trudna droga prawicy polskiej do cywilizacji.
Poseł pis, dr. (ciekawe na jakiej uczelni się obronił? ktoś wie?) A.Górski, postanowił udowodnić, że przesadzone są doniesienia, jakoby reprezentował kulturalne średniowiecze. Do promocji swojej nowej, prawie współczesnej osobowości, użył łamów, zmierzającego szybkim krokiem ku Europie, dziennika Rzeczpospolita. I tu właśnie widzę pierwszą mieliznę. Bo, być może to fakt, że rzepa idzie do Europy i może nie jest twierdzeniem na wyrost, że poseł dr A.Górski zapragnął się zbliżyć do cywilizacji XXI wieku. Osobno, ta zbitka nieprawdopodobnych sytuacji, jakoś dałaby się przełknąć. Nie powiem, że bez zastrzeżeń, ale jednak.
Razem, w tandemie, są one jednak krańcowo mało wiarygodne. Jak bowiem wierzyć rzepie promującej cywilizację europejską XXI wieku?!. Na dodatek poprzez wypowiedzi posła dra A.Górskiego?!
To przecież ten sam poseł, który wsławił się wieloma nadzwyczajnymi, nawet jak na poziom intelektualny rewolucji ciemniaków, wystąpieniami. Z mównicy sejmowej oczywiście. Bo przecież wypowiedzi z jakiejkolwiek innej, nie miałyby szans trafić do szerokiej publiczności. Tj. poza środowisko skrajnych fundamentalistów, wyznawców ojca Tadeusza, obrońców krzyża czyli skrzydło najprawdziwszych Polaków z polskiej prawicy, wierzących w 4tą (lub którąś kolejną) rp.
Przypomnę, w tym miejscu tylko dwa, z co bardziej smakowitych wystąpień tego tytana polskoprawicowego intelektu:, świadczące (na dodatek) o jego imponującym spektrum zainteresowań. Jedno z nich dotyczyło, opisu balu , w którym uczestniczyły 'panny' i 'kawalerowie' (autentyczne określenia użyte przez autora wystąpienia!!!) z domów, które dr poseł Górski uważa za 'dobre', a do których tęskni, powodowany jakże ludzkim kompleksem plebejusza-noefity, na 'salonach' polskiej prawicy. W relacji tej, niewątpliwie, zajął się opisem spraw przyziemnych - jakkolwiek jest ona utrzymana, w cokolwiek grafomańskiej, radiomaryjnej można by rzec, ale zawsze jednak poetyckiej konwencji - bo niebagatelne miejsce zajął w niej szelest sukien balowych, które szeleszczą najgłośniej: ' w rytm kroków tanecznych', kiedy ich brzegi 'roztrącają zgrabne nóżki panien (z 'dobrych' wg dra posła mniemania, domów oczywiście), obute w stylowe pantofelki'.
Jednakowoż stąpające po ziemi.
I to mimo tego, że: ' unoszące się lekko ponad parkietem'.
Niedosiężnych, dla wyżej wspomnianej szerokiej publiczności, szczytów duchowości, dotyczy, drugie z kolei wystąpienie dra posła Górskiego, które chcę przypomnieć. Był to właściwie wniosek poselski.
O koronowanie króla Polski.
Wszystko to, bez wątpienia całkiem serio, a nawet z właściwym, poruszanym kwestiom patosem i namaszczeniem, przedstawiał, z trybuny sejmowej, jako swoje autorskie wystąpienia, poseł dr Górski. Reprezentujący wyborców, niebanalnego wszak okręgu wyborczego Mokotów.
Zastanawiam się czy Mokotów zasługuje na takiego posła? Na posła dra A.Górskiego?
I czy, w tej sytuacji, Żoliborz powinien być szczęśliwy? Czy może wręcz przeciwnie nieszczęśliwy?
Bo, może tzw. 'inteligencja z Żoliborza' straciła szansę na ważny impuls intelektualny, który pozwoliłby się wreszcie wznieść ponad przysłowiowe już 'wziąść', 'wogle' czy wręcz 'irasiada'?
Z drugiej strony, patrząc na casus pomorskich struktur, może lepiej, że reprezentuje Mokotów?
Prezesowi wystarczy już chyba tych ruchów emancypacyjnych, na parę najbliższych lat.
A kto jeśli nie prezes, ten natchniony mąż stanu, obdarzony wyjątkową intuicją i zmysłem politycznym, niebagatelny w każdym calu Polak(aż szkoda, ze została tego wszystkiego tylko połowa), ma prawo decydować, kto będzie królem Polski? Lub księciem? Zwłaszcza na Krakowskim Przedmieściu?
Poseł dr Górski, złudzeń nie pozostawia.
Już wkrótce na miejsce księcia Poniatowskiego, znajdzie się inny. Ale... czy na tym samym koniu?
'Moje hobby to konik' mawiał - a propos konia – pułkownik Sikora, dowódca studium wojskowego.
I, w skomplikowanym retorycznie wywodzie, wyjaśniał, że Kapitan, ówczesny szef GKKFSiT, nie ma nic wspólnego ze stopniem oficerskim w wojsku polskim, wtedy jeszcze ludowym.
Poseł dr Górski, indagowany przez już, już.. prawie europejską rzepę, wyjaśnił z kolei, w równie skomplikowanym wywodzie, że ten król Polski, to trochę ściema.
Ale władza za to absolutna.
W duchu tolerancji. Oczywiście 'tolerancji 4tej rp'. Wg rzepy i Terlikowskiego. I innych znaczących specjalistów od 'praw człowieka wg rewolucji ciemniaków'.
Ale o tym w innej notce.
Inne tematy w dziale Polityka