UE nadal aktywnie walczy z klimatem.
Rok 2025 zapisze się w Europie jako rok droższych samochodów.
1. Zgodnie z zasadami UE z 2021 producenci samochodów w Europie muszą sukcesywnie zmniejszać emisje swoich pojazdów.
W 2025 będzie to 15% mniej niż w 2021.
Niby niedużo, ale producenci wciąż muszą wymyślać nowe "eko" filtry i urządzenia aby temu sprostać. To kosztuje.
W dodatku wielu nie będzie w stanie tym wyśrubowanym wymaganiom sprostać.
Zapłacą więc karę. Kara będzie w cenie pojazdu.
2. Zgodnie z przepisami, producenci samochodów mają z góry ustalone limity minimalne sprzedaży samochodów elektrycznych (ev).
I - jeśli ich nie sprzedadzą w odpowiedniej liczbie procentowej - płacą kary.
A ogólnie w 2024 w Europie sprzedaże ev spadły ok 37%.
Producenci więc postanowili podnieść ceny samochodów spalinowych (ice) aby zachęcić ludzi do kupowania elektryków.
Nie zdecydowano się na obniżenie cen ev, które i tak generalnie są droższe od ice ale na podniesienie cen tych ostatnich.
Firmy próbują się ratować poprzez kupowanie kredytów emisyjnych od innych firm.
Także tych samochodowych.
Liderem tutaj jest Tesla.
Co roku zarabia od 2 do 4.5 mld USD na sprzedaży innym producentom samochodów kredytów na CO2.
Jednocześnie zdecydowano się na podniesienie ceł na samochody elektryczne z Chin, które to są znacznie tańsze od europejskich a przez to bardziej konkurencyjne.
Jeszcze 10 lat temu Chiny odpowiadały za 1% sprzedanych na świecie samochodów.
Dzisiaj chińskie samochody to 40% światowych sprzedaży.
I - chińskie samochody znacznie podniosły swoją niegdyś kwestionowaną niską jakość, ich "elektryki" działają coraz lepiej, z coraz większym zasięgiem, szybszym ładowaniem i - przede wszystkim - bardzo konkurencyjnymi cenami.
Kanada kilka miesięcy temu zdecydowała się na podniesienie ceł na chińskie ev's o 100% (ponad istniejące już 20%), ale samochody niechińskie nadal są mocno droższe i cenowo nieosiągalne dla dużej części populacji.
Producenci zachodni mają olbrzymie problemy finansowe.
Dochodowość wielkiego europejskiego VW spadła o 42%.
Marki zjednoczone pod zarządem Stellantis także są niedochodowe a sprzedaże spadają.
Będące ich częścią Jeep czy Dodge prawdopodobnie znikną z rynku.
Nissan prawdopodobnie zbankrutuje w 2025 lub zostanie przejęty przez inną firmę.
Ford zdecydował o dużym ograniczeniu produkcji ev's ponieważ nie ma na nie popytu.
Cała trwająca od lat walka z klimatem i zmuszanie obywateli by pozbyć się tanich, pewnych i trwałych źródeł energii na rzecz niepewnych i drogich doprowadza do coraz szybszego odprzemysławiania się Europy.
Zyskują Chiny, Indie, Malezja, Wietnam... kraje, które chętnie kiwają głowami ze zrozumieniem na konferencjach COP i innych klimatycznych ale robią swoje i nadal stawiają na węgiel, gaz i ropę aby się rozwijać.
W tej sytuacji los planety się nie zmienia, liczba CO2 się nadal znacząco zwiększa.
Ponieważ kończy się mała era lodowcowa, temperatury się nieznacznie zwiększają, jednak z uwagi na mniejszą aktywność słońca jest to proces bardzo powolny.
Azja się rozwija i rozwijać będzie.
Przemysł w Europie a zwłaszcza w UE się zwija i albo bankrutuje albo przenosi poza Unię aby przetrwać.
Ale... jest to zgodne z planowaniem Światowego Forum Ekonomicznego, które zakłada, że ludzie przestaną mieć cokolwiek na własność.
Globalne korporacje będą właścicielami większości i będą nam użyczały wszystkiego za opłatą.
Wszystko idzie więc zgodnie z planem, myślę ze upadek przemysłu w Niemczech przyspieszy proces przechodzenia Europy z kategorii regionu rozwiniętego do kategorii rozwijającego się.
Patrzmy na przemysł samochodowy bo jego upadek będzie symptomatyczny.
:)
Zwolennik wolnego rynku - im mniej władzy urzędnikow - tym lepiej.
Także fan piłki nożnej - zwłaszcza lig angielskiej i hiszpańskiej.
Nie czytam blogerów-cenzorów, którzy usuwają krytyczne teksty, banują, bo nie potrafią odpowiedzieć na krytykę.
Jeśli ktoś publikuje blog ale nie zgadza się by jego tezy podlegały krytyce powinien to jasno stwierdzić.
Nie lubię chamstwa ale nie lubię też i cenzury.
Nigdzie na świecie nie ma mediów obiektywnych i niezależnych - nie będzie więc ich też i w Polsce.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie