I oto mamy 'Arabską wiosnę' w Polsce. Z naszym, własnym fundamentalnym, nieestetycznym i tłustym talibem-klechą. Ściślej, mamy te wiosnę w Warszawie. Tak jak w Egipcie mają Tahrir i Kair. (Ale to w Afryce!).
Wszystko dzięki Jarosławowi i jego talibowi. Sobie tylko znanymi sposobami przekonali naprawdę sporą hordę swoich wyznawców, że mechanizmy demokratyczne, to nie jakieś wybory, głosowania czy parlamentarne większości. Te są bowiem instrumentami ściągnietymi prosto ze zgniłego zachodu, przed którym klęczą intelektualiści. Zwłaszcza z byłego i niesłusznego salonu.
Prawdziwie patriotyczna, wielka horda buraków i innych troglodytów, zgromadzona w Warszawie przez Jarosława z Tadeuszem (kto z nich ojcem ? kto zgadnie?), wie, że demokracja leży na ulicy. I tamże ewentualnie dochodzi do jakichkolwiek mechanizmów i innych ekscesów czy przesileń demokratycznych. Na tym właśnie etapie rozwoju, jest buractwo zgromadzone przez Kaczyńskiego i Rydzyka w Warszawie.
A wszak to obciach robić demokrację w środku Europy w XXI wieku, w sposób taki jak w Pakistanie. To dowód krańcowej zapyziałości i intelektualnego oraz kulturalnego niedorozwoju, bronić interesów tłustego biznesmana-klechy z Torunia i totalnego dyletanta Kaczyńskiego, jak tam broni się proroka. To działanie równie kuriozalne jak lekcje historii udzielane przez tępych, niedokształconych, knajackich i prymitywnych kiboli. Albo obrona interesów ekonomicznych bogatego i tłustego klechy przez powszechny związek zawodowy. Ale to właśnie 4ta rp, z Dudą, Staruchem, Kukizem i innymi, tego typu bohaterami.
Co do premiera, którego wskazać ma w poniedziałek Jarosław (wszak zbawca, aczkolwiek wydaje się, że o zbyt krótkich rączętach i bez ojca Tadeo ani, ani) obstawiam parę Kukiz-Sobecka. Lub Sobecka-Kukiz. Estetycznie i intelektualnie komponują się z Jarosławem jak mało kto. Inteligencją ( z uwagi jednak na Kukiza) nie dorównują, co oczywiste, parze Jasio Pospieszalski – Joasia Lichocka. Ale tym, z ich rekordowo niskim IQ, nawet w kręgach 4tej rp czyli rewolucji ciemniaków, mało kto może dorównać. No może poza Suskim i doktorem Arturem-posłem-Górskim. Zresztą, zapewne przyjdzie i na nich czas gdy Jarosław (Poskęzbaw) ogłosi skład całego gabinetu. Nie zdziwiłbym się wtedy, gdyby trafiły do niego takie tuzy jak rzeczona Joasia z Jasiem (również rzeczonym – za przeproszeniem!). W charakterze choćby rzeczników prasowych.
Aż mózg cierpnie na samą myśl o tym!
I dobrze.
Ścierpnięty łatwiej bowiem znosi coraz szerzej rozlewającą się tutaj falę polsko-konserwatywnego dziennikarstwa. To już kataklizm! Zupełny fin-de-siecle.
Rozumu niestety.
Inne tematy w dziale Polityka