Odpowiedź brzmi ( o dziwo!) wojewódzki. Za to - bez wątpienia - ciągle młody Kubuś Wojewódzki jest buraczany do szpiku. Razem z Figurskim tworzą parę rzadko infantylnej urody. Bez znaczenia jest, że Kubusiowi czasem zdarzy mu się powiedzieć coś mądrego.
Od czasu kiedy w przedszkolu miał prawo uchodzić za inteligentne dziecko, mineło bagatela.... dobre kilkadziesiąt lat. A on w dalszym ciągu, jako rozchwytywany celebryta rozrabia przez ten czas na wizji jak pijany zajączek. A to przecież nic, przy jego (wspólnych z Figurskim) osiągnięciach audio. Przy tym dziwi go bardzo, że ich buraczane poczucie humoru wzbudza kontrowersje. Mnie dziwi to, że kogoś może bawić osobnik tak krańcowo infantylny, na dodatek w swoich wczesnych latach pięćdziesiątych. Ale wszak czasy teraz łaskawe dla takich bohaterów. Kuba Jajcarz-Wojewódzki, nasz rodzimy Big (but stupid!) Brother, świetnie się komponuje z Paris Hilton, Frytką i innymi tego typu postaciami z publicznej (nomen omen) przestrzeni.
Nie pociesza nawet fakt, że na głowe bije inteligencją apostołow 4tej rp, z Ziemkiewiczem i Cejrowskim na czele.
Czekam teraz - i myślę, że nie bezpodstawnie - na jakieś jego następne skojarzenia z gatunku bambusowych odnosnie posła Godsona lub prezydenta Obamy.
Naprawdę trudno uwierzyć, że w Polsce na minimum politycznej poprawności nie potrafi się zdecydować nawet pismo klasy Polityki.
Może dlatego, że buraczanej 4tej rp lub jej ideologicznym protoplatom już się udało zapisać w świadomości Polaków, zniekształcony sens poprawności politycznej. I zaszczepić wstręt do wiedzy i ćwiczeń intelektualnych.
Nie przyzwyczajeni do myslenia w poprzednim systemie, tworzą - z zapałem godnym lepszej sprawy - nowy, równie bezmyślny.
Inne tematy w dziale Polityka