Za onet.pl cytat:
"Porozumienie o utworzeniu natowskiego Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu (NATO Counter Intelligence Centre Of Exellence) zostało podpisane pod koniec września w siedzibie sojuszniczego dowództwa ds. transformacji (ACT) w amerykańskim Norfolk."
"NATO uznało, że to sprawa dla polskich władz, bo centrum nie jest jeszcze akredytowane przy NATO. "-to komentarz NATO do czynności polskiego MON w zakresie Centrum (aut.).
"Sprawą zmian w CEK w styczniu 2016 r. zajmie się sejmowa speckomisja, która zwróci się o informacje ze strony SKW.
Pełnomocnik MON ds. CEK Bartłomiej Misiewicz skierował do prokuratora generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, m.in. naruszenia tajemnic przez byłe kierownictwo Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO.
Z kolei Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie sprawdzające z piątkowego wniosku szefa MON Antoniego Macierewicza w sprawie ujawnienia informacji niejawnej w związku z opublikowaniem 9 grudnia przez "Gazetę Wyborczą" w artykule pt. "Demolka kontrwywiadu" pisma b. szefa Centrum płk. Krzysztofa Duszy do prezydenta i sejmowej speckomisji ws. CEK. "Sprawdzamy, czy nie doszło do takiego przestępstwa" – powiedział PAP prok. Przemysław Nowak. Nie podał szczegółów.
Roboczą podstawą postępowania jest art. 266 par. 2 Kodeksu karnego, który przewiduje karę do 3 lat więzienia dla funkcjonariusza publicznego, który ujawnia osobie nieuprawnionej informację niejawną o klauzuli "zastrzeżone" lub "poufne", lub informację, którą uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych, a której ujawnienie może narazić na szkodę prawnie chroniony interes.
Misiewicz powiedział dziennikarzom przed siedzibą SKW w Warszawie, że wysłał w niedzielę zawiadomienie do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i oczekuje, że prokuratura jak najszybciej zajmie się tą sprawą. Jak powiedział, zawiadomienie dotyczy niedopełnienia obowiązków, przekroczenia uprawnień m.in. poprzez ujawnienie tajemnic "tajne" lub "ściśle tajne", ujawnienie tajemnicy służbowej, bezprawne uzyskanie dostępu informacji i odmowę pełnienia służby.
Jak dodał, w weekend otwarto komisyjnie pomieszczenia zajmowane przez kierownictwo CEK, użyczone przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Znaleziono w nich dokumenty z różnymi klauzulami tajności. Ponieważ Centrum nie miało uprawnień do posiadania takich klauzulowych informacji, zabezpieczono je i przekazano SKW.
– Te dokumenty nigdy nie powinny się tutaj znaleźć. Zawierały informacje operacyjne, ale też operacyjno-rozpoznawcze, w tym również rozliczenia finansowe – które są ściśle tajne – Służby Kontrwywiadu Wojskowego – mówił."
"Specjalności dotychczas działających centrów to m.in. obrona przed terroryzmem, medycyna wojskowa, żandarmeria, specyficzne operacje jak działania w niskich temperaturach, wojna w górach, połączone operacje morskie, wojna minowa czy przeciwdziałanie eksplozjom improwizowanych ładunków wybuchowych.
MON zdementowało informacje o zamknięciu CEK (aut.), publikując oświadczenie SKW, że projekt "jest i będzie realizowany zgodnie z ustalonym harmonogramem, w pierwotnie ustalonej lokalizacji" oraz że przedstawiciele ministerstw obrony, oraz służb Polski i Słowacji podtrzymali dotychczasowe ustalenia.
Według MON "próba uruchomienia przez byłe kierownictwo MON i SKW tymczasowej siedziby Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu w pomieszczeniach, które uniemożliwiają przetwarzanie w nich informacji, nawet o najniższej klauzuli tajności, była oczywistym błędem i nie była ustalona z państwami, które podpisały umowę o utworzeniu Centrum"."
Pytam skromnie o co toczy batalię "Wyborcza" biorąc pod uwagę ważność w/w zarzutów dla bezpieczeństwa wewnętrznego Polski? Przyglądając się prasowym zmaganiom z wybiórczo czytaną Konstytucją RP i kodeksem postępowania cywilnego p.Ewy Siedleckiej (uważam, że powinna zacząć studia prawnicze i wnikliwie studiować kazusy w prawie konstytucyjnym tudzież na IV roku wykładnię z regułami i wskazówkami) mniemam, że już dawno "Wyborcza" straciła obiektywizm dziennikarski na rzecz politycznej wojny o wpływy, no może poza paroma dziennikarzami śledczymi np. Piotrem Żytnickim. Brak obiektywizmu w przytaczaniu faktów i krzykliwe opinie to obecny marketing tego dziennika.
Dojrzała demokracja opiera się na konsensusie. Większość ma rację ustawodawczą. Oceńmy działania obecnego rządu czy Sejmu historycznie po ukonstytuowaniu się i podziałaniu nowych zasad w nowym porządku prawnym.
Opozycja PIS wobec PO za rządów PO nie była taka krzykliwa i rozpasana jak obecna opozycja PO wobec PIS za rządów PIS. Kto jest tym złym?
Czytam, oglądam, wnioskuję. Lubię fakty, kieruję się zasadą słuszności.
Being There.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka