System polityczny RP, czyli beznadzieja, albo nadzieja w 40i4
Ducker napisał: http://czterdziesci-i-cztery.salon24.pl/446169,polacy-i-alternatywa-ino-oni-nie-chca-chciec#comment_6565900
Czterdzieści i Cztery:
"nie jestem przekonany, że w demokracji władzę sprawują "najlepsi". Czasami chyba jest odwrotnie... "
Ducker:
Tak, jest odwrotnie, bo wygrywają Ci co umieją przypodobać się większości, którą niestety w Polsce stanowią ludzie nie mający pojęcia o gospodarce, ekonomii, ludzie ukształtowani przez komunizm, albo ignoranci karmieni papką przez massmedia, albo zwyczajni głupcy.
Szanowny Ducker!
Z wielką przykrością muszę się z tobą zgodzić co do tego smutnego zapatrywania na tę rzeczywistość polskiej demokracji i "wolnego rynku". Dostrzegłem to sam też kiedyś i przestałem wierzyć w ten system, przestałem mu ufać.
Zauważyłem też taką dziwną cechę tego systemu, że ludzie o wielkiej wiedzy, o wielkim morale, wielkiej przyzwoitości i uczciwości, albo unikają "pchania się do władzy", albo nawet jeśli chcą mieć na władzę wpływ i dążą do tego, to są "usuwani" przez ten "samo broniący się system" miernoty i prywaty.
Kolejną cechą polskiej demokracji jest usuwanie (się) ludzi wartościowych dla rzeszy i narodu/społeczeństwa poprzez emigrację, albo tę do zagranicy, albo tę wewnętrzną, polegającą na zobojętnieniu i poczuciu beznadziejności, bezcelowości działania prospołecznego w Polsce.
Ja osobiście należę do tej grupy wielosettysięcznej, który wyjechała z Polski na emigrację zagraniczną i to przy pierwszej nadarzającej się okazji. Ja już dawno, ponad dekadę temu zrozumiałem, że dla ludzi twórczych, światłych, uczciwych jak ja, nie ma w Polsce miejsca i zapotrzebowania. Tu na emigracji poza Polską spotkałem wielu młodych, wykształconych, przedsiębiorczych Polaków, którzy też Polskę wspominali miło ale bardziej jako miejsce do wakacyjnego wypoczynku w rodzinnych stronach, niż jako kraj szans i nadziei na przyszłość.
Moje plany życiowe uległy zmianie, kiedy to Los skierował moje życie ku działalności "Czterdzieści i Cztery". Dlatego właśnie teraz pisuję dla mieszkańców Polski. Pisuję do was z poczucia mistycznego posłania i spełniania woli Opatrzności, a nie dlatego, że wierzę w ten polski system demokratyczno kapitalistyczno pseudowolnorynkowy albo w możliwość jego naprawy.
Stanisław Michalkiewicz ma swoje spojrzenie na tę sprawę i nazywa ten system "kapitalizm kompradorski" http://www.youtube.com/watch?v=Ip-ro3-Orvc, czyli gospodarka sitwy kolesiów.
Na pewno w Polsce nie ma tzw. "merytokracji", czyli rządów i wpływów właściwych ludzi na właściwych miejscach!
I dlatego np. ja wyjechałem z Polski na emigrację i gdyby nie moja "misja 44" to bym w Polsce nie podejmował i nie planował żadnych działań. Słyszałem o przypadkach Polaków wracających do tej "wolnej", "demokratycznej" i "kapitalistycznej" Polski ze swoim zarobionym kapitałem z zagranicy, którzy po próbach inwestowania w Polsce i prowadzenia biznesu, boleśnie stykali się z tamtą polską rzeczywistością, po czym pakowali się i wyjeżdżali z Polski PONOWNIE na emigrację! Tym razem wyjeżdżali na emigrację, na... obczyznę, z tej nowej, solidarnościowej, demokratycznej, wolnorynkowej Polski!
Jako obywatel RP, ja w Polskę już od dawna nie wierzę. "Polska" to dla mnie jest tylko stek wyświechtanych pustych słów, frazesów i obietnic bez znaczenia i bez pokrycia. Papierowa fasada.. Niektórzy tą Polskę ostatnio nazywają "para-państwo".
Jedyną nadzieję jaką mam to nadzieja związana z "misją 44". Jedynie to daje mi nadzieję, że ten Lud z Polski ma jeszcze przed sobą wielką dziejową misję do spełnienia i dobrą przyszłość i że warto dla tego żyć i działać, że warto pokonywać te przeciwności.
Tak nam dopomóż Bóg!
....
㊹
"Patrz! – ha! – to dziecię uszło – rośnie
– to obrońca!
Wskrzesiciel narodu;,
Z matki obcej; krew jego dawne bohatery;
A imię jego będzie czterdzieści i cztery."
"Któż ten mąż? — To namiestnik na ziemskim padole.
Znałem go, — był dzieckiem — znałem,
Jak urósł duszą i ciałem!
On ślepy, lecz go wiedzie anioł pacholę.
Mąż straszny — ma trzy oblicza,
On ma trzy czoła.
Jak baldakim rozpięta księga tajemnicza
Nad jego głową, osłania lice.
Podnóżem jego są trzy stolice.
Trzy końce świata drżą, gdy on woła;
I słyszę z nieba głosy jak gromy:
To namiestnik wolności na ziemi widomy!
On to na sławie zbuduje ogromy
Swego kościoła!
Nad ludy i nad króle podniesiony;
Na trzech stoi koronach, a sam bez korony:
A życie jego — trud trudów,
A tytuł jego — lud ludów;
Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,
A imię jego czterdzieści i cztery.
Sława! sława! sława!"
-- Adam Mickiewicz, "Dziady, część III sc.5."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka