowu jakiś „debil z lewicy” wytrąci nas z równowagi.

Po co go słuchasz? Pytasz sam siebie. Nic z tego nie masz, z wyjątkiem serii niekontrolowanego wyrzutu niecenzuralnych epitetów. Chwilowej ulgi i poprawy samopoczucia, że na świecie są głupsi od ciebie. Co ma terapeutyczne i lecznicze znaczenie, jak to w ostatnim swoim vlogu redaktor Michalik słusznie zauważyła.

Poza oczywistą konstatacją, że robią to wszystko po to byś zaczął myśleć jak oni, co w rezultacie spowoduje identyfikację z wartościami przez nich wyznawanymi, a co na końcu prowadzi do oddania na nich głosu w wyborach – ten schemat działania dotyczy wszystkich podmiotów biorących udział w owej zabawie.

Wróćmy do wspomnianego „debila z lewicy”, który dziś w chwili szczerości pozwolił sobie na takową obraźliwą identyfikację „debili z Konfederacji” w kontekście wczorajszej manifestacji o ich i naszą wolność od szczepień, która nas wyzwoli. Debile chcieli nas poruszyć i mnie ruszyło.

Zanim jednak człowiek się uspokoi i na powrót zajmie zarabianiem pieniędzy, by zaspakajać swoje zachcianki, podzielę się z Wami jednym spostrzeżeniem.

Otóż „debil z lewicy” raczył z oburzeniem zapytać: dlaczego taki gość, który się nie zaszczepił ma chodzić do teatru, czy kina, tak jak on, który zaszczepił się aż trzy razy? Przy okazji obsobaczył protest Konfy pn. „Stop segregacji sanitarnej”. Do całej opisanej powyżej historii należy dodać jeszcze krótką informację od mojej najukochańszej z żon. Otóż, raczyła poinformować mnie, że nasza wspólna znajoma ma covida pomimo 3 krotnej dawki nieprzebadanego preparatu będącego eksperymentem medycznym w pełni zaakceptowanym do stosowania za rekomendacją Rady Medycznej przy Premierze Rządu Rzeczypospolitej Polskiej.

Hmmm. Jak to? Przeczy ten fakt temu co przed chwilą usłyszałem z ust „debila z lewicy”. Co więcej potwierdza on też to co mówi Konfederacja. A jak człowiek zastanowi się i poskłada te klocki, to okazuje się, że w „pełni zaszczepieni” chorując na covid, który w efekcie przechodzą tak łagodnie, że prawie nie wiedzą, że go mają, roznoszą chorobę wszędzie! Nawet w kinie, czy teatrze. Bezmyślnie i arogancko zarażają nieświadomych zdrowych ludzi, którzy covida nie mieli.

Nieuchronnie prowadzi mnie powyższe rozumowanie do stwierdzenia, że należy odizolować i poddać kilkumiesięcznej kwarantannie wszystkich zaszczepionych z uwagi na zagrożenie jakie stanowią dla zdrowej części naszego światłego społeczeństwa. Przymusowo.