Aguirra Aguirra
64
BLOG

O Unii Europejskiej - czy potrzebuje zmian?

Aguirra Aguirra Polityka Obserwuj notkę 1

Pewno spora część polskiej sceny politycznej odpowie na tytułowe pytanie, że w ogóle UE nie jest potrzebna. To część zoologiczna, zajmę się więc nią przy okazji dywagacji o unikalnej polskiej faunie.

Dziś interesują mnie pozostali.

Cokolwiek przerażają mnie dobiegające z różnych stron fałszywo brzmiące głosy w sprawie konieczności reformowania Unii Europejskiej. Obawy są tym silniejsze, że dobiegają one głównie z marginesu prawej strony.

Jeśli bowiem nawet potraktować z przymrużeniem oka lub w ogóle nie brać pod uwagę, kuriozalnego wystąpienia faszysty Orbana, to nie brakuje jednak niepokojących głosów biegnących również ze starej UE czyli z serca Europy i kultury zachodniej.

To niepokojące, bo np. Cameron, który wyprzedza kulturowo polskich konserwatystów o z grubsza 250 lat, bełkocze również dość nieprzyjemnie. Pomijając już to, że jego bajdurzenia, stały się zachętą dla wspomnianego kuriozalnego wystapienia wegierskiego premiera-faszysty.

Te i inne głosy oraz coraz bardziej obskurancka atmosfera w Polsce, przypominająca średniowiecze czy też inkwizycyjny ciemnogród, napełniają mnie obawą, że Europa, z którą co dopiero, kilkanaście lat temu zintegrowaliśmy się, znowu może nam umknąć lud od nas się oddalić.

To dzieje się na naszych oczach, czego przykładem godzące w polską rację stanu, niedawne wystąpienie prymitywnego, infantylnego i skrajnie kulturalnie zapóźnionego Błaszczaka. Pozwolił on sobie, reprezntując 18% uprawnionych wyborców, zaprzeczyć istnieniu jakiejkolwiek zasady solidarności w ramach Unii Europejskiej.

A takich postaw jest w 4tej rp bez liku i ich liczba ustawicznie wzrasta. Dzicy zachowują się jakby nie rozumieli, że Europa zachodnia jest nam potrzebna, (pewno bardziej niż my jej) chociażby po to by nie stać się ponownie kolonią ruskiego czy częścią wschodnioeuropejskiego barbarzyństwa. Nie mówiąc już o tym, że w ostatnich latach czerpaliśmy z niej pełnymi garściami. Strategia cwaniaka, co to w dowolnym układzie nie poczuwa się do niczego poza korzyściami, ma krótkie nogi.

Nikt mi nie wmówi, a zwłaszcza nie udowodni, że pokraczne figury retoryczne w wykonaniu troglodyty Błaszczaka mogą być polską racją stanu. Naprawdę martwią niewczesne wystąpienia kmiotków na urzędzie, pokroju Błaszczaka.

Takie jak on osobniki, kroczek po kroczku, czynią niestety prawdopodobnym, czarny scenariusz, w którym ponownie kulturalnie, politycznie i gospodarczo znajdziemy się poza Europą i światem zachodnim.

W zamian mielibyśmy chyba, jak chcieli i chcą Kaczyńscy, narodowcy i inny margines, utworzyć alians z Gruzją, Kazachstanem, Uzbekistanem, Mołdawią i jakimiś równie 'egzotycznymi' partnerami.

To poziom Waszczykowskiego....

czyli dla Polski przerażający scenariusz i upadek.

Aguirra
O mnie Aguirra

myślący

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka