Stawiam tezę, że Prezydent Wszystkich Polaków, jeżeli takowy by się pojawił to byłby bardzo zły Prezydent.
Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy „Wszyscy” są podzieleni w typowym "polskim" zażartym sporze na dwie grupy:
Grupa A: My mamy rację
Grupa B: rację mamy My
Dla kontrastu zobrazujmy to w następujący sposób:
Grupa A: 2+2 = 4
Grupa B: 2+2 = 5
Co wówczas powinien zrobić Prezydent, która grupę poprzeć w sytuacji, kiedy ów spór wywołuje codziennie morze przelanych słów i emocji bliskich nienawiści? Jak ma być Prezydentem „Wszystkich”?
Można postulować, aby w interesie „Wszystkich” poparł opcję „A” ponieważ opowiedzenie się za prawdą leży w interesie większości- „interesie społecznym”, lecz co ma zrobić, kiedy grupa „B” stanowi demokratyczną większość i jest jego elektoratem a na dodatek pogląd B jest poglądem obowiązującym ("systemowym")w III RP.
Grupa B może również być przecież mniejszością parytetową i co wówczas? Może kompromis: 2+2 =4,5?
Ja , postulat kompromisu w ramach znanego powiedzenia, że „prawda leży pośrodku” wkładam pomiędzy lewackie bzdury, ale żeby bardziej realnie odwzorować rzeczywistość podaję kolejny bardziej adekwatny przykład:
W tym modelu Prawda
jest symbolizowana przez wszystkie kolory a więc cała prawda to cała paleta kolorów.
Grupa A: prawda jest czerwona
Grupa B: prawda jest zielona
Grupa C: prawda jest pomarańczowa i czerwona (są ciut bliżsi prawdy)
Grupa D: prawda jest żółta, zielona, pomarańczowa, lecz absolutnie nie czerwona…
Itd.
Co powinien zrobić Prezydent?
Zasadniczą sprawą jest, jaką ma percepcję, czyli czy potrafi postrzegać prawdę, jako całość a nie tylko jej część.
Innym podejściem do rzeczy jest zastanowienie się czy Prezydent może i powinien popierać mniejszości? W jakim zakresie może to czynić i co stanowi uzasadnienie owego poparcia wbrew woli większości.
Wyobraźmy sobie postulat demonstrującej mniejszości - antysemitów domagających się prawa do adopcji jednego Żyda rocznie. Powinien ich poprzeć? W imię moralnych racji - chyba nie powinien.
STOP. Pojawiły się jakieś „moralne racje?” Przepraszam za tę polityczną niepoprawność- wymknęło mi się;-)
A co powinien zrobić, kiedy pewnego pięknego dnia jakaś organizacja przegłosuje, że antysemityzm jest inną orientacją światopoglądową ? Nie przegłosuje? Już przecież przegłosowała. Nic o tym nie wiecie?
Czy Prezydent „powinien” wspierać dyskryminowane mniejszości? Czy wykluczonej społeczności flejów, o których dyskryminacji pisałem należy się wsparcie Prezydenta?
Słowem, którego nie użyłem jeszcze w kontekście swoich rozważań jest : „Polaków”
Zakładając ,że Polacy to ci,którzy pamiętają i chcą kontynuować 1000 letnią ideę Polski i polskości - to nasz Prezydent będąc Prezydentem „Wszystkich Polaków” byłby Prezydentem wyraźnej mniejszości. Tak przynajmniej wychodzi z sondaży a może tylko z… apanaży, które otrzymują szefowie „projektów badawczych”
a na koniec cytat:
"Od skłonności do demokracji, z którą rodzi się każdy człowiek, wybawić go może jedynie chrzest inteligencji."Nicolás Gómez Dávila
na to niestety przyjdzie nam poczekać...
-------------------------------------czarnalimuzyna@gmail.com ----------------------------------------------------------------------------------------------"lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku Tak smaku w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia " Zbigniew Herbert ........................................................................................................ "Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila ________________________________________________________________________________________________________ ________________________________________________________________________________________________________
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka