http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/krakow-przegra-walke-o-dom-im-pilsudskiego,4230246,art,t,id,tm.html
Kraków 10.06.2016 Rok 2016: Ataki, szantaze, grozby zajecia sila Domu im .Pilsudskiego w Krakowie, ktory powstal ze skladek Legionistow, czlonkow tego Zwiazku, ktory dzis ma swoj rok 1920 .W 1990r, Dom wrocil do wlascicieli.....i ich potomnych, rowniez czlonkow ZLP w Krakowie.Material na horror. To sie dzieje w Polsce...?
Cala tajemnica: https://www.salon24.pl/u/daani/797150,przychodzi-bukowski-do-prez-majchrowskiego-po-15-latach-od-dealu
https://www.salon24.pl/u/daani/782776,przygotowania-do-szturmu-zamachu-na-zwiazek-legionistow-polskich-na-oleandrach
https://www.salon24.pl/u/daani/784476,represje-wladz-krakowa-wobec-legionistow-zlp-cd-ze-str-oleandry-edu-pl
Dom im. Pilsudskiego na Oleandrach w Krakowie-Lakomy kasek
/Calosc listu na : / www.oleandry.edu.pl
W związku z kolejną dezinformacją medialną dotyczącą Oleandrów (ZLP, Muzeum Czynu Niepodległościowego) umieszczamy tekst dr inż F. Stalony Dobrzańskiego, którego odpowiedzi nie umieszczono na łamach Gazety Krakowskiej
/…/Dziennikarz więc tym bardziej nie może uważać się za końcową wyrocznię. Jest tylko - i aż – sprawozdawcą sprawy. Inaczej należy wprost mówić o medialnej nagonce na jedną ze stron i o braku elementarnej rzetelności. Nagonka i lawina nierzetelności w jednostronnym pokazywaniu sprawy – nawet nie argumentów - w przypadku Domu im J. Piłsudskiego trwa już lata. /…/ Właśnie należy zapytać – i w tym przypadku – mówimy o walce - o co? .
I to pytanie zadaję jako pierwsze, a kontekst okazujący skalę kłamstwa – należy wyprowadzać w odwołaniu się do samej myśli założycielskiej Związku Legionistów Polskich. Tych, którzy w 1918 r powoływali do życia Związek, Tych którzy pomyśleli o konieczności budowy i to całego kompleksu z myślą o utrwaleniu dla potomnych czynu Legionowego, Tych którzy wykładali pieniądze i budowali ten pierwszy gmach z tego założenia, i którzy przez lata okupacji i neookupacji przenieśli Związek jako ideę żyjącą w sercach Legionistów i Ich kontynuatorów.
Legioniści byli, żyli i do ostatniego – tworzyli ten Związek.
Wraz z rodzinami i całym kręgiem ludzi ich idei. I to jest fakt niezaprzeczalny, który jest nie do zlekceważenia.
O co więc chodzi wykonującym napór?
W sferze materialnej – jest dość oczywistym, że chodzi o budynek w znakomitej lokalizacji – nawet, a zwłaszcza - biznesowej.
Ideowo – też nie potrzeba zgadywać. To też wydaje się być dość oczywiste.
Przeciwnicy każdej idei, zwłaszcza więżącej się z dziś szczególnie wrażej dla postępowców triady Bóg Honor i Ojczyzna – rzadko kiedy powiedzą wprost; mamy żywą niechęć do Ojczyny, Boga uważamy za fikcję i balast w skutecznym działaniu, a Honor jest tylko funkcją interesów. Nie są ważne deklaracje, a czyny – przeto każdy byt, który uosabia sobą cokolwiek niechcianego – był i jest zwalczany a/ przez fizyczne zniszczenie b/ podstawienie doń kreta dla rozbicia danego działania od wewnątrz, lub w razie niepowodzenia tych akcji następuje c/ założenie bytu równoległego – o formalnie tożsamych celach.
Takowy – popierany, mając środki i równoczesne zapewnione odcinanie od podstaw bytowych konkurenta – zaczyna w powszechnym, obiegowym, przekonaniu funkcjonować jako ten jeden, jedyny właściwy.
Ten pierwszy, zasadniczy – jest pokazywany jako uzurpacja. Klasyka wywracania kota ogonem i po prostu najzwyklejszej manipulacji. Skutecznej – i to nawet wśród ludzi życzliwych samej zasadniczej idei. W końcu ten byt nr 2 jest skuteczny a nr 1 to jakieś uparte osły – oszołomy. I tak wśród samych przyjaciół ….. jak wieszcz przewidział. To już jest wynikiem etapu impregnacji na argumenty – odmowy wiedzy.
Argumenty? Po co komu one – przecież wiadomo powszechnie jak jest. A jak tak samo pisze GW, GP i GK – to już pewnik /Danka:Chyba dla zapyzialego “krakowka”/.
Wiele lat potyczek w drastycznie nierównej walki machiny profesjonalnych prawników, używania możliwości władzy – w starciu z grupą działającą w pamięci o idei, ale tylko w oparciu o swe topniejące możliwości – zawsze powinno dawać efekty i znieczulenie na argumenty./…./ Fizycznie Legionistów nie zniszczono, a byt pozostał jako całość – w sercach, podstawienie się też nie udało – przeto przyszedł czas na przejęcie i wtłoczenie tej idei w jeden szereg – najlepiej z ideą niepodległości pod skrzydłami Wielkiego Brata. Oczywiście pod ścisłą kontrolą urzędniczą rodem z Urzad Miasta Krakowa – by nie było, że ideologiczną. Bo jak wiadomo – kapitał i władza lokalna nie czują narodowości i polityki. Po bankach –odczuwamy działanie tego mitu.
Pamiętajmy – manipulacja opinią – dziś ma głównie znaczenie biznesowe i ideowe.
Stąd nie tylko ta ogólna refleksja, ale i uznanie za konieczne rzucenie światła informacji po które jakoś nie sięgnął „dziennikarz” we wspomnianym tekście – aż się prosi powiedzieć propagandowym paszkwilu wyprodukowanym pod założoną tezę.
/.../ Co Miasto z tym zrobi – nie wydaje się być tajemnicą, patrząc na nasze różne prywatyzacje i ciekawe kontrakty Miasta - na których zresztą opiera się obecna akcja Radnego Ł. Gibały/…/Żałośnie to proste. Przy posiadaniu władzy – niestety skuteczne. Wręcz aż dziw, że ZLP do tej pory tak skutecznie się broni
Zacznijmy od tytułów (ma być odpowiednia siła rażenia - przypomnę - G.K. 09.06.16) Chce przejąć Oleandry bo się tam … zasiedział, i podtytuł Krystian Waksmundzki znalazł nowy kruczek w walce o Dom im Piłsudskiego i dalej tytuł następny walący po oczach – Jak z Domu im, Piłsudskiego zrobić prywatny folwark. /…/
Miejsce historyczne. Tak bardzo niby otaczane troską decyzjami władz, że w obrębie pierwotnego zamiaru projektowego całego kompleksu, który był podporządkowany uczczeniu czynu legionowego, dziś jest stawiany potężny gmach wręcz prawie fizycznie dotykający głównego, reprezentacyjnego wejścia do obecnego budynku. Reprezentacyjne wejście – z … murów? To nie przeszkadza. Trwająca właśnie budowa z użyciem ciężkiego sprzętu, na każdym z wcześniejszych etapów jej realizacji powodująca drgania niszczące budynek Domu im. J. Piłsudskiego – jest też zapewne wyrazem specjalnej troski tak podnoszonej przez „dziennikarza” On dba, troszczy się, niepokoi. Spoko. Mimo to Dom jeszcze stoi. Można przyjść i zobaczyć, a nawet jakby się chciało to i zwiedzić.
Budynek się rozpada – częściowo więc wiemy też dlaczego. W końcu Pan K. Waksmundzki nie ma siły młotów pneumatycznych, kafarów i urządzeń burzących – a te były i są w użyciu.
I dalej - nie mają na ogrzewanie – pandemonium. Fakt – nie mają, ale dlaczego? Dziennikarza już to nie obchodzi. Czyżby rozrzutność ZLP spowodowała biedę? Wydawali wielkie fundusze na ośmiorniczki i markowe wina? Tylko marna część takich pieniędzy dawno by uratowała pamięć – której chyba ma nie być/…/
Związek Legionistów Polskich przejął budynek jako swą własność – jeszcze za życia autentycznych Legionistów. W stanie zdewastowanym i bez wyposażenia, po latach od nowości, użytkowania najpierw przez okupanta, a potem przez kolejne instytucje Państwa, które skazało to miejsce na zapomnienie, zduszenie, uniemożliwienie na przyszłość realizacji całego pierwotnego założenia projektu A.Szyszko - Bohusza. Zamiar blokady został zresztą do dziś zrealizowany i jest nadal kontynuowany. O pierwotnym założeniu już nie może być mowy. Podobnie zresztą – onegdaj Kopiec upamiętniający to wraże imię Marszałka chciano wydać na destrukcyjne działanie przyrody. I prawie się udało – gdyby nie ten właśnie ZLP.
Po wojnie bowiem Członkowie Związku w tym Legioniści, formalnie zdelegalizowani – istnieli – jak Państwo Podziemne, w tym - poprzez swą agendę – Obywatelski Komitet Opieki nad Kopcem im. J. Piłsudskiego i podjęli obywatelską walkę o ocalenie Kopca
Po tzw. przemianie roku 1989 – uznano widać jednak istnienie Związku, skoro Związek – wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Krakowie -Wydział I Cywilny z 3.08.1990 sygn akt Ns Rej St 96/90 postanowił wpisać do rejestru Stowarzyszeń, Stowarzyszenia pod nazwą Związek Legionistów Polskich jako kontynuacji Związku istniejącego od 30. Maja 1918 r z siedzibą w Krakowie al. 3 Maja 7 z zastrzeżeniem wyłączności nazwy. To jest fakt zamazywany po dziś dzień, kolejnymi wygibasami prawnymi. Siła władzy i korporacji – ma swe rażenie dla prawdy.
Niemniej to temu Związkowi, a nie komu innemu zwrócono budynek i z nim byli związani wszyscy żyjący wtedy jeszcze Legioniści. Było to uznanie – i tak to przyjmuję – stanu faktycznego/…?/Legioniści nie wtargnęli tam siłą, uznano że wracają do siebie. Trudne – ale prawdziwe.
Bez tego, ZLP – tam by nie było – pomimo wszelkich forteli i nacisków prawnych.
Może by sprawę zobaczyć w końcu z tej perspektywy? Wstawione okna, wyposażenie, zbiory, gabloty – duszki poniosły te nakłady? Pan dziennikarz uważa chyba, że to zrobiły krasnale. A to kosztowało. Są protokoły odbioru budynku i można zobaczyć co zostało wniesione.
Faktem jest, ze siły administracyjne ZLP – wobec machiny jaką dysponują Mu nieprzychylni – są dysproporcjonalne,a lawina spraw koniecznych do reagowania – sprowadza się do wywołania mechanizmu zaćwiczenia na śmierć i niemożliwości funkcjonowania. Takie pierwsze z brzegu, a co zostało podniesione jako niesprawność ZLP –zaległości.
Dochody z parkingu i sklepu sportowego pomagały w płaceniu rachunków za media. Odcięcie tych dochodów - jest faktem, który administracyjnie morduje byt. Proste? Gdzie podjęto te działania odcinające i gdzie leżą nitki decyzji. Czyżby w ZLP/…/Skąd te metody są znane? Gdzie jak gdzie – ale w Krakowie nie są one tajemnicą – a są wręcz techniką – stosowaną powszechnie, w razie potrzeby opróżnienia lokalu.To już zatroskanego i oburzonego nie obchodzi
Warto też ocenić sobie jakie wobec ZLP stosowano metody z wcześniej opisanego katalogu i w ich świetle należy zobaczyć i usytuować Oświadczenie wydane przez mjr Stefana Migdała z 06.06. 1987 (czyli jeszcze przed tzw. przełomem!) jako Komendanta ZLPi jeszcze wtedy żyjącego Legionisty, mówiące o decyzji Walnego Zebrania Obywatelskiego Komitetu Opieki nad Kopcem wykluczającego J. Bukowskiego z tegoż gremium z opisem powodów tej decyzji i pełnej jej akceptacji przez ZLP . Czy Pan dziennikarz może zapoznał się z tym oświadczeniem i z decyzją Walnego Zebrania Obywatelskiego Komitetu Opieki nad Kopcem Marszałka J. Piłsudskiego, gdy ocenia relacje bytu powstałego równolegle po tej decyzji – z ZLP, co tworzy istotny kontekst całej sprawy Domu im J. Piłsudskiego? Ta nie zaczęła się przecież zaraz po uznaniu ciągłości Związku. Zaczęto od kwestionowania wszystkiego co się da i od blokady możliwości działania. Zaiste wielka to była troska kolejnych władz co do miejsca ważnego dla tradycji i myśli Marszałka
Czyż to nie wyjaśnia późniejszego tańca prawnych wygibasów ?
Nikt w nich szybko się nie połapie –lecz jedno jest pewne – nie wolno mówić o jakiejkolwiek uzurpacji i to Związku, w którym od początku byli – nie myśląc o tworzeniu czegoś innego – autentyczni Legioniści, który po przejęciu budynku – w miarę swych możliwości i z pomocą Polonii i Władz Rzeczpospolitej go przywracali do funkcjonalności. Konsekwentnie obcinane możliwości pozyskiwania środków - w tym nawet tych dochodów z parkingu i sklepu sportowego – rzeczywiście doprowadziły do zaległości płatniczych nawet za ogrzewanie /…/W tekście omawianego artykułu można znaleźć i pomówienie.
Muzeum jest, istnieje i wbrew temu co kłamliwe podaje Pan P. Rąpalski – zwiedza je każdy kto chce – tyle – że po wcześniejszym uprzedzeniu. Barierą jest tu tylko brak stałego dyżuru przewodnickiego. przewodnickiego – co zresztą funkcjonuje w wielu innych Muzeach z Collegium Maius na czele czy Muzeum Farmacji – o ile wiem.
Wbrew pomówieniu – w Muzeum na Oleandrach nie ma wyboru zwiedzających, co zostało bezpodstawnie zarzucone jego kierownictwu.Czym innym jest jednak – konieczna w dzisiejszych czasach,dbałość o ochronę zbiorów przed osobami już ukształtowanymi w atmosferze „miłości” generowanej przez szczujnię – podobnej do tej, która dała sprawę z Łodzi./Danka: zastrzelenie asystenta poslaPIS,Rosiaka?/ Ta była drastyczna – ale – ton artykułów takich jak ten. powtarzających kalumnie bez sprawdzenia faktów – nakazuje myśleć i o takich sprawach.
Nie dziwię się też, że w tej sytuacji koniecznością jest rozmowa z dziennikarzem w obecności osób trzecich i nagraniem przebiegu rozmowy .To nie to samo co sugeruje – znów kłamliwie – dziennikarz – piszący o odmowie rozmowy. Pofatygował się? Zobaczył? Nie, wie z góry . Rasowy reporter
Sądzę, iż tym tekstem przybliżyłem problem – prawnie już tak zagmatwany, że ten splot już działa jak pętla, na której rządzący Krakowem z użyciem wszelkich dostępnych Im środków chcą po prostu zniszczyć samą ideę To twierdzę jest priorytet
A budynek – oczywiście też się przyda. Na co?
Deklarować można wszystko, /Urzad Miasta Krakowa/lecz z tego, co do dnia dzisiejszego mamy podawane oficjalnie do wiadomości – nie ma jakoś w zamiarach i programie -idei założycielskiej Domu, poświęconego konkretnie Czynowi Legionowemu.
Choć ten jest tu fundamentem i czego usuwać się nie godzi. Bo dom nie był budowany dla innych celów i z funduszy składkowych. Inne jego przeznaczenie – to byłby po prostu rabunek donatorów.
/…/W tej sprawie używano też niegdyś i tego wyjątkowo podłego argumentu, że ZLP rzekomo nie istnieje – bo już nie żyją Legioniści . Fakt – czas Ich wykruszył, lecz gdyby przyjąć takie podejście – jaki byt prawny by się ostał i miał tradycję ponad jedno pokolenie? Wyjątkowo perfidne. Wszak do dziś widać jest aktualne proste powiedzenie Marszałka skierowane do konkretnego sortu polityków powołujących się, a jakże, na piękne ideały i dobro wspólne
To Wileńskie – lokalne –“ Wam kury szczać wyprowadzać - a nie politykę robić !”
Czy Dom ulegnie zniszczeniu?
To nie zależy w żadnym razie od Tych, który dbają o myśl i pamięć czynu Marszałka, a od tych, których będzie stać na rzetelny obrachunek z argumentami./…/
Dr inż. Feliks Stalony-Dobrzański Kraków 10.06.2016-------------------------------------------------------------------------------------------
(Daani:...Minal rok i 4 miesiace, karta sie odwraca….?:)
2017-08-31,
http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/krakow-przegra-walke-o-dom-im-pilsudskiego,4230246,art,t,id,tm.html
Krakowski Sąd Okręgowy uchylił wcześniejsze postanowienie sądu rejonowego dla Krowodrzy, które pozwalało urzędnikom wejść do domu im. Józefa Piłsudskiego i go zabezpieczyć. Zabytek od lat jest okupowany przez Związek Legionistów Polskich komendanta Krystiana Waksmundzkiego./…./ Trójka sędziów dwa dni temu miał rozpoznać zażalenie ZLP na wcześniejsza decyzję sądu, która mówiła o udzieleniu dla zabytku zabezpieczenia sądowego, na mocy którego urzędnicy mogliby zaopiekować się w końcu budynkiem, ale na razie pozostawiając z nim ZLP. Pozwoliłoby to kuratorowi ustanowionemu przez sąd na wejście do budynku z urzędnikami i zadbanie o najpilniejsze potrzeby. Taki nadzór trwałby do ostatecznego rozstrzygnięcia wszystkich sporów sądowych.
Sędziowie po naradzie odrzucili zażalenie ZLP, ale równocześnie... uchylili decyzję sądu i skierowali ja do ponownego rozpatrzenia w sądzie rejonowym. Czekamy na uzasadnienie tej decyzji i komentarz gminy. /../
Sprawa okupowania Domu im. Piłsudskiego przez Związek Legionistów Polskich z Krystianem Waksmundzkim na czele staje się coraz bardziej absurdalna i patowa. /Danka: Czekamy?//…/
Spór trwa już od lat, a bezradność miasta zaczyna irytować środowiska kombatanckie Tym bardziej, że w przyszłym roku przypadnie 100. rocznica wymarszu I Kompanii Kadrowej z Oleandrów../Daani: Grozbami karalnymi wobec ZLP zajmuje sie prokuratura, spoko….,redaktorze niecierpliwy niemieckiej prasy codziennej dla miasta Krakowa/
https://www.salon24.pl/u/daani/807427,krakow-i-gdansk-sladami-geniusza-karpat-ceausescu-zjazd-w-jego-palacu-epl
https://www.salon24.pl/u/daani/801622,nareszcie-zwiazek-legionistow-polskich-ma-ochrone-i-to-jaka-lance-do-boju
http://www.glitter-graphics.com/download.php?file=1108/1108656tqvacxj4fs.gif&width=100&height=100
Cala Daani pietnastolatka- link
Pani Daani- Danka.Brali mnie tu / jestem na s24 od 2012r/ za malolate, ale do czasu az ten i ow mi sie nie narazil. Wtedy sie zdziwil.Inni uwazali, ze jestem z najlepszego wywiadu swiata I trzeba mnie szpiegowac.Wszystko to z powodu laserowo punktowych diagnoz z glupia frant.Zniszczyli mi laptopa I dwa telefony trojanami I wirusami itp.Pisuje z UK.
O Polsce mysle stale i suwerennie..Nie do mnie z propaganda wszelkie politruki.Kazdy ma swoje oczy i dar wzroku.I pisalo sie troche o waszej propagandzie...Posiadam dodatkowy zmysl i trzecie oko:))Zatem, uwazac..
Pokaz mi swoich wrogow, a powiem ci wszystko!" -mowi maksyma rzymska. Ja nie zablokowalam przez 6 lat nikogo, bo uwazam,ze "Wolnosc daja ludzie wolni, a ci o duszy niewolnikow-knebel !":) Czasowo zablokowac musialam 4 blogerow, wszyscy zza Odry polskojezyczni..X2018.Jeden okreslil sie jako admin.Zablokowalam admina ;) Ktory portal zna taki przypadek?/Ouuu!/i dwie kobiety oraz jeszcze jednego zza Odry blogera.Wczesniej mi zablokowano via Android dostep nie tylko do Salonu,ale i do innych portali , nie do wszystkich.Otoz po alarmie na Salonie, pierwsi oni sie zjawili z komentarzami wysoce nie na miejscu, nie fair, zwazywszy na to, ze nie moglam im odpowiedziec, bo nie mam komputera i miec nie zamierzam, korzystalam z zablokowanego smartfonu.Pozniej ich wszystkich zbanowalam.Wczesniej z reguly z panami kulturalnie wymienialismy sie pogladami.Po zablokowaniu mi netu w smartfonie,o czym napisalam tu notke, wykazali w komentarzach uderzajace szyderstwo, furie,radoche, komentujac moj opis sprawy.
Ps.Blogerow- panow odblokowalam jednak , po pozbyciu sie blokady dzieki specjaliscie od neta ./dodane 11-10-18/
Dolaczyl do zbanowanych 01-11-18 Stary Wiarus za kablowanie, o czym rozmawiamy na poczcie wewn.Kabli nie wpuszczam , wieku nie szanuje, formacji nie znam, podobno on jest z Antypodow.Na mapie?
Zbanowali mnie i tacy, u ktorych nie postawilam nawet przecinka. "Prawdziwa cnota krytyk sie nie leka- mawial poeta, chyba ze ..."wilk w owczej skorze" obawia sie o swoja.../ skore...!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka