Amerykański bilans handlowy od lat wygląda nie najlepiej. Być może to przyczyna, dla której na rekonesans do Europy wysłano najbardziej klasycznego z klasycznych, amerykańskiego buraka.
Uznany redneck M.Romney chyba spełnił pokładane nadzieje. Jako specjalista od organizowania igrzysk w samym środku zadupia, zdziwiony tym, że olimpiadę można organizować poza USA, poczuł się w obowiązku udzielić kilku pouczeń Brytyjczykom. Jego rady, co zrozumiałe, dotyczyły przede wszystkim zabezpieczenia igrzysk. M.Romney reprezentuje bowiem lobby zbrojeniowe oraz zwolenników prywatnych zbrojeń amerykańskich domów. Oczywiście jak zawsze w jego wypadku - prawicowych domów. Trzeba jednak bezstronnie przyznać i powszechnie to wiadomo, że amerykańscy rednecks, których Romney jest przedstawicielem, mają na tym polu, unikalne zgoła osiągnięcia. Donoszą o tym co i raz media światowe. A także statystyki.
Bez uwzględnienia masakry w Denver wyciągają wszak kilkanaście tysięcy ofiar rocznie.
Nic dziwnego, że Romney czuje się ekspertem.
Zaskakujące, że jego eksperckiego sznytu nie dostrzegli, stojący wydawałoby się po tej samej stronie torysi.
Ale wszak to prawica europejska. Chociaż - jak to zwykle prawica - ograniczona, ale daleko bliżej cywilizacji niż stronnictwa amerykańskich rednecks.
Za to jeśli Romney przyjedzie do Polski, może liczyć na całkowite poparcie stronnictw buraczanych. Czyli całej 4tej rp. Te, bowiem kochają go i każdego innego kandydata rednecks, miłością tak bezbrzeżną, jak kiedyś, ideowo naonczas poprawni, kochali Breżniewa i innych pierwszych sekretarzy. Albo tak jak poseł pis, o porządnym chłopskim pochodzeniu Artur Górski kocha szelest sukien arystokratycznych na śmiesznych balach pyszałkowatych snobów z niewielkimi móżdżkami. Tychże snobów poseł Górski też kocha.
Nie da się chyba uniknąć, sukcesu buraczanej oferty Romneya w okolicach 4tej rp.
Mam jednak nadzieję, że ostatecznie, choćby protekcjonistyczną polityką państwa uda uda się powstrzymać eksport amerykańskiego buraka do Polski. Rynek wszak u nas nasycony. A wpychają nań jeszcze Orbana zet consortes.
Wystarczy przejrzeć tutejsze teksty. Lub dowolną, podobną trybunę, choćby tabloidalnego do szpiku Warzechy.
Inne tematy w dziale Polityka