Przeczytałem właśnie informację o wyniku cyklicznego sondażu (nb realizowanego przez różne pracownie badania opinii) dotyczącego zaufania i nieufności jakimi Polacy obdarzają polskich polityków.
Wyniki, w najmniejszym stopniu mnie nie zaskoczyły. Podobnie jak w ostatnich kilkunastu, albo raczej kilkudziesięciu odsłonach tego badania, największym zaufaniem cieszy się urzędujący prezydent B.Komorowski. Z kolei najmniej zaufania i najwięcej negatywnych skojarzeń budzi jak zwykle Kaczyński. Taka jest norma polskiej opinii. Norma dość oczywista nawet dla niezbyt spostrzegawczego obserwatora i jednocześnie wskazująca na przyzwoity poziom intelektualny społeczeństwa polskiego oraz najego rozsądek. Wyniki te pokazują bowiem dobitnie i stale, gdzie Polacy mają zarówno ideę 4tej rp jak i tych którzy ją kultywują. Trudno, żeby takie konstatacje nie poprawiały samopoczucia.
Nie umniejszyła tej satysfakcji, zauważona prawie jednocześnie w mediach, nadreprezentacja tego konserwatywnego marginesu związanego z obozem Kaczyńskiego i 4tej rp. Otóż prawie równocześnie natknąłem się na wywiad z intelektualnym i kulturalnym jaskiniowcem – Cejrowskim, który jak zawsze chełpi się swoim obskurantyzmem i prymitywnym fundamentalizmem. Nie on pierwszy, nie jedyny i nie ostatni w polskiej codzienności, który przy pomocy zapyziałości, troglodytyzmu, braku kindersztuby i erudycji kreuje się na współczesnego celebrytę i bohatera. Nie przypadkiem przecież, za chwilę przeczytałem o akcji naszych rodzimych, polskich i ślepych fundamentalistów, bliźniaczo podobnej do rozstrzelania posągów Buddy o unikalnej i historycznej wartości przez talibańskich ćwoków w górach Afganistanu. Ich polscy odpowiednicy oraz duchowi i intelektualni odpowiednicy i rówieśnicy zniszczyli nazwę stoczni w Gdańsku. Zapewne w nadziei, że uda się wymazać z niesłusznej historii, niesłuszne fakty. Najwyraźniej uwierzyli, po prawie udanej akcji – 'swoich' i 'słusznych' acz równie prymitywnych historyków z ipeenu - wymazania np. L.Wałęsy z historii najnowszej Polski, że w końcu jakaś próba zakończy się sukcesem. Na to czekają zastępy równie lotnych dziennikarzy. Takich jak specjalista od glutów Ziemkiewicz vel Ziemniakiewicz ( nazwał tym określeniem ludzi, którzy bez wątpienia znaleźli już swoje miejsce w historii polskiej kultury! On! Ten barbarzyńca i na zawsze obywatel ciemnogrodu!) Zresztą każdy, z jedynych w swoim rodzaju 'dziennikarzy ' z tygodnika z błędem, różnych polskich i naszych gazet i dzienników oraz tabloidów, ze złogów 4tej rp pozostawionych w tvp lub też każdy inni funkcjonariusze z najbardziej ideowego od roku 1953 związku dziennikarskiego, kierowanego przez oddanego sprawie i zaangażowanego politruka Skowrońskiego, gotowi są napisać historię Polski na nowo. Dowolną. Byle 'słuszną' , fundamentalną i pod dyktando 'słusznych'.
Właśnie wpadł mi w oko, jakby na potwierdzenie powyższej tezy, artykuł niejakiego P.Zaremby , w którym ten 'dziennikarz' w pokrętnym, nielogicznym ale zaangażowanym wywodzie tłumaczy wszystkie fakty z polskiej rzeczywistości, wszechobecnością lemingów!? Nazywa tak, wszystkich myślących inaczej niż on i jego koledzy.
Czyli rzeczone ok.70% badanych Polaków, ufających (popierających ?) B.Komorowskiemu.
Historia zna i opisuje grupy natchnionych mózgowców, którzy wyprzedzali swoją epokę. Ale idę o zakład ( i gotów jestem to udowodnić), że Pe Zaremba wraz z gronem plugawo osławionych redakcyjnych kolegów, legitymuje się IQ znacznie poniżej średniej, a zwłaszcza poniżej normy człowieka wykształconego.
Co do Cejrowskiego – to ten startuje w osobnej neandertalskiej kategorii z osobnikami takimi jak Twardy-Kukiz, J.Korwin-Mike i red-neck Romney.
Ale to na szczęście jego zmartwienie.
Inne tematy w dziale Polityka