Wygląda na to, że już nadszedł czas politycznego pokoju. Póki co, to wiodące partie polityczne, zepchnięte na margines zarządzania społecznymi pieniędzmi powoli przenikają w struktury Prawa i Sprawiedliwości. TO przeobrażanie się partii w jej przeciwieństwo polityczne jest starym trickiem komunistów. Najpierw tworzyli Front Jedności Narodu, aby pod szyldem PZPR sprawować władzę nad społeczeństwem zarządzając sferą produkcyjną.
Przed wojną w zasadzie wszystko było prywatne, więc po zakończeniu wojny próbowano usuwać z przestrzeni publicznej te praktyki, które dzieliły społeczeństwo na klasy bogatych oraz klasy biednych. W zasadzie liczna rzesza ludzi pozbawionych prawa do posiadania i żyjących z łaski bogatych posiadaczy ziemskich. Wojna swym rozmachem dokonała znaczących przewłaszczeń, a upaństwowienie środków produkcji miało na celu zapanowanie nad społeczeństwem.
I tutaj już niepostrzeżenie pojawili się specjaliści od korzystania z cudzego dorobku. Administracja państwowa powoływana oddolnie tworzyła pewne grupy powiązań. I tak ktoś doszedł do wniosku,że aby mieć się dobrze, to wystarczyło posiadaczom odebrać prawo własności. Nowa władza - wyposażona w struktury wywiadu - dokonała rozpracowania społeczeństwa i błyskawicznie wydawano takie akty prawne, które pozwalały na przejmowanie cudzej własności przez państwo. Teraz wystarczyło być urzędnikiem państwowym i mieć odpowiednie wynagrodzenie z racji przedstawicielstwa w zarządzie majątkiem - już państwowym.
Przepisy w prosty sposób nakazywały upaństwowienie funkcjonujących przedsiębiorstw w ręce zarządcy państwowego. Wkrótce (rok 1948) doszło do porządkowania zarządu państwem - co udało się skutecznie lokować właściwe osoby na stanowiskach decyzyjnych. I tak całą sfera produkcyjna wraz z siecią dystrybucji stała się przedmiotem w zarządzie starannie dobierającej się kasty urzędników i jednocześnie członków tej samej partii.
Myślę, że analiza ujawnianych faktów odsłania kulisy zawłaszczenia majątku społecznego. Najpierw stworzono ruch opozycyjny wobec formalnej władzy w państwie. Kolejne akty prawne dopełniły dzieła i w mojej ocenie opozycja "solidarności" przyczyniła się do rozkradzenia majątku narodowego przez grupę inicjującą system jego przejęcia.
Można powiedzieć, że to pewne kręgi zawłaszczyły majątek "prywatyzowanych" przedsiębiorstw państwowych. To było bardzo skrupulatnie przygotowane. Najpierw tworzono grupę niezadowoloną z układu władzy i często członkowie Solidarności nawet nie zdawali sobie sprawy, że są przedmiotem wielkiej intrygi. Tutaj można zastanawiać się nad inicjatorami tej opozycji, bo związek ze statusem materialnym oraz przynależnością do "styropianowej opozycji" jest aż nadto widoczny.
Jeżeli będziemy starannie analizować wnioski opozycji tamtych czasów, to przechodziły do realizacji tylko niektóre. Z reguły na niekorzyść społeczeństwa przy jednoczesnej stabilizacji przywilejów w rękach niewielkiej grupy inicjatorów programu opozycji wobec władzy. I tak już pozostało. To właśnie ludzie wywodzący się ze środowisk opozycyjnych dzisiaj mają się dobrze i bardzo dobrze, przy czym większość tych osób jest powiązana przynależnością do byłej PZPR, do bardzo aktywnej opozycji KOR czy też ROPCziO. Jednak część uczestników "okrągłego koryta" wywodzi się z niezależnego Związku Zawodowego "Solidarność" oraz grupy studentów przełomu lat 70. i 80. XX w.biorących udział w okupacyjnych strajkach z początków lat 80. XX w.
Często awans materialny wiązał się z przynależnością do utworzonej w latach 90. XX w. "Unii Wolności". Znalazło się tam wielu nauczycieli i nie ma co ukrywać - to właśnie wtedy środowisko nauczycielskie bardzo uaktywniło się pod względem politycznym.
Pierwszym "wypadkiem przy pracy" był oddolny rozwój akcji protestacyjnej rozpoczętej wiosną 1980 roku i przekształconej ostatecznie w powszechny strajk przedsiębiorstw komunikacyjnych w Polsce. W mojej ocenie powołanie aktywnej opozycji możliwe było tylko przy braku uwagi służb powołanych do kontroli nad sympatią społeczeństwa do zarządu państwem, albo też było to świadome - już nie kontrolowanie społeczeństwa, ale wręcz inicjacja programu wzrostu niezadowolenia z rządów PZPR z nieśmiałym wskazaniem negocjatora reprezentującego interes protestujących załóg, ale też realizującego program inicjatora tych strajków -być może za podpowiedzią służb bezpieczeństwa.
Przed nami kolejne wybory. Musimy bardzo rozważnie dokonać wyboru kandydatów do władz samorządowych. I tutaj wyłania się problem ordynacji. Mamy dwie możliwości - kontynuować obecnie obowiązującą ordynację wyborczą, czy też zmienić zasady tak, aby był to wybór kandydatów w pełni reprezentujący interes wyborców. Wydaje mi się, że program współczesnej opozycji prowadzi do zachowania tej właśnie grupy polityków przy władzy i skutecznym odwołaniu rządu posiadającego większość społeczeństwa.
http://www.pap.pl/aktualnosci/news,1182874,katarzyna-lubnauer-nowa-przewodniczaca-nowoczesnej-.html
Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa jest pochodną właściwych relacji społeczno-gospodarczych w państwie
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura