Trudno bowiem przypuszczać, żeby się cywilizował.
Tak należy ocenić deklaracje Orbana co do zaleceń przekazanych mu przez UE i wszczętych przeciwko Węgrom postępowań. Mam nadzieję, że instytucje UE wykażą się konsekwencją w stawianiu tamy troglodytom pokroju premiera Węgier.
Swoją drogą,możemy mieć małą satysfakcję, że to nie Polak udowodnił światu, że zasługi w obalaniu sowieckiego systemu, nie są w stanie zmienić przygłupa i kołtuna w kogokolwiek innego. Chociaż, mam wrażenie, parę razy, byliśmy bliscy tego, tak mało chwalebnego zapisania się w nowożytnej historii Europy.
Być może jednak, trafią tam jeszcze niektórzy z naszych zwolenników 4tej rp. Zwłaszcza ci, którzy, razem z inteligentnymi inaczej Litwinami (byliżby to ci, którzy od lat nie są w stanie zorganizować kontramanifestacji do tej organizowanej przez licznych litewskich abeesów?) doczekali się ciepłych słów od samego Orbana. Za udzielone mu wsparcie. Przede wszystkim jednak chyba za rozmnażanie razem z nim ideologii nowych hunów i innych troglodytów.
To ci sami rodacy (tak, tak... jakkolwiek by nie piekły od wstydu policzki ), którzy dopiero co odzyskali Wprost. Być może nawet z poziomem sprzedaży sprzed 24 miesięcy, czego im serdecznie życzę. Oraz z licznymi ikonami myśli i kultury nowych hunów razem z ich TFUrczością (przez duże TFU).
Z przykrością, przy okazji, konstatuję fakt, że oto imperium ciemności i ciemnogrodu w naszym kraju, wzbogaciło się o kolejny bastion.
Ciekaw tylko jestem, czy popularny tutejszy rysownik, obracający się na pograniczu kultury (czy może raczej barbarzyństwa? na jedno wszak wychodzi) odnotował, że dopiero co odzyskany tygodnik razem z tytułami tej miary co: gazeta polska, nasz dziennik, rzepa, wprost, radio ojca Tadeusza, fakt i inne równie porażające, powiększył przestrzeń poza - jak to samotrzeć był wymyslił - 'kombinatem' medialnym. W domyśle PeOwskim!
Po raz kolejny, przy okazji udowodnił, że grono tych, którym wysoka kultura kojarzy się ze znienawidzoną polityczną opcją, nie traci na siłach.
Zjawiska takie, niezmiennie budzą głęboki niesmak połączony ze sprzeciwem, którymi trudno się nie podzielić.
I może to jedyna ich jaśniejsza strona?
Inne tematy w dziale Polityka