Wszystko wskazuje na to, ze prezes pisu po raz kolejny zmienił terapię, bądź też odstawił medykamenty w ogóle. Świadczą o tym osiągane przez niego kolejne poziomy agresji. Rozgarnięty nigdy nie był i jego ociężałość umysłowa oraz braki w intelekcie i erudycji,nie są żadnym zaskoczeniem. Niezwykle wysoki poziom agresji też. To cechy, za które kochają go troglodyci wszelkiej maści. Z kolei on za tę miłość upodmiotowił stadionowych barbarzyńców a wcześniej samoobronę wprowadzając do życia publicznego a nawet na stanowisko wicepremiera zgraję gruboskórnych prostaków bez chociażby matury. Obecny jego stan po odstawieniu prochów pokazuje, że nic się w tym zakresie nie zmieniło. Wszystkie jego kalkulacje opierają się o zagospodarowanie marginesu. Powinni o tym pamiętać wszyscy Polacy i wyborcy. On naprawdę jest gotów oddać kwestię edukacji historycznej i obywatelskiej przygłupim ćwokom opluwającym i bijącym na polskich stadionach normalne rodziny i zwykłych obywateli, najłagodniej przez nich nazywanych pogardliwym określeniem 'pikniki' lub tabloidom z ich kulturalnym i intelektualnym obskurantyzmem na miarę Warzechy.
Skąd u niego taka publiczna i deklaratywna agresja na pokaz, doprawdy trudno zgadnąć. Zwłaszcza, że ten niepozorny, okrągły, nieudacznik i ogólnie niezborny niedorajda, gdy trzeba było, odwagą się raczej nie wykazał i za ancient regime'u istotnych czynów nie dokonał ani się szczególnie nie zasłużył. Odpowiedzią jest chyba właśnie to, że to tylko na pokaz. Pasożytuje na kraju, w którym odwaga staniała. Iluż to niezłomnych, walczących z peerelem i panujacym w nim moskiewskim komunizmem i porządkiem namnożyło się w ostatnich latach?
Wszyscy wiemy z wcześniejszych wypowiedzi jego plugawo osławionych pomagierów i akolitów, że swego czasu, po licznych i coraz bardziej bulwersujących ekscesach zaczął coś brać. Chyba na uspokojenie. Wzrost jego napastliwości wskazuje na fakt, ze środki przestały działać albo je odstawił.
To wróży zwiększenie natężenia głupoty w życiu publicznym i powrót egzotycznych koncepcji na podobieństwo sojuszu z Gruzją i krajami Azji środkowej (Kazachstan, Turkmenistan etc.). Specyficzni, potencjalni 'dyplomaci' rewolucji (ciemniaków oczywiście) czekają.
Z Waszczykowskim na czele.
Inne tematy w dziale Polityka