Joe Biden jako Anty-Trump

Od 20 stycznia 2021 roku mamy już oficjalnie urzędującego 46 Prezydenta USA Pana Joe Bidena.

W okolicach godziny 12 czasu lokalnego na Kapitolu obejmujący urząd Demokrata wygłosił przemówienie, które równie dobrze mogłoby nie mieć miejsca – gdyż słowa, które nic nie mówią i stanowią jedynie swego rodzaju zasłonę dymną nie trafiają do mnie .Jak to ktoś trafnie ujął był to adres inauguracyjny pozbawiony treści.

Dlaczego ? Bo mowa była o tolerancji i spojrzeniu na sprawy z perspektywy tego drugiego Człowieka . Inaczej myślącego jak rozumiem. Ale jak to zrobić gdy tenże pada ofiarą cenzury i szykan spotykanych dawniej raczej w krajach za tzw. żelazną kurtyną. Myślisz inaczej jesteś cenzurowany, blokowany, uniemożliwia ci się korzystanie z usług firm takich jak choćby VISA, czy Amazon.

Padły słowa o czasie próby. W istocie jest to wyzwanie dla zapisów amerykańskiej Konstytucji. Bo wszak nie wystarczy złożyć przysięgę na Biblię i dalej być letnim. Dalej mówić tak, iż właśnie tak nie oznacza tak, a nie wcale nie oznacza nie.

Co znacza stwierdzenie : Nasza prawda jest atakowana ? Przychodzi mi na myśl teza Rafała Trzaskowskiego o tym, iż te Wybory są po to by nie zadawać takich pytań właśnie.

Jak atakowana jest prawda Demokratów w USA ? Czy w taki sposób, iż nie padają oni ofiarą cenzury ? Swoistego wykluczenia cyfrowego ? Formy cyfrowej segregacji ? Tak Demokracji nie padają ofiarą takich szykan jak ich polityczni adwersarze Republikanie.

W jaki więc sposób Pan Biden chce stać na straży Konstytucji ? Wszak niszczenie miast i wspólnot w amerykańskich miejscowościach przez ruchy tzw. Black Lives Mattter jakie miały miejsce długie miesiące przed tymi wyborami i czemu nie sprzeciwiali się wszak Demokraci nie mogą być odebrane jako forma obrony Konstytucji . Ta wszak broni własność prywatną. I te klika prostych zasad jakie zawiera ten nadzwyczaj krótki akt prawny będący esencją doświadczeń emigrantów z Europy.

Jak Demokraci chcą zatem sprawić by Amerykanie stali się jednym Narodem – a takie słowa znalazły się w tym przemówieniu ? Wszak słów tych nijak nie da się połączyć w jedną spójną całość z zapowiedziami przedwyborczymi. Jak ma ich dokonać Gabinet Człowieka, który będąc całe swe życie w Polityce i będąc wszak Vice-Prezydentem USA dalej chce walczyć z systemowym rasizmem ? . Jawi się pytanie : cóż robił wcześniej mając dostęp do najwyższych Urzędów w Państwie ? Wspomniał iż 108 lat temu kobiety wywalczyły swoje prawa, ale dopiero teraz jedna z nich objęła jeden z najwyższych Urzędów w Państwie ? Jak z kolei ktoś inny powiedział ; to ponura wizja Ameryki.

Wreszcie kwestia zasadnicza : jak chce sfinansować swoje zapowiedzi wyborcze Pan Biden ? Najprostszy sposób to obcięcie wydatków na wojskową obecność USA w świecie , którego są strażnikiem i który dzięki USA właśnie prosperuje i nie płaci na swoją obronę. Na co zwrócił uwagę Donald J. Trump.

Wreszcie dlaczego Pan Biden zaczyna jako Anty Trump ? Podpisując 15 aktów prawnych anulujących decyzje poprzednika ? Ameryka i świat oczekuje od USA nie sztuczek prestigitatorskich, ale racjonalnych projektów będących próbą zaradzenia problemom przed jakimi stoi Ameryka i świat.

Tymczasem mając w pamięci kim jest obecna Vice-Prezydent i taki dokument jakim jest tzw. Nowy Zielony Ład będący produktem lewego skrzydła w partii republikańskiej należy przyjąć, iż w USA dojdzie do miejscowej wersji niemieckiego odejścia od Atomu. Co oznacza uderzenie w amerykański przemysł . I to jest właśnie temat, którego zabrakło w mowie nowego Prezydenta : gospodarka , gospodarka i chciałoby się zawołać za klasykiem : gospodarka głupcze.

Jak mówi urzędujący Prezydent : wola Narodu została wysłuchana. Winien dodać – tej głosującej na Republikanów połowy Narodu. Brakło mi w jego Mowie miejsca dla tych właśnie myślących inaczej – tych których zwolennicy Prezydenta Bidena chcą wygumkować z Konstytucji właśnie.

Czy bycie zatem Anty-Trumpem może być dobre dla Ameryki i Świata ? Sądzę, że wątpię. Prezydent Biden musi postawić na pracę organiczną – a propagandę zostawić na inną okazję. Czeka gospodarka, miliony nowych bezrobotnych i co najważniejsze niewidzialny wróg jakim jest Covid- 19.

Mam jedynie nadzieję, odnosząc się do wojny secesyjnej, iż Północ nie będzie postępowała z Południem jak w czasie jej trwania. Iż tolerancja właśnie i prawo do swobodnej wymiany myśli pozostaną kamieniem węgielnym tego jedynego w swoim rodzaju Państwa.

Iż jedność Amerykanów nie zostanie wymuszona . I nie stanie się jedynie pustą figurą retoryczną używaną na potrzeby takich i podobnych mów …” tronowych „

Chciałoby się powiedzieć : God bless America