Wspomniałem już, że odczuwalna coraz bardziej bezkarność i nadreprezantytowność zdeterminowanych, niemniej zawsze pszenno-buraczanych - niezależnie od deklarowanej (siłą rzeczy cicho, nieporadnie i infantylnie) ideologii – naszych i rodzimych troglodytów polskich stadionów, ma jedno ze swoich źródeł w chorobie i słabości państwa polskiego.
Oto, RP, co roku np. przeznacza ono setkami milionów złotych z budżetu, opłaca zbrojne ramie rewolucji ciemniaków, ową hordę żniwno-omłotowych wyznawców 4tej rp z cebea, z zadatkami na późnorewolucyjnych komisarzy z naganami i rekrutowanych wg formuły i formatu Ziobry-Kamińskiego. Oraz do ostatecznej rozprawy z wszelkim oponentami politycznymi braci Kaczyńskich. Zwłaszcza tych z PO.
Po upadku mocodawców i odejściu Kamińskiego (co zaskakujące do pis, a nie - co wydawałoby się naturalne i oczywiste - do aresztu śledczego!), pozostałe po nich sieroty, pod nowym przywództwem, z takim samym wdziękiem i finezją jak wcześniej, w swoich super samochodach (koniecznie suvach BMW i innych takich), używając sprzętu dla nurków i innych tego typu gadżetów, pomysłu nigdy i w żadnej dziedzinie niezrealizowanego Mariusza K. 'prowadzą ochronę antykorupcyjną'.... (!?).
Czyli, mocno się pocą by ukryć, że nie robią absolutnie nic. Aż trudno uwierzyć, że nawet nie jest im w stanie pomóc, brak wąsika......!
W zdrowym państwie, można by taką strukturę wykorzystać jako służbę intensywnej wewnętrznej kontroli wszelkich, a zwłaszcza mundurowych służb. Trzeba by jednak wymienić z 90% składu, rekrutowanego wszak, do zadań politycznych, na rzecz braci Kaczyńskich. W tym składzie, po wsze czasy będą symulować rzeczoną 'osłonę antykorupcujną', czyli nie będą robili nic. Poza trawieniem olbrzymich środków budżetowych. Między innymi na coraz nowsze i coraz bardziej zaskakujące gadżety.
Słabe i chore państwo, nie jest w stanie, ani wyegzekwować od cebea, ekwiwalentu, za łożone nakłady, w postaci jakiejkolwiek sensownej pracy. Ale nie potrafi również, przeoraganizować tej struktury. Np. w efektywny mechanizm, kompetentnych - na wzór zachodni – kontrolerów. By chociażby pośrednio, wykorzystać ją do pomocy w walce z hordami kiboli.
A tego rodzaju wykwitów, będących unikalnym na skalę światową dorobkiem i wkładem, równie osobliwej polskiej (rdzennie, wszech-, prawdziwie … etc.) 'myśli' konserwatywnej i prawicowej, wszak pełno. Jak pasożyty czy zgoła nowotwory, żerują na nie najsilniejszym wszak, organizmie państwowym RP.
Muszę podkreślić, że chodzi mi tylko o to, by wykorzystać sensownie te środki ale i ludzi (oczywiście, w miarę możliwości zgodnie z ich predyspozycjami i kwalifikacjami czyli np. w 'mazowszu', przy obronie krzyża, w komisji śledczej Ipeenu-Maciarewicza-Fotygi-Raybourna etc.).
Nie chodzi przecież o to, by pozbawiać ludzi pracy i tworzyć kolejne zastępy bezrobotnych. Bowiem przekonanie polskiej buraczanej prawicy i buraczanych neokapitalistów (np. tych wyznających J.Korwina-Mikkego), że wszystkie państwowe (i nie tylko) bolączki można rozwiązać przy pomocy wzrastającego bezrobocia (koniecznie powyżej 12%) oraz obniżania pensji (koniecznie poniżej 1000 PLN miesięcznie) przy jednoczesnym wydłużeniu czasu pracy (koniecznie powyżej 10-ciu godzin dziennie i 6-ciu dni w tygodniu), jest mylne.
Mogliby się o tym przekonać, zaglądając do większości polskich oddziałów, zachodnich, dużych firm i korporacji. W szczególności z krajów, w których związki zawodowe, nie walczą głównie o krzyże i msze w zakładach, a w których, o prawa człowieka upominają się ludzie nie dzielący tolerancji na tę słuszną i niesłuszną czyli 'tolerancie'.
W istocie, to norma dla wszystkich krajów tzw. 'cywilizacji zachodniej'. Nie powinno być więc problemem przyjrzenie się temu naocznie i z bliska.
Nie powinno, ale niestety jest.
I właśnie fakt uporczywego ignorowania przez państwo polskie wszelkich, już dawno znanych i odkrytych rozwiązań, pomysłów, celów, priorytetów, systemów struktur i wartości państwowych, pochodzących wszak, z lepiej rozwiniętego i zorganizowanego 'świata zachodniego', jest dowodem słabości i choroby RP.
RP, jako instytucja, od upadku peerelu służy przede wszystkim i z każdym rokiem mocniej, środowisku zgoła nieeuropejskich, fundamentalistów religijnych im – jak (i jako) strażnikom rewolucji - gotowa jest przyznać każde i praktycznie nieograniczone środki. Czego dowodem aktywność Komisji Wspólnej, ponad normę odżywionego i rzadko trzeźwego, biskupa na 400tu hektarach i inne tego typu atawizmy będące kolejnym dowodem na tezę postawioną w tytule.
Nie bez satysfakcji więc, piszęc.b.d.I c.d.n.
Inne tematy w dziale Polityka