Kilka pytan w zwiazku z notka FZP

FZP , zachwyca sie Johny Danielsem , ktory, zastapilil  instytucje zydowskie i odznaczyl jakies trzy osoby, za ratowanie zycia zydom podczas wojny.

Sluszne pytania stawia FZP, dlaczego organizacje zydowskie do tej pory tego nie zrobily.

Ale to juz nie o to chodzi.

Nie bardzo rozumiem dlaczego w tej strasznej wojnie, w ktorej w okropny sposob, ginelo wiele nacji, odznacza sie jedynie tych, ktorzy pomagali Zydom.

Czy zolnierze, walczacy z Niemcami, oddajacy swe zycie, by ta wojna skonczyla sie szybciej i skonczyla i cierpienia wielu ludzi w tym i zydow, nie przyczynili sie do ocalenia, tychze zydow wlasnie?

Sprawa nastepna, odznacza sie jakies pojedyncze osoby, a caly Narod Polski ,ktory cierpial nie mniej niz zydowski , traktuje sie jako wspoluczestnikow holocaustu.

Nie wiem skad sie wzial ten pan Daniels, i czy to rzeczywiscie taka swietlana postac, skoro, uzurpuje sobie prawo do decydowania o tym, czy ekshumacja w Jedwabnym sie odbedzie czy nie.

Czy te trzy osoby odznaczone przez pana Danielsa maja zrobic z niego idola Polakow?

Czy te trzy odznaczenia, maja przykryc, nienawistny stosunek zydow do Polakow, ktory przebrzmiewa, w izraelskiej i nie tylko prasie, ale tez, w wypowiedziach politykow, i organizacji zydowskich .

Zdaje mi sie, ze ktos tu chce zrobic z nas idiotow.