Aguirra Aguirra
339
BLOG

Atak totalnych dyletantów!

Aguirra Aguirra Polityka Obserwuj notkę 2

„Zimny Lech prosto z lodówki!” - taki spot wymyślili specjaliści z pisu i eksponują wykorzystywana już kiedyś lodówkę, teraz ze stosownym zdjęciem.

Drobna rzecz, a cieszy! Osobiście jednak, wolę niepasteryzowane wynalazki. Nie wszystkie jednak. Nie wszystkie.

Zaiste! Dyletanci w akcji mogą sprawić sporo uciechy. Jednak oglądanie żenujących, a przez to czasem śmiesznych występów prezesa Kaczyńskiego, jest rozrywką dość płytką i z zasady przeznaczoną dla niewybrednej publiczności. Z przeciętnym wykształceniem w okolicach ośmiu klas szkoły podstawowej i z odpowiadającymi temu wykształceniu, gustami. A i śmiech z kolejnych wpadek prezesa i jego plugawo osławionych akolitów, zawsze zaprawiony jest goryczą. Bo przecież 'dyletantyzm' (zwłaszcza totalny) to jednak kategoria zdecydowanie negatywna. Jeśli więc, na dodatek, charakteryzuje on grupę ludzi, którzy sprawowali władzę w Polsce i znowu przymierzają się do jej przejęcia to mamy do czynienia ze zjawiskiem wcale nie śmiesznym. Pis, czyniąc z totalnego dyletantyzmu, element kampanii wyborczej oraz czynnik powszechnie obecny w naszej rzeczywistości, oswaja z nim szeroką publiczność. Co gorsze, ożywia też najgorsze, nacechowane autodestrukcją, wątki znane z historii polskiej państwowości.

Nie chodzi o to, że prezes Kaczyński nie ma prawa jazdy, nie był w wojsku, nie robi zakupów i np. w związku z tym nie ma pojęcia o poziomie cen, nawet najbardziej podstawowych produktów. Nie chodzi również o to, że w swoim życiu, nie splamił się żadną sensowną pracą i jakimkolwiek dokonaniem poza polityką. Wyjątek, stanowi – wydaje się przypadkowy - udział w destrukcji socjalizmu wg recepty moskiewskiej. Ale to najwyraźniej wyjątek potwierdzający regułę.

Nie chodzi też o to, że nie założył rodziny i nigdy nie poznał związanych z tym obowiązków , powinności i przyjemności a zabawę na podwórku, z innymi dziećmi uznał z bratem za coś nagannego. Nie chodzi również o specyficzną jakość salonu żoliborskiego, do którego przynależność,  eksponował wraz z całą rodziną, a który najkrócej i najpełniej charakteryzują niezapomniane 'wogle' , 'borubar', 'ziemia Wolska'. Dowodem infantylizmu tego środowiska niech będzie fakt, że słowo 'twarz' jest w nim do dziś nieznane, oblicze zaś, określa się w nim mianem 'buzia' .

Nie chodzi również o 3 miliony mieszkań, z których nie powstało żadne!(sic), ani o 7 km autostrad, które zdarzyły się im, w czasie rządów, czy wczasy dla emerytów w Egipcie. Lub o sens pośpiesznych reakcji prezesa na wyzwania pojawiające się co dnia, a które traktuje 'kononowiczowskim': 'niczego nie będzie' albo 'będzie wszystko' w zależności od potrzeb.

Nie chodzi o 6200 podsłuchanych rozmów, przez jednego tylko (spośród armii za 300 milionów) , nb. średnio rozgarniętego, Wąsika. Albo o „krańcowo komunikatywną” i „kompetentną” Fotygę, która ostatnio udzieliła lekcji powstańczej (sic!!!).

Nie chodzi o bezwstydną 'nekrofilię polityczną' czyli interes, jaki zrobiło, to towarzystwo na śmierci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Nb. dla Sakiewicza z jego GP to był interes w brzęczącej monecie. Na tyle intratny, że nie zawahał się ratować spadającej sprzedaży GP , tabloidyzacją śmierci Leppera..

To wszystko i wiele innych, równie smakowitych kąsków, to powszechnie znana i opisana nasza niedawna przeszłość i teraźniejszość.

Chodzi o to, że stanowiący sumę zer (o czym powyższy wywód) prezes Kaczyński i horda jego plugawo osławionych pomagierów, psują mi weekend ustawicznie pokazując się w mediach.

I nie wystarczy, nie kupić jak w przypadku Gazety Polskiej, rzepy czy tygodnika z błędem.

Wykorzystując ekran i ustawicznie ich nobilitujące, serwisy wiadomości, włażą oni, z całym swoim bezbrzeżnym barbarzyństwem i brakiem smaku do mojego domu.

I jak tu nie strzelać do pianisty?


 

Aguirra
O mnie Aguirra

myślący

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka