Sledzinski Sledzinski
484
BLOG

dekomunizacja praktyk medycznych

Sledzinski Sledzinski Służba zdrowia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Od bardzo długiego już czasu trwa spór medyków z rządem. Myślę, że tutaj nie chodzi o wynagrodzenia dla absolwentów uczelni medycznych, ale o dyskusje z ministrami rządu Beaty Szydło - jeszcze do niedawna i rządem Mateusza Morawieckiego po wymianie na urzędzie prezesa rady ministrów.

Ważne, że rozmowy trwają i że nastąpi kolejna runda negocjacji. Przypomina to takie "boksowanie się" - nieudolne i nie przynoszące żadnego wyniku - jak określił pewien Koreańczyk z Pheniangu  bijatyki między Polakami. Tu ciągle trwa walka i ciągle ktoś komuś zadaje cios nie rozstrzygający niczego, obie strony potarmoszą się i nie wiadomo, kto tu jest zwycięzcą. Po jakimś czasie znowu dochodzi do bijatyki, ktoś komuś podbije oko lub rozkwasi nos i za jakiś czas znowu dochodzi do przepychanki w drzwiach od windy...

Wracając do tematu - właściwie młodzi adepci nauk medycznych - przekierowani do pracy w pogotowiu ratunkowym w celu obycia się z możliwymi przypadkami nagłych dolegliwości, oczekują stawek około 200 złotych za godzinę pracy. I nie jest ważne, czy jest to stawka na dyżurze, czy też może wynagrodzenie ogółem. Problem polega na tym, że absolwenci szkół medycznych podejmują swoja pierwszą pracę zawodową w życiu i jednocześnie muszą zadecydować, w jakiej specjalizacji będą nadal szkolić się.

W tym czasie przysługuje im urzędowe stypendium - bo są to studia obowiązkowe, bez których trudno jest mówić o praktyce lekarskiej.

W życiu jest tak, że każdy pracownik ma swoje biurko i godziny pracy a do wykonania codziennie ma te same czynności. Ale nie w służbie zdrowia. Tu rzeczywiście trudno jest w godzinach pracy między 8 a 16 doświadczyć wszelkich możliwych sytuacji, które trafiają się ludziom a lekarz wezwany na pomoc musi stawić czoła nie tylko obrażeniom doraźnym, ale też błyskawicznie rozpoznać dolegliwości wykluczające zastosowanie takiej czy innej metody w konkretnym przypadku. Dlatego wypracowana przez dziesiątki lat metoda pracy lekarza w ramach etatu jak i pełnienia dodatkowego dyżuru jest tutaj najlepszą szkołą zdobycia praktyki w zawodzie. A że tutaj każdy, nawet najmniejszy błąd może zakończyć się śmiercią pacjenta, absolwent uczelni medycznej musi kontynuować naukę na kolejnym szczeblu przygotowania zawodowego.

Problem polega na podejściu do wymiaru finansowego za włożony wysiłek. Dla młodych lekarzy jest to okres zakładania rodzin i opieki nad rodzącymi się w ich związkach dziećmi. A obciążenie pracą zawodową i konieczność dalszej nauki to dodatkowy stres niedostępny w wielu innych zawodach.

Niepokoi natomiast brak konstruktywnych uzgodnień. Lekarze spotykają się z ministrem i albo mówi minister, albo sami zainteresowani i ustala się następny termin negocjacji...

A wynagrodzenia dla większości pracowników są na poziomie rzędu 15-20 złotych za godzinę pracy. Wyższe kwoty są zastrzeżone dla osób raczej mocno powiązanych z udziałem w życiu politycznym. W najtrudniejszej sytuacji pozostają jednak osoby w wieku 50+, którym zatrudnienie uległo przerwaniu w związku z likwidacją dotychczas zajmowanego stanowiska pracy.

O ile osoby zatrudnione już na stanowiskach kierowniczych mają możliwość ubiegania się o tzw. emeryturę pomostową, to dla pozostałych osób pozostaje szukać pracy za pośrednictwem "agencji pracy tymczasowej" - które oferują stanowiska o charakterze pomocniczym, niezgodnym z dotychczasowym doświadczeniem zawodowym, często niższym w hierarchii zawodowej i przy minimalnym wynagrodzeniu określonym ustawą o wynagrodzeniu minimalnym.

Czego zatem oczekują uczestnicy rozmów lekarzy-rezydentów z rządem ?

Wygląda na to, że jest to spór wymierzony w rząd Prawa i Sprawiedliwości w celu odsunięcia od udziału w zarządzaniu państwem większości parlamentarnej...


https://youtu.be/oCz5kDuvVTY

Sledzinski
O mnie Sledzinski

Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa jest pochodną właściwych relacji społeczno-gospodarczych w państwie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo