Niemrawo mielą młyny wymiaru sprawiedliwości.
Ta, często używana metafora, to w istocie eufemizm skrywający nieudolność, lenistwo, niekompetencję granicząca z ignorancją i chroniczny niedostatek intelektu - wyraźnie widoczne cechy polskiego systemu prawa i polskich prawników. Szczególnie dotkliwe to, gdy dotyczy domniemanej elity tej profesji czyli sędziów.
Efekty widzą i odczuwają aż nadto wszyscy. To np. udział i współpraca kancelarii komorniczych i sądów w ordynarnych kradzieżach oraz paserstwie szeroko opisywane i w dalszym ciągu bezkarne.
Z tego samego powodu, od roku już bodaj, cały czas bezkarnie i bez wiekszych przeszkód i reakcji ze strony tych, pożal sie boże, 'stróżów prawa', próbuje się epatować opinię publiczną nielegalnie podsłuchanymi rozmowami w restauracjach, hotelach, łazienkach czy ubikacjach. Dla nikogo, kto myśli logicznie nie ulega wątpliwości, że za ociężałym cokolwiek intelektualnie, aferalnym biznesmanem, będącym twarzą akcji oraz szmatławym pismem, stoją najwierniejsi wyznawcy Kaczyńskich i 4tej rp.
Zwłaszcza zainstalowani swego czasu w tzw. 'służbach'.
Zwłaszcza w CBA.
Ale nie tylko.
W tej sytuacji nie zawodzi jak zwykle zdrowa reakcja szerokiej publiczności, która dość zdecydowanie ignoruje próby rozhuśtania sceny politycznej przy pomocy mało znaczących kuchenno-łazienkowych dywagacji z pogranicza dobrego smaku.
Jedynie rozhisteryzowana dzicz z okolic 4tej rp wije się konwulsyjnie i wyje przeraźliwie przy okazji kolejnych 'przecieków' spowodowanych rzeczywistą i zaplanowaną nieudolnością systemu.
To cokolwiek przygnębiające.
Trzeba jednak pamiętać, na czym i na kim ufundowany został gmach prawa w Polsce. Doskonale pamiętam, że wyróżniającą się osobowością z odchodzącego systemu była pełniąca fasadową funkcję Łętowska - rzecznik praw obywatelskich w państwie pozbawionym większości obywatelskich praw. I to ona, mimo, że nie dostało jej intelektu a i przyzwoitości, by realnie ocenić swą rolę i posypać głowę popiołem, błyszczała i błyszczy pośród innych 'prawników' odziedziczonych po poprzednim systemie.
Potem zaś zasilili ich troglodyci na identycznym poziomie intelektualnym, tylko o przeciwnym zwrocie, tacy jak de Berrier i oto mamy cały ten klops.
Ludzi mądrych w systemie za to, jak na lekarstwo.
Cała nadzieja, jak zawsze, w szerokiej publiczności czyli społeczeństwie, które odrzuciło zarówno wysługujących się Moskwie i Moskalom jak i głąbów i ćwoków rodzimego chowu i całkiem wsobnych jak Kaczyńscy z plugawo osławionymi pomagierami.
Nie pomoże Dudzie i innym, wspomniane wyżej histeryczne wycie.
Ani nawet Kurski włażący do gnoju, gotów - zgodnie ze swoimi upodobaniami i temperamentem - upaskudzić cały świat, osiągając przy okazji poziom tutejszego 'głównego nurtu salonowego'.
Inne tematy w dziale Polityka