Czegóż się spodziewać po polskich konserwatystach (zoologicznych) jeśli Fotygi, Maciarewicza i ich obozu nie skłania do zastanowienia fakt, że uwielbiana przez nich Ameryka dość jednoznacznie i bez ogródek wystawia im fatalne oceny. Wiemy o tym z depesz dyplomatów amerykańskich ujawnionych przez Wikileaks. A Fotyga(i Maciarewicz?) myśli, że deszcz pada.... A przecież dyplomaci amerykańscy nie plują. Dość rzeczowo i druzgocąco poddają krytyce zarówno 'skrajnie komunikatywną' gwiazdę pisowskiej dyplomacji i paranoicznego czciciela, spiskowej teorii dziejów: Maciarewicza. Z całym ich obozem. Gdyby zauważyli myszowato niepozornych (nie tylko w intelektualnym sensie) Ziobrę i Kamińskiego, zapewne i ich sprawiedliwości poświęciliby jeszcze z jedną notkę. Może zresztą gdzieś taki raport już jest, tylko czeka na swoją kolej?
Dziwić się potem, że za żadne skarby USA nie chce znieść wiz dla Polaków. A przecież jeśli dodać do tych ćwokowatych przedstawicieli władz polskich, analfabetów językowych i fundamentalistów religijnych czyli swoistych i jedynych w swoim rodzaju europejskich talibów katolicyzmu, którzy ciągle próbują się dostać do wymarzonej Ameryki, decyzja amerykańskich władz imigracyjnych wydaje się uzasadniona.
Sytuację mogą zmienić młodzi, wykształceni i sprawni lingwistycznie Polacy, nie obciążeni religijnym fundamentalizmem. Ale to kwestia pokolenia co najmniej.
Nie sposób, biorąc pod uwagę powyższe, odmówić Amerykanom racjonalności.
Przecież gdyby pozwolić ludziom takim choćby jak Kazik albo poseł-doktór (wszechnauk?)Artur Górski oraz hordom podobnie do nich myślących, wjeżdżać bez ograniczeń do USA, mogłoby się okazać, że słynna 'amerykańska wolność' zostanie zredukowana wg gustu i wskazówek Kazika, a - zgodnie z poglądami posła-troglodyty Górskiego, głoszonymi w polskim parlamencie – wróci tam segregacja rasowa.
Wszak tak wyobrażają sobie idealny świat, w tym idealną Amerykę, ludzie tego pokroju, połączeni w Polsce ideą 4tej rp.
Taką Polskę ma do zaoferowania pis. I o taką walczy w bieżących wyborach.
Amerykanie na szczęście mogą być spokojni. I to mimo ostatniego rekonesansu za ocean, nadredaktora. Sukces w eksporcie barbarzyństwa i obskurantyzmu do USA jest niemożliwy do zrealizowania. Gorzej z Polską.
Muszę jednak przyznać, że nie wszystkie pomysły Kazika są chybione. Popieram jego pomysł ufundowania pomnika dla najśmieszniejszego prezydenta ostatnich 20tu lat. Myślę, że co najmniej pięciometrowa jego postać, odlana w żywym brązie, siedząca na dwóch krzesłach i trzymająca wywrócony na nice, na dodatek odwrócony do góry nogami, szalik kibicowski z napisem Polska (i dopiskiem borubar i perejro) mogłaby stać się dużą atrakcją turystyczną oraz ośrodkiem pielgrzymek kiboli, wspieranych przez liczne rzesze Gruzinów. Przy okazji załatwiłoby się problem buraków z Krakowskiego Przedmieścia oraz skrajnie odjechanych i psychodelicznych miesięcznic.
Wszystkie tego typu imprezy odbywałyby się pod tym pomnikiem.
Chcemy tego czy nie, 4ta rp, ten kraj dogmatyków prawicy i konserwatyzmu, ciągle nam zagraża. Marząc o Polsce feudalnej i tworząc pokraczne (np. 'żoliborskie ) salony, w istocie legitymują się oni wiedzą i kulturą stajennego i podkuchennej z jednego z z majątków Małachowskich w Polsce, sprzed lat trzystu co najmniej. I nie są w stanie tego poziomu przekroczyć. Nie ma wszak możliwości by osobniki takie jak Kaczyński, Sobecka, Brudziński, Szczypińska, rzeczony Górski, Kazik ale i J.Korwin-Mikke, Ziemkiewicz i im podobni kiedykolwiek pojęli, o jakiej zbrodni mówił marszałek Małachowski, głęboko przejęty losem ludzi ze zlikwidowanych pegeerów. Taka już ich uroda. Nuworyszów.
W obliczu takich 'tytanów intelektu', drobnostką wydaje się news z Polityki, że przy okazji Europejskiego Kongresu Kultury, Konstantemu Gebertowi - temu brodatemu i ze wszech miar autorytatywnemu sumieniu świata - z holocaustem skojarzył się Zygmunt Bauman. Za to, że wystąpił w obronie nieludzko traktowanych Palestyńczyków ze Strefy Gazy. I za to, że być może, podobnie jak ponad 140 krajów w ONZ chce uznania państwa palestyńskiego.
Chyba jednak trochę boję się tego co będzie jutro. I drżę na myśl o 10-tym października.
Inne tematy w dziale Polityka