Sprawa o pierwszym felietoniście 4tej rp ( i przy okazji tutejszego salonu).
Wszystko wskazywało na to, że kompleksy i zahamowania związane z seksualnością są immanentną i jedną z podstawowych cech każdego polskiego i prawicowego kmiotka. Okazuje się jednak, że są pośród nich osobniki wyzwolone z tych zahamowani.
Co tam tych....
Z wszelkich......
Pokazał się był właśnie z tej strony Ziem(nia)kiewicz na twitterze. Ujawniając swą do szpiku kartoflowatą osobowość przy okazji dowiódł, że wyzbycie się zahamowań przez obywatela 4tej rp grozi doszczętnym zachamieniem przestrzeni publicznej (i nie tylko jej).
To naprawdę deprymujące. Oznacza bowiem, że ewentualny proces cywilizowania prawicowych kmiotów, zwłaszcza związanych z 4tą rp, wyzwalając przy okazji nieogarnione pokłady obskurantyzmu i zapyziałości, może być pyrrusowym zwycięstwem cywilizacji.
Może więc lepiej, by pozostali w swoim gumnie i na swoim poziomie?
Pozostawiając świat zewnętrzny odrobinę lepszym?
Nie ma też powodu martwić się o kobiety zaangażowane po stronie 4tej czy kolejnej rp. Być może, jak J.Lichockiej - koleżance kartoflowatego ideologa prawicy - wystarczy im wiara, że w oczach kolegów ideowych nie są 'kaszalotami'.
I na przykład lubią seks po alkoholu? Wyłącznie bez antykoncepcji, co oczywiste.
Kto zresztą wie, być może dzielą z nim, głęboką pogardę do 'kaszalotów'?
Przecież to prawica.
Terlikowska, na przykład, dała się przekonać Terlikowskiemu że ich alkierz to wzorzec.
I norma dla wszystkich.
Inne tematy w dziale Polityka
