Przewiduję, że rzeczywiście Trybunał Konstytucyjny po wejściu w życie nowej ustawy będzie niewydolny. Następnym ruchem wydaje się być wchłonięcie Trybunału Konstytucyjnego przez Sąd Najwyższy i utworzenie kolejnej Izby typu - Sąd Najwyższy Izba Konstytucyjna. Mielibyśmy mieszankę systemów: "europejskiego" i "amerykańskiego" w sensie organizacji ustroju sądów.
Swoją drogą każdy dziennikarz może być (poza panią Ewą Siedlecką) ździebko zmęczony wyskakującym zza każdego tytułu w kiosku hasła TK. A pan od KOD-u po polsku, a nie KOD-u Da Vinci, moim zdaniem powinien schować się ze wstydu. Że dzieciom życie utrudniał, swoim własnym, a nie ułatwiał jak porządny, lojalny rodzic.
Wracając do meritum.
W Stanach większość poważnych sporów załatwia Sąd Najwyższy.
I taką interpretację przyszłości sądownictwa w Polsce powinien mieć przedstawioną w nocie dyplomatycznej prezydent USA Barack Obama. Wtedy nie uchylałby się od spotkania z prezydentem A.Dudą. Zresztą na odsuwanie terminu przez administrację prezydencką spotkania z naszym prezydentem wpływ mają przede wszystkim toczące się rozmowy z Rosją, opinia Johna Kerrey'ego o Europie Wschodniej i bezpieczeństwie prezydenta USA na tym terenie oraz tematy potencjalnej rozmowy i "wejście" do międzynarodowej siedziby NATO A.Macierewicza.
Na miejscu prezydenta A.Dudy poczekałabym do zmiany w USA prezydenta na nowego. Możliwy jest scenariusz, że będzie to Hillary Clinton. W ramach kampanii pewnie dałaby się zaprosić do prezydenta RP na wizytę w celu określenia przyszłego stanowiska USA wobec działań ekspansywnych Rosji.
Afront dla obecnego prezydenta - być może, choć biorąc pod uwagę niektóre stanowiska Kongresu wobec działań B.Obamy - niekoniecznie.
Najchętniej widziano by w Warszawie takie oto spotkanie jak najszybciej:
1. Hillary Clinton,
2. Angela Merkel,
3. Beata Szydło.
Temat - Jak zapobiegać konfliktom i terroryzmowi? Poszukiwania rozwiązań prawno-ekonomicznych uchodźctwa.
Gdyby spotkanie się odbyło to Polska zrealizowałaby parę piorytetów, np. transmitowania na żywo faktu spotkania trzech kobiet akurat w Warszawie - w całym świecie, przybliżenie polskich prac legislacyjnych i ich kierunku, podniesienie poparcia dla Hillary Clinton w wyborach prezydenckich w grupie kobiet czynnych zawodowo w USA, itp. Pan Waszczykowski mógłby oczywiście wyjść z takim pomysłem wobec H.Clinton argumentując, że jako jedyna z kandydatów na Prezydenta USA byłaby w miejscach konfliktów i z bliska przyjrzałaby się działaniom Rosji, a będąc w Polsce pociągnęłaby za sobą głosy całej Polonii na emigracji. Może to niewiele, ale pomysł na spotkanie - Trzech Kobiet, które mogą zapobiec III Wojnie Światowej - jest dobry.
Dlatego pomysł mój upubliczniam i podaję pod rozwagę wymienionym w artykule stronom.
Czytam, oglądam, wnioskuję. Lubię fakty, kieruję się zasadą słuszności.
Being There.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka