Czy Polska 2050 dotrwa do 2023 roku?

Obecne sondaże poparcia wskazują, że Polska 2050 Szymona Hołowni może być w nowej kadencji Sejmu RP drugą siłą polityczną. Nic więc dziwnego, że trudno doszukać się programu publicystycznego, w którym nie dyskutowano by o przyszłości ugrupowania. Formułując przy tym czasami dość kontrowersyjne tezy.

Publicysta tygodnika „Sieci” – Stanisław Janecki w programie Rafała Ziemkiewicza w Telewizji Republika stwierdził, że koniec 2021 roku będzie końcem partii Szymona Hołowni. Polska 2050 już teraz porównywana jest do bytów politycznych Janusza Palikota, Ryszarda Petru czy Pawła Kukiza, które niosły się na fali popularności liderów czy społecznej tendencji nazywanej „antysystemem”, ale prędzej czy później schodziły na totalny margines polskiego życia politycznego.

Może, rzecz jasna, ale nie musi tak być z ugrupowaniem Hołowni. Kierunek działań Polski 2050 trudno bowiem ocenić jednoznacznie. Z jednej strony – sejmowe transfery polityków z innych opcji: Lewicy (Hanna Gill-Piątek), Koalicji Obywatelskiej (Joanna Mucha) czy Porozumienia (Wojciech Maksymowicz), co dało na start bałkański kocioł, z którego sformułowano koło poselskie. Z drugiej jednak – od początku umiejętna budowa struktur, tak jak w okręgu siedleckim, gdzie do ruchu Hołowni dołączyli znani działacze – burmistrz Wyszkowa, Grzegorz Nowosielski, a także miejski radny z tego miasta – Paweł Turek. Same nazwy sprawowanych funkcji, mimo nieznajomości nazwisk, mogą roznieść po kraju informację, że do Polski 2050 dołączają poważne osoby, które spośród wielu wybierają akurat tę partię.

Dla partii politycznych najważniejsze są pieniądze i struktury. Mówi się, że dlatego nadal trwa Platforma Obywatelska i być może niedługo tak samo będzie można powiedzieć o Prawie i Sprawiedliwości. Wydaje się, że jedno i drugie ma lub za chwilę może mieć Polska 2050. Zatem pozostaje tylko czekać, czy Szymon Hołownia w nieodpowiednim momencie nie wybierze się na Maderę.

Dawid Sieńkowski