Mój cotygodniowy dylemat: pójść do kościoła czy nie?

   bierze się stąd, że moja wiara w CZŁOWIEKA została mocno zachwiana (nie od dziś). Nie w BOGA, bo ta ma się dobrze, lecz właśnie w CZŁOWIEKA!

   CZŁOWIEK - stworzenie wyposażone w rozum i wolną wolę, które jako jedyne ze wszystkich żyjątek na Ziemi wykorzystuje te "dobra" przeciw sobie, czyli istnieniu LUDZKOŚCI.

   Wrzucam ten tekst, tak pod niedzielne rozważania, bo ja nic tu nowego nie wymyślam, tylko NIBY wszyscy wszystko wiedzą a wciąż popełniają te same błędy. I to jest przerażające.

   Przerażające jest również to, że nikogo już nie dziwią, kolejne ujawnione występki duchownych i jedyne co im przychodzi do głowy to z wyzywać tych i przy okazji wszystkich innych duchownych i spalić kościoły. Jeszcze trochę i zaczną mordować wiernych. Jak można być tak prymitywnym i pustym, żeby tak dawać się cwaniakom wodzić za nos?????

ZARZUCAJĄC INNYM ZŁO (ostatnie marsze wulgarności i obrzydliwości, akty wandalizmu i demonstracyjne ograniczanie praw innym w imię obrony wyimaginowanych praw własnych) DOPUSZCZACIE SIĘ O WIELE WIĘKSZEGO ZŁA!!!!!

Ale tak to jest, że "ZŁO triumfuje, kiedy dobrzy ludzie nie reagują", przyjmują postawę bierną w oczekiwaniu, że ktoś inny zrobi to za nich. Bardzo niebezpieczna postawa. 

   ZŁO - które nie wzięło się znikąd, tylko właśnie z bierności i przyzwolenia innych. Nie dochodziło by do nadużyć seksualnych i innych, gdyby nie przymykanie na to oczu wiernych i przełożonych. Dlaczego przymykano oczy? bo wierni także dopuszczają się różnych występków (przestępstw). Kłamią, kradną, cudzołożą ...

   Na przykład: mężczyzna, który zdradza żonę "rozumie" "potrzeby" duchownego. W niebyt idą wszelkie nauki o moralności i przestrzeganie przykazań. Duchowny mający takie wsparcie odwzajemnia zrozumienie, udzieli lub pomoże w udzieleniu rozwodu. Czyli pomoże dowieść, że kilkadziesiąt lat małżeństwa (ślubu sam udzielał) było nielegalne a tym samym potomstwo z tego związku jest także nielegalne!!! Facet/kobieta, który czynił zło jako członek PZPR i zwykły złodziej, który podzieli się łupem (ofiara) z duchownym, w nagrodę mogą nieść baldachim na procesji Bożego Ciała i wszystkie występki zostają im "wybaczone". Wierni nie widzą tych pierwszych działań człowieka czyli występków, tylko to kto niesie baldachim, a jeżeli niesie baldachim to w oczach wiernego dobry człowiek i głosują na niego w wyborach. Związki z władzami (rząd, samorząd) także polegają na zasadzie wzajemności: "Pomożesz mi wygrać wybory, to ja ci sfinansuję budowę (...)". Tutaj relacje są bardziej skomplikowane niż nam się wydaje, ponieważ sieć jaka oplata kościół to lewacka sieć. Lewactwo można określić jako przedstawicieli szatana - ZŁO. To jest oczywiste! a gdzie jest DOBRO? Przedstawicielem DOBRA powinien być KOŚCIÓŁ. tylko jak to jest możliwe, skoro sam KOŚCIÓŁ jest w szponach SZATANA? Opleciony gęstą siecią lewactwa! Lewactwo, które wykorzystuje te bliskie związki z duchownymi, by działać przeciw całemu KOSCIOŁOWI, żeby DOBRO nie miało szans zaistnienia.

   Uczciwy ale prosty człowiek tego nie widzi, a nawet jeśli coś dostrzega, to nie ma prawa się "wychylać" bo natychmiast zostanie spacyfikowany, więc liczy na tak zwaną INTELIGENCJĘ. Tylko, że (przykład Polski) nie widzi, że uczelnie w jeszcze większym stopniu są oplecione lewacką siecią. Te uczelnie (publiczne i niepubliczne - zakładane przez wysokich funkcjonariuszy w PRL-u) przez 30 lat, ukształtowały nam już nowe lewackie pokolenia zarządzających naszymi umysłami (psychologia, socjologia i inne), portfelami, danymi wrażliwymi ... . Najpierw umysły, rodzina a następnie dobiorą się także do majątków.

   Mamy wielu, ale niestety tchórzliwych inteligentów, którzy gdzieś z ukrycia udzielali wsparcia dla Prawicy licząc, że ich rękoma zrobią porządek w kraju. Nie tędy droga. Ci w większości szli do władzy dla samej władzy, pieniędzy, przywilejów ... . Dlatego tak ważny resort jak NAUKA oddano Gowinowi, by zachował dotychczasowy tam status lewactwa, licząc że w zamian pozwolą im rządzić bez końca, chociaż stan ich umysłów lepiej oddaje określenie - panować, które należy rozumieć, nie jako realne zarządzanie Państwem tylko piastowanie funkcji, z tytułu którego, im się coś należy (wynagrodzenie za tytuł a nie pracę).

   Tak więc, pilnujmy własnych interesów, bo nigdy i nikt inny za Was tego nie zrobi.

Naszym interesem jest:

1. Państwo

2. Dom

3. Rodzina

4. Majątek

5. Świat

  i tylko w tej kolejności. Dbasz o swój Kraj, gdzie jest Twój Dom, który daje schronienie i możliwość rozwoju Twojej Rodzinie. Pozostały czas przeznaczasz na pomnażanie majątku, którym powinieneś się dzielić dla dobra całej Ludzkości.

   Mówiąc prościej: cały świat kręci się wokół Ciebie i kierunek, prędkość i cele nadajesz Ty - jako jednostka.

Na tym polega demokracja, że każdy pojedynczy głos ma znaczenie, tylko ten głos ma być świadomy swego znaczenia.

   Przykład: gdyby wierni kościoła bardziej się przyglądali i rozliczali duchownych w swoich parafiach/dekanatach, nie dochodziłoby do nadużyć na taką skalę. Ale jeżeli wierni nie reagują nawet w tak oczywistych sprawach jak wybór rad parafialnych, gdzie w większości o składzie decydują nie parafianie tylko proboszcz, który dobiera sobie skład taki jaki jest jemu wygodny i dlatego są to najczęściej ludzie wpływowi czyli głównie politycy. I nie mam tu na myśli polityków prawicy, bo ci są w mniejszości ale w tych radach prym wiodą "cudownie nawróceni" funkcjonariusze PZPR i PSL (ZSL) lub ich następcy.

   Dzisiaj niedziela, więc tekst powyżej to bardzo delikatne ujęcie problemu. Problemu, który na całe szczęście jeszcze nie dotyczy wszystkich duchownych. I tych z powołania bardzo szanuję i wspieram. Oni potrzebują tego wsparcia i aktywności od wszystkich uczciwych ludzi.

   Proszę -MYŚLCIE i REAGUJCIE, bo inaczej to lewactwo za Was to zrobi!