Kaczyński?......
Wydaje się, że wielcy innowatorzy i reformatorzy języka ojczystego, powszechnie znani bracia, z których prezes, w dalszym ciągu, ma szanse zapisać się niebanalnymi sformułowaniami, i konstrukcjami logicznymi języka polskiego, od czasu udanej kradzieży księżyca, doświadczali głównie frustracji i porażek.
Pośród wielu różnych przyczyn, jedna i to niebagatelna, ma swoje stałe miejsce w Norwegii. W Oslo. Co zresztą, od razu rodzi w głowie (głównie, ale nie tylko, A.Maciarewicza) pytanie dlaczego akurat w mieście H.Ch.Andersena i jaki jest związek szat cesarza a także prezesa z Ronem Asmusem?
Otóż w mieście tym od kilkudziesięciu już lat, uporczywie i prowokacyjnie, Komitet Noblowski, ignoruje wielce zasłużonych braci, przy rozdzielaniu nagród.
Znowu jak co rok, utracono szansę na naprawienie błędu i przyznanie prezesowi nagrody w zakresie nauk, które obejmuje program nagród.
Na dodatek, wszystko wskazuje na to, że podobnie postąpi Komitet z Pokojową Nagrodą Nobla.
Czyli u schyłku roku, prezes znowu nie powinien się spodziewać dowodu uznania swojej wielkości, w postaci tej prestiżowej nagrody.
A przecież wiadomo powszechnie, że gdyby głosowali ci, którzy na to zasługują. Ci kompetentni z pisu, całej szerokiej koalicji czyli dodatkowo z samoobrony i elpeeru oraz innej polskiej prawicy, związanej z nurtem intelektualnym profesor Staniszkis i tabloidalnym światem Łukasza Warzechy wynik byłby właściwy.
Oraz, oczywiście, gdyby głosowali prawie wszyscy Gruzini. A w każdym razie zwolennicy Saakaszwilego.Ale nie Grigorija!
A nawet, wręcz przeciwnie!
Niestety. Tych wszystkich, najbardziej moralnie uprawnionych do głosowania nad tymi nagrodami, tych posiadających certyfikaty ipeenu Kurtyki-Żaryna-Cenckiewicza-Zyzaka oraz dodatkowo glejt od Ziemkiewicza, pozbawiono tych praw.
Byłżeby to autodestrukcyjny akt tzw. cywilizacji śmierci? A możę po prostu oczywisty skandal i poróbstwo!
Tak czy owak, nie ma rady! Trzeba nasłać na komitet noblowski, Maciarewicza, Kowala i niejednokrotnie przełożoną siostrę J.Szczypińską, która zarzuciła wykonywanie wyuczonego zawodu.
Przy okazji załatwi się sprawę odebrania niesłusznych Nobli przede wszystkim dla Wałęsy ale też dla Miłosza i Szymborskiej.
Tymczasem Kataryna, przeprowadzi z obrońcami krzyża, kampanię w sprawie oczywistego uznania Lecha Kopernika Kaczyńskiego za patrona wszechrzeczy. Bogato ilustrując swoje wywody tekstami źródłowymi oraz innymi cytatami i linkami. Odwołującymi się głównie do dorobku, niesłusznie pominiętych przy nadawaniu Orderu: Wyszkowskiego, Ziobry i Kurskiego. Oraz do spuścizny zasłużonego, niższego urzędnika, różnych ministerstw zajmujących się wymiarem sprawiedliwości w Polsce, o niebagatelnej osobowości. Z równie niebagatelną co śmieszną osobowością Bogusława Nizieńskiego – bo to o nim mowa - mieliśmy okazję się zapoznać kilka lat temu w czasie jego licznych, może i niezbyt błyskotliwych, ale zawsze kuriozalnych występów telewizyjnych. Pan Bogusław, który niedawno obchodził 45-lecie pracy w różnych ministerstwach, wykazał się bowiem 'parciem na szkło', wdziękiem i kompetencją równym i podobnym do nieodżałowanej D.Hojarskiej.
No i jeszcze tylko szkoda, że błyskotliwego, bezstronnego i niezależnego śledztwa w tej sprawie, nie może już przeprowadzić, namiestnik warszawski pisu, znany powszechnie, (nie najlepszą, acz w niektórych kręgach mołojecką wszak sławą) Mariusz Kamiński.Koniecznie z pięknym Tomkiem.
Może wyjaśniliby - oczywiście obiektywnie i bezstronnie - dlaczego Michnik?
A nie Gwiazda? Albo nawet rodzina Gwiazdów? Albo Romaszewskich na przykład?
Inne tematy w dziale Polityka