Generalnie znaczy to samo co „PRECZ Z FASZYZMEM !!”, a to hasło jakoś nie wzbudza specjalnych emocji.
Każdy rozumie, że idea narodowego socjalizmu pociągnęła za sobą II Wojnę i miliony ofiar. Wojna sama w sobie jest jednak do pewnego stopnia akceptowanym elementem historii, ale nie ludobójstwo.
Nazizm, bo nazywanie tego faszyzmem jest zbyt daleko idącym uproszczeniem, a więc narodowy-SOCJALIZM, jest raz na zawsze potępiony z powodu LUDOBÓJSTWA. Idea wyższości narodu nad innymi narodami, rasy nad inną rasą jest ideą nośną. Każdy najmarniejszy prostak czuje się wyróżniony, przez fakt, że przez sam fakt, że się urodził i należy do „lepszych” niż inni. Umiejętnie sterowana nienawiść do innych owocuje skutkami takimi jak „holocaust”. Kiedy armia niemiecka zajmowała się podbojami, powołana została specjalna formacja do realizacji tego „zadania”. Odziały SS zajmowały się wtłaczaniem jedyniesłusznej idei w naturanie durne, bo z gorszej rasy łby podbitych narodów. Co ciekawe powstała prawdziwa międzynarodówka SS. Z pośród narodów podbitych jedynie Polacy nie mieli własnej narodowej jednostki SS. Powstała więc „międzynarodówka” narodowego socjalizmu.
Bardzo istotne jest ciągłe podkreślanie słowa SOCJALIZM w „narodowym socjalizmie” bo jest słowo klucz do zrozumienia, KOMUNIZMU.
Upraszczając Komunizm jest po prostu „międzynarodowym SOCJALIZMEM”.
Po odrzuceniu „narodowy” pozostaje SOCJALIZM, bo jak wiemy nie licząc Kambodży, która pod rządami Pol Pota najbardziej zbliżyła się do ideału, komunizm nigdzie się nie udał.
Obie zbrodnicze ideologie zabawiając się w dobrze znzną grę „dobry policjant-zły policjant” współpracowały ze sobą doskonale co zaowocowało paktem Ribentrop-Mołotow. Wynikiem tego paktu była właśnie II Wojna Światowa, a z naszej perspektywy IV rozbiór Polski. Obydwaj najeźcy soptkali się z wrogością ludności tubylczej (aborygenów) obydwaj mieli swoich „światłych” jakby nad-ludzi wśród tubylców.
Folksdojcze i komuniści byli już przygotowani na ten moment, ale komuniści jakby znacznie lepiej. Na wejście do Polski odziałów NKWD (to odpowiednik SS po sowieckiej stronie) czekały już listy „reakcjonistów”, czyli Polaków do likwidacji w pierwszej kolejności. Podobnie zachowywali się folksdojcze w niemieckim zaborze i podobne były skutki tej działalności. Warto jednak zwrócić uwagę na jedną tragiczną różnicę.
Komuniści mordowali Polaków sześć razy skuteczniej. Do wybuchu wojny hitlerowsko-sowieckiej w 1941 Niemcy zamordowali 120 tysięcy Polaków, sowieci – 750 tysięcy. Są dowody, że Stalin postanowił praktycznie zlikwidować wszelkie oznaki polskości na okupowanym terenie.Okres sowieckiej okupacji to LUDOBÓJSTWO, POLSKI HOLOKAUSTNie mam najmniejszego zamiaru rozgrzeszania Niemców i ich jedyniesłusznej idei, ale będąc wychowanym na podręcznikach historii drukowanych w PRL pod patronatem Heleny Michnik, doznałem prawdziwego wstrząsu kiedy się dowiedziałem o tych proporcjach.
Niemcy dopiero po wybuchu wojny z sowietami pokazali co potrafią i od roku 1941 ruszają „fabryki śmierci”. Budowę ich rozpoczęto już wcześniej, obozy koncentracyjne są „wynalazkiem” jeszcze z czasów rewolucji bolszewickiej, ale przestawienie ich na produkcję śmierci, zapoczątkowało zerwanie paktu Ribentrop-Mołotow.
Tak więc Panie Sadurski „PRECZ Z KOMUNĄ” znaczy to samo co „PRECZ Z FASZYZMEM”. Ludobójstwa się nie zapomina.Idą za tym takie wnioski, że nie powinno być miejsca w polskim życiu publicznym dla spadkobierców żadnej z tych zbrodniczych ideologi.
Warto tu przypomnieć wyzwoloną Francję i Norwegię, obydwa te państwa miały rządy kolaborantów z okupantem, obydwa dały sobie radę z tym problemem. Polacy niestety ciągle traktują kolaborantów z okupantem jak święte krowy i z tego powodu premier wolnej polski będzie dzisiaj debatował z synem agenta NKWD i Ubekiem.
Obecność w polskim życiu publicznym spadkobierców, często potomków, bolszewickich okupantów to obelga dla rodzin pomordowanych i drwina z narodu polskiego.Co gorsza większość mediów nie widzi w tym żadnej patologii.
Inne tematy w dziale Polityka