Za tragedię pasażerów i załogi malezyjskiego samolotu odpowiadają władze państwa, które nie zamknęło przestrzeni powietrznej dla lotów cywilnych nad rejonem, na którym państwo to prowadzi aktywne działania zbrojne. A także winę taką ponosi stosowna europejska agenda do spraw lotnictwa cywilnego, że w sytuacji, gdy władze kraju, który prowadzi działania zbrojne na swoim terytorium nie wprowadziły zakazu, nie wydała zakazu takich lotów dla statków powietrznych innych niż ukraińskie. Obecnie na wznoszenie okrzyków w rodzaju „Łapaj złodzieja!” jest za późno. Pozostało szukanie kozła ofiarnego.
Inne tematy w dziale Polityka