Igrzyska Albarjan. Zwycięzcy i nagrody
Dnia 2012-08-18 zapoczątkowałem pomysł i organizację wysiłkowych Igrzysk Albarjan.
Zapraszam wysiłkowców, działaczy wysiłkowych i wszystkich innych dobrych ludzi, chętnych do jednoczenia Narodu Albarjan, aby włączyli się do debaty i do roboty i starań dla zorganizowania Igrzysk Albarjan.
Oto rozważania na tematy związane z realizacją tego pomysłu.
Od Jary Kruk:
5) Zrezygnowałbym z honorowania drugiego i trzeciego miejsca: honorowany jest tylko zwycięzca.
Sprawa nagród w igrzyskach jest jak mi się wydaje kontrowersyjna.
Według mnie, jednym z głównych celów tych Igrzysk Albarjan miało by być działanie na rzecz zbliżenia, przyjaźni i miłości między wieloma różnymi grupami ludowymi i narodami składowymi narodu Albarjan.
W związku z tym, nie jestem przekonany, czy ten cel moglibyśmy łatwiej osiągnąć nagradzając tylko tego jednego zwycięzcę, a 'karając' innych. Według mnie powoduje to często niesmak, niezadowolenie, frustrację i rozczarowanie u pozostałych zawodników i wspierających ich ludów.
W moim rozumieniu, nagradzanie tylko jednego zwycięzcy, który często wygrał tylko przez jakąś niejasną decyzję sędziów, albo wygrał, bo miał przewagę 0.02 punktu..., albo bo miał przewagę masy ciała 0.3 kg, wynika z założeń ideologii kapitalismu i imperialismu. Promuje to ideę "Liczy się tylko i wyłącznie zwycięzca, a ten, kto uzyskał wynik mniejszy o 0.002 jest nikim, jest zerem, powinien być skazany na zapomnienie, bo przegrał, zawiódł, nie wykorzystał szansy.. itp itd."
Wszczynając pomysł Igrzysk Albarjan, nie takie wartości i nie takie ideały chciałbym popierać i zachwalać. Chciałbym, aby Igrzyska Albarjan popierały ideały inne niż np. Igrzyska Olimpijskie, które mają na celu propagowanie kapitalismu, materialismu, chciwości, chęci poniżania innych i wywyższania siebie i swojej rzeszy albo systemu politycznego w jakiejś rzeszy, nieuczciwości, niepoprawności politycznej, biologicznego i politycznego załgania, walczeniu przeciw prawom przyrody itp itd.
Nagradzanie kwantowe
Oto jest mój pomysł na nagradzanie zwycięzców Igrzysk. Przedkładam,przedstawiam możliwość nagradzania zawodników wedle ich uzyskanych wyników, ale w systemie "kwantowym".
System nagradzania kwantowego zawodników zawodów i igrzysk wysiłkowych polegałby na np. przyznawaniu 2 nagród głównych tym zawodnikom, których wyniki różniły by się jedynie bardzo mało i nieznacznie.
Oczywiście, jeśli różnice w wynikach były by jednoznacznie i wyraźnie zauważalne, to nagroda główna była by przyznawana tylko jednemu, temu bezsprzecznemu zwycięzcy. Zostanie jedynym zwycięzcą było by więc przywilejem tylko takich zawodników, którzy pokonali by swoich przeciwników wyraźnie i znacznie i bezsprzecznie, którzy by potrafili wyraźnie wszystkim pokazać swoją przewagę. Chwała im wtedy za to!
Ale jeśli np. 2 albo 3 biegaczy wpada na finisz niemal w tym samym czasie, różniąc się przy linii finiszu jedynie odległością nosa, twarzy, czy części tułowia, to według mojego przedłożenia warto by nagrodzić ich wszystkich nagrodą główną.
Wydaje mi się, że nagradzanie nagrodą główną więcej niż jednego zawodnika, za osiągnięcie wyników bardzo zbliżonych i najlepszych, było by i sprawiedliwsze, i miało by takie działanie scalające, jednoczące dla zawodników i ich ludów.
Wydaje mi się, że gdyby przyznano np. 3 pierwsze nagrody, to istotnie raczej trzeba wykluczyć rozdawanie mniejszych nagród dla zawodników, którzy odstawali wyraźnie od tej wiodącej trójki. Jednak, czy warto przyznawać w ogóle jakieś nagrody 2. i 3. i 4. to jest do rozważania.
Może warto by wprowadzić kwantowanie procentowe? Np. Jeśli do biegu startuje np. 1000 biegaczy a ktoś dobiega jako 3. to według mnie jest to niewątpliwie istotne osiągnięcie a nie "porażka" i "wielki zawód" itp. Według mnie za takie znaczące osiągnięcia warto by przyznawać mniejsze nagrody poza główną.
Jednak jeśli w konkurencji zawodników było mało, np. pięciu.. to chyba osiągnięcie miejsca 3. nie jest aż tak godne podziwu i chwały?
Nagradzanie społeczne
A może te nagrody główne były by przyznawane przez 'organizatora głównego', a te mniejsze nagrody za miejsce 2.,3. mogły by być 'nagrodami od sponsorów'? Np. nagroda za 2. miejsce w biegu na 1000 metrów była by fundowana przez 'Naród Vandali', a nagroda 3. przez 'Naród Szkotów' itp.
Było by to połączenie nagradzania bardzo prestiżowego za 1. miejsce z "nagradzaniem społecznym" za mniej prestiżowe miejsca "przegrane".
Zapraszam do dalszego myślenia o tym i zgłoszania pomysłów i krytyk.
㊹
"Patrz! – ha! – to dziecię uszło – rośnie
– to obrońca!
Wskrzesiciel narodu;,
Z matki obcej; krew jego dawne bohatery;
A imię jego będzie czterdzieści i cztery."
"Któż ten mąż? — To namiestnik na ziemskim padole.
Znałem go, — był dzieckiem — znałem,
Jak urósł duszą i ciałem!
On ślepy, lecz go wiedzie anioł pacholę.
Mąż straszny — ma trzy oblicza,
On ma trzy czoła.
Jak baldakim rozpięta księga tajemnicza
Nad jego głową, osłania lice.
Podnóżem jego są trzy stolice.
Trzy końce świata drżą, gdy on woła;
I słyszę z nieba głosy jak gromy:
To namiestnik wolności na ziemi widomy!
On to na sławie zbuduje ogromy
Swego kościoła!
Nad ludy i nad króle podniesiony;
Na trzech stoi koronach, a sam bez korony:
A życie jego — trud trudów,
A tytuł jego — lud ludów;
Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,
A imię jego czterdzieści i cztery.
Sława! sława! sława!"
-- Adam Mickiewicz, "Dziady, część III sc.5."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości