w polityce, oczywiście. I raki, i ryby, i kukizy, i inni.
Nie wierzycie?
To przeczytajcie sobie jeszcze jeden felieton Karola Zbyszewskiego. Tekst nosi tytuł „Deklaracja ideowa: zupa na stole!” i ma już swoje lata, bo był zamieszczony w nr 50 z 31 października 1937 r. tygodnika „Prosto z mostu” Ale wygląda na to, że wciąż jest jak najbardziej à propos. Felietony satyryczne ww. Autora zamieszczane były w ww. tygodniku w ramach cyklu o nazwie „Ryżową szczotką” i część z nich była zdejmowana przez sanacyjną cenzurę.
Jak zwykle od siebie dodałem nieco przypisów aktualizujących.
„W Warszawie powstał Związek Dyplomowanych Kucharek. Właśnie odbyło się inauguracyjne zebranie na którym: wysłano trzy depesze hołdownicze do kilku dygnitarzy z zapewnieniem lojalności i gotowości do współpracy.
Uchwalono deklarację ideową z następującymi punktami:
1) Armia polska jest chlubą narodu! Kucharki zapowiadają, że ci co zechcą ją zniszczyć będą mieli z nimi do czynienia!!!
2} Bezrobocie należy w kraju zlikwidować!
3) Fabryki wznieść, rolnictwo zmotoryzować, flotę większą od angielskiej stworzyć, autostrady pobudować, podatki skasować!
4) Przebudować polski ustrój społeczny, gospodarczy, umysłowy, fizyczny, psychiczny, klimatyczny,
5) Chiny i Japonię [1]wezwać do natychmiastowego zaprzestania gorszącej i niebezpiecznej wojny!
6) Za każdorazowe pranie w domu dyplomowana pracownica domowa winna otrzymać dodatkowe 4 zł.[2]
Pomieszanie ról jest dziś normalną rzeczą. Gdy późno wracającemu do suteryny stróżowi żona robi wymówki, on się zaperza: - Byłem przecie na zebraniu naszego związku, układaliśmy protest przeciw polityce Gdańska. [3]
Natomiast minister opowiada wieczorem żonie: - Ależ się zmordowałem, mieliśmy konferencję w sprawie uregulowania godzin zamykania bram.
Zaśmiewano się ostatnio w Ameryce z zebranych przez jakiegoś dłubacza zakazów przed laty wydanych i dotychczas nieskasowanych po różnych stanach, że w Texasie nie wolno młodzieńcowi siedzieć bliżej dziewicy jak o półtora łokcia, w Ohio chodzić w zielonym surducie ze złoconymi guzikami, w Kalifornii malować sobie włosów i mieć więcej niż dwa tłuste kotv...
Nie do śmiechu u nas z żadnych przepisów, bo gorliwa władza czuwa i w przystępie praworządności aplikuje je z całą pedanterią. W pewnej wiosce pies rzucił się na chłopa i chciał go ugryźć, chłop kopnął go w mordę. Kropnięto chłopu 5 zł kary na mocy przepisu o niedopuszczalności maltretowania zwierząt. Właścicielowi psa palnięto 5 zł za to, że spuścił go z łańcucha. Hyclowi dano 5 zł by złapał psa i go stracił zgodnie z ustawą uznającą kąsające psy za wściekle i nakazującą ich tępienie,
W średniowieczu przyzwoity rycerz przed zaciukaniem innego rycerza zawsze się wpierw na jego intencję głośno pomodlił o zdrowie i wszelkie pomyślności. Dziś bon ton, przed zbiorowym zażądaniem podwyżki, nakazuje wysłać depeszę z hołdem, odbyć kwarantannę 3-minutowego milczenia i stwierdzić entuzjastycznie, że silne lotnictwo to potęga Polski. Taki już jest protokół.
Gdy w tramwaju apoplektyczny pan żąda otwarcia okna ze względu na zaduch, część pasażerów woła:
— Brawo! Konsolidujemy się z panem. Otwierać okno!
Największy wynalazca naszego wieku to ten co wymyślił grób Nieznanego Żołnierza. Anonimowy dobroczyńca dał zatrudnienie wszystkim mężom stanu, dyplomatom, prezesom i kwiaciarniom.
Ze wspaniałej, podniosłej koncepcji moda i schemat uczyniły nieznośną piłę. Przyjezdna drużyna piłkarska składa wieniec przed meczem, składa go i grupa absolwentów z Golędzinowa. PAT wmontował przed grobem aparat filmowy na stałe[4] i ten aparat dostarcza najwięcej materiału do usypiających dodatków. A pewien nasz minister pojechawszy do Danii kazał kupić wieniec, włożył surdut i cylinder, sprawdził przed lustrem skupioną minę. Okazało się, że Dania prowadziła ostania wojnę przed 200 laty i nie ma Nieznanego Żołnierza. Wielki kłopot. Co robić przez cały ranek?
Gdzie się dać sfotografować?
Zanosi się, że coraz więcej ludzi będzie mówić jak ten kuchmistrz do lokaja w Bristolu przed bankietem: - Idź wygłoś do gości deklarację ideową: zupa już gotowa.”
Przypisy:
[1] wypadało by zamienić na inny zestaw antagonistów;
[2]cenę wypadało by zaktualizować;
[3] wypadało by wymienić na inny podmiot polityki;
[4]współcześnie byłaby to kamera TV.
Inne tematy w dziale Polityka