Przez lata czytałem o ekscesach prymitywnych, nacjonalistycznych troglodytów w Polsce międzywojennej. Przez myśl mi nie przeszło wtedy, że przyjdzie mi stanąć z takimi ćwokami oko w oko a pierwotne bezmózgi tego typu staną się stałym elementem krajobrazu.
Ale stało się. Ociężali umysłowo jaskiniowcy, tchórze atakujący wyłącznie wtedy gdy w hordzie, na dodatek wyłącznie z przewagą liczebną, koniecznie z gatunku 'dziesięciu na jednego' (nb. identycznie jak swego czasu ormo lub zomo), raz za razem dokonują aktów barbarzyństwa. Niczym amerykańskie kmiotków z zacofanego Południa, w kapturach ku-klux-klanu i swojskich, odziedziczonych po ojcach gumofiklcach psują powietrze, nastrój i estetykę dowolnej sytuacji społecznej w Polsce.
Czynią to w stanie absolutnej ignorancji, m.in. nie mając nawet mętnego wyobrażenia, że sprzeniewierzają się kilkusetletniemu dorobkowi kultury europejskiej.
Ci 'roninowie' obskurantyzmu, często łyse a zawsze skrajnie tępe pały, (acz czasem regularnie owłosione i nawet w okularach, vide: niejaki Winnicki lub kieszonkowy Zawisza ;)) w ostatnich kilku miesiącach zakłóciły, zerwały lub w inny sposób zbrukały spotkania ludzi z innego niż oni świata. Dzikie, wyjące hordy atakują nawet na uczelniach inspirowane dorobkiem osobników miary Ziemniakiewicza czy do szpiku tabloidalnego i do bólu prostackiego Warzechy albo nawet samego prezesa Kaczyńskiego.. Ma bowiem rację T.Lis zwracając uwagę, że to Kaczyński ze swoimi plugawo osławionymi pomagierami wprowadzili onegdaj kiboli do życia publicznego w naszym kraju. Moim zdaniem, Kaczyńscy odpowiadają nie tylko za kiboli. Razem z sektą Rydzyka i intelektualnymi dementami w rodzaju Korwina-Mikkego, znaleźli bazę społeczną dla swojego bełkotu w najciemniejszym polskim rynsztoku, tworzonym przez ludzi bez śladu erudycji oraz wyzutych z jakichkolwiek kulturalnych tradycji np.tworzących obciachowe kółka obskurantyzmu Gazety Polskiej.
Przy ich niedostatkach edukacyjnych i kulturalnych oraz poziomie ignorancji i niewiedzy, nie zaskakuje, że tak właśnie sobie wyobrażają dyskurs, nie tylko akademicki.
To oni właśnie, od odśpiewania tradycyjnego '...z ziemi włoskiej do wolski....' zaczęli obrady i urządziają żenujące widowisko z serii 'Jarosław - Polskę zbaw'.
W żałosnym dziele tym, pomaga im Duda, wspólnie z którym, wykręcając się od odpowiedzialności za polski zapyziały kapitalizm i bezrobocie na poziomie kilkunastu procent, bredzą farmazony. Wszystko po to, by ukryć swój totalny dyletantyzm. Co do ich jakichkolwiek konstruktywnych umiejętności, niech za dowód posłuży słynne 7 km autostrad oddanych w ciągu roku rządów pisu.
Inne tematy w dziale Polityka
