Horda jednak zwyciężyła. Ciemniaki triumfują. Pokazali, że w Europie XXI wieku może istnieć państwo wyznaniowe, kierujące się fundamentalnymi i agresywnie obskuranckimi zasadami religijnymi. Na szczęście, jeszcze to nie jest Afganistan czy inny taliban lub szariat. Chociaż poseł Górski (skądinąd doktor wszechnauk z IQ ok. 60) marzący o tym, że zmusiłby żonę do urodzenia dziecka poczętego z gwałtu, przypomina do złudzenia bojowych wyznawców islamu i Mahometa, którzy najchętniej strzelają do kilkunastoletnich dziewczynek w autobusach. Ale być może dlatego poseł Górski - ten od szelestu sukien balowych ;)) i od koronowania króla Polski;)))) - nie ma żony. I nie będzie jej miał.
Ale to jego kłopot.
Poza tym, jest posłanka Pawłowicz, która nie wie nic o mężczyznach i nie ma z nimi żadnych doświadczeń. Odkryła to publicznie dzisiaj, wypowiadając się o Grodzkiej. Wydaje się, że ze swoją wiedzą, podobnym poziomem IQ i tytułem naukowym zdobytym na tajnych i zaocznych uniwersytetach 4tej rp byłaby świetną partnerką Górskiego. Zaiste tworzyliby malowniczą parę! I są siebie warci!
Swoją drogą, warto by opisać oczywiste analogie między wumlami i akademiami talentów przy różnych komitetach w poprzednim systemie a tajnymi, zaocznymi i polnymi uniwersytetami nowej prawicowej - prawie 4tej - rp. Na dodatek, ciekawe czy to prawda, że wszystkich naukowców nowego typu (wliczając Górskiego, Pawłowicz, Gwiazdowskiego, Rybińskiego i różnych śmiesznych z ipeenu) wypromował były poseł Bender?
Faktem jest jednak, że mają oni całkiem spore audytorium. Dowiodło tego ostatnie głosowanie w sprawie związków partnerskich.
Próżno i obłudnie, poseł Gowin powołuje się na śp. ks. prof. Józefa Tischnera. Wykorzystuje dorobek, słowo i osobowość księdza profesora tak, jak pijak korzysta z latarni: nie szuka światła – szuka podparcia. Ze swoim zupełnym brakiem empatii, pośpiesznym osądzaniem w trudnych ludzkich problemach (oby chociaż w prostych, kryminalnych jak ta z komornikiem sądził szybko) nie po raz pierwszy, opowiedział się po stronie rewolucji ciemniaków. Sprzeniewierzając się, też po raz kolejny, spuściźnie Tischnera.
Czas jednak, by wreszcie fundamentaliści zrozumieli, że głosując przeciw, pozbawili podstawowych praw człowieka niemałą grupę obywateli. Wchodząc w buty najwyższego sędziego,
tu, na ziemi, uzurpują sobie prawa im nie należne. Czyniąc zło, czynią ten kraj jeszcze gorszym i głupszym niż jest.
Ale może o to im chodzi?
Chcą pozostać we własnym gronie. Tępych, zapyziałych i obskuranckich. Żeby łatwiej rozmnażać swoją ideologię? Nawet z Pawłowicz, Natankiem, Rydzykiem czy Głodziem?
A młodzi, mądrzy i z otwartymi głowami – wyjadą.
To się już dzieje.
Czyż nie?
Inne tematy w dziale Polityka