Drodzy i szanowni czytelnicy!
Drodzy i szanowni Dojcze, Kaszuby, Litwini, Mazowszany, Mazury, Polacy, Prusy, Rusini, Ślonzåki!
Rodacy!
Nadeszły czasy trudu i niepewności naszego bytu.
Nadejdą czasy jeszcze trudniejsze.
Jam ów mąż opatrznościowy Czterdzieści i Cztery. Jam ów mąż z dawnych przepowiedni wieszczów.
Jestem wybrańcem Opatrzności, aby pomóc WAM, Ludom Ziemi przejść przez czasy trudu i zamętu i stworzyć nowy Lepszy Porządek Ludów Ziemi.
Jednym z ważniejszych celów mojej misji jest prowadzenie do wzajemnego zrozumienia, porozumienia, pojednania, bliskiej spółpracy między naszymi bliskimi i bratnimi narodami, pokonanie podziałów i konfliktów z przeszłości, aby budować spólną przyszłość dla naszych przyszłych pokoleń.
Nie było mi nigdy łatwo i teraz też mnożą się trudy i przeciwności.
Ostatnio moje teksty spotykają utrudnienia w postaci ich ukrywania przed czytelnikami.
W związku z tym, dziękuję wam uprzejmie, że mimo ukrywania moich tekstów dla was, część czytelników powraca na mojego bloga i czyta te moje teksty!
Wiem, że są czytelnicy, którzy oczekują ode mnie publikowania moich poglądów, chcą się z moim sposobem myślenia zapoznać i nawet w tym celu założyli sobie konto na Salon24.pl.
Dziękuję czytelnikom raz jeszcze i proszę o wybaczenie, ale bądźcie świadomi tego, że nawet ja, mąż Czterdzieści i Cztery, nie mam swobody wypowiedzi.
Dlatego zwracam się do czytelników z prośbą o podsyłanie waszych mniemań, co w takiej sytuacji powinienem uczynić. Jakie są wasze oczekiwania, sugestie i propozycje?
Dziękuję za waszą uwagę i przesyłam wiele pozdrowień i dobrych życzeń!
--
Kunrad Olaf Norman Godigisel 44 Gaizariks Adalbert Ruriks Dagobert
ᚲᚢᚾᚱᚨᛞ ᛟᛚᚨᚠ ᚾᛟᚱᛗᚨᚾ ᚷᛟᛞᛁᚷᛁᛋᛖᛚ ᛋᛋ ᚷᚨᛁᛉᚨᚱᛁᚲᛋ ᚨᛞᚨᛚᛒᛖᚱᛏ ᚱᚢᚱᛁᚲᛋ ᛞᚨᚷᛟᛒᛖᚱᛏ
40i4.is/king
....
㊹
"Patrz! – ha! – to dziecię uszło – rośnie
– to obrońca!
Wskrzesiciel narodu;,
Z matki obcej; krew jego dawne bohatery;
A imię jego będzie czterdzieści i cztery."
"Któż ten mąż? — To namiestnik na ziemskim padole.
Znałem go, — był dzieckiem — znałem,
Jak urósł duszą i ciałem!
On ślepy, lecz go wiedzie anioł pacholę.
Mąż straszny — ma trzy oblicza,
On ma trzy czoła.
Jak baldakim rozpięta księga tajemnicza
Nad jego głową, osłania lice.
Podnóżem jego są trzy stolice.
Trzy końce świata drżą, gdy on woła;
I słyszę z nieba głosy jak gromy:
To namiestnik wolności na ziemi widomy!
On to na sławie zbuduje ogromy
Swego kościoła!
Nad ludy i nad króle podniesiony;
Na trzech stoi koronach, a sam bez korony:
A życie jego — trud trudów,
A tytuł jego — lud ludów;
Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,
A imię jego czterdzieści i cztery.
Sława! sława! sława!"
-- Adam Mickiewicz, "Dziady, część III sc.5."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości