473
BLOG
W Dolinie Pięciu Stawów Polskich
BLOG
Od parkingu w Palenicy szedł za nami rudy kot. Najpierw zaniepokoił łanię, potem na długo zniknął w lesie. Po przejściu nieopodal Siklawy usłyszeliśmy chrobotanie pazurów po skałach. Czekał na nas pod schroniskiem w D5SP. Niestety, był już wtedy pod wpływem tytoniu.
Zapakowałem bezwładnego gamonia do plecaka i przetransportowałem do Zakopanego. Z tego, co wiem, ma się dobrze i podobno już nie pali.
Inne tematy w dziale Kultura