W kolejnej i niesmacznej rozróbie organizowanej przez wyznawców i pomagierów ociężałego intelektualnie Kaczyńskiego znajdzie się wiele kuriozalnych postaci i grup.
Do najciekawszych należy grupa wysokich polskich hierarchów kościelnych. To bodaj pierwszy raz kiedy znacząca w polskim kościele frakcja skrajnych konserwatystów, przeciwników ustaleń soboru watykańskiego drugiego i wszelkich form modernizacji kościoła (zwłaszcza w duchu głoszonej miłości bliźniego), występuje w biały dzień i z otwartą przyłbicą.
Będą walczyć o średniowieczny porządek, podobny temu, kiedy spasiony, tłusty klecha, zażywając wszelkich uciech doczesnych, niemiłosiernie łupił swoje 'owieczki' i wykorzystywał na wszystkie możliwe sposoby. I tak jak w średniowieczu, zamierzają utrzymywać te nieszczęsne, współczesne owieczki w posłuszeństwie i rygorze, przy pomocy groźby 'gniewu bożego', którego są dystrybutorami i heroldami. Dla sprawy na chwilę gotowi są oderwać się więc, od zajęć, które ich naprawdę pochłaniają: rozpasanych uczt, tęgich popijaw, nie całkiem oficjalnych biznesów, gromadzenia dóbr wszelakich w nieprzyzwoitych ilościach czy wreszcie niewolenia i wykorzy-stywania podległych sobie parafianek, dziewcząt, młodzieńców i Bóg wie kogo jeszcze.
Ramię w ramię, pójdzie z nimi, szef ogólnopolskiego związku zawodowego, który na wokandę sądową zamierza wnieść pozew przeciwko świetnemu piosenkarzowi i tekstowi jego równie dobrej piosenki, (bynajmniej nie traktujacej o stosunkach pracy!), o którym nikt i nigdy nie słyszał, żeby przeprowadził (jako przywódca ogólnopolskiego związku - podkreślam!) jakikolwiek proces sądowy (najlepiej pokazowy), w obronie swoich związkowców, których częstuje się warunkami zatudnienia o jakich w Europie Zachodniej zapomniano sto lat temu.
Swoją drogą, ciekawe? Czyżby przyczyną były znowu pieniądze? Tj. nie warto ich tracić na coś naprawdę pożytecznego, bo to mogłoby uszczuplić pensje funkcjonariuszy związkowych? A może przyczyną tej wstrzęmięźliwości jest fakt, że pracodawcy, którzy wyzyskują i oszukują pracowników, państwo oraz wszystkich ubezpieczonych (tj. każdego potencjalnego pacjenta oraz przyszłych i aktualnych emerytów i rencistów), zazwyczaj gębę mają pełną patriotyzmu, Polski oraz bełkotu i frazesów z okolic 4tej rp?
Lekkim optymizmem napawają wyniki ostatnich wyborów. Na szczęście wskazują one, że popularność i znaczenie powyższych anachronicznych postaci i średniowiecznych idei, słabnie
i maleje.
Dzięki bogu, coraz powszechnym staje się przekonanie, że jako kraj UE, leżący w Europie, w XXI wieku zasługujemy na coś więcej niż fundamentalizm religijny i dyktat spasionych, nie całkiem trzeźwych biskupów i wysługujących się im, równie prymitywnych polityków i innych bezmózgów.
Widomym efektem potrzeby nowoczesnego przywództwa, jest długość pozostawania u władzy aktualnej koalicji i np. doceniony w Europie Tusk.
Co warte podkreślenia, Tusk to bliski partner Merkel. Koniety, która za cel postawiła sobie by stać się koszmarem watażki z obrzeża cywilizacji - Putina.
Konsekwentnie zmierza do tego celu a wynikająca m.in. z jej roztropności i determinacji, równie konsekwentna polityka europejskich sankcji, w połączeniu międzynarodowymi działaniami (pod wodzą Ameryki) na rynku surowców paliwowych, z pewnością spowoduje, że tego niewczesnego podmoskiewskiego macho, uprzątną rychło sami Rosjanie.
Wykazaliby się, w tej sytuacji, o wiele większą mądrością od uczestników kaczyńskiego marszu 4tej rp.
Inne tematy w dziale Polityka