Wincenty Pol
Wincenty Pol
Piotr Żurek Piotr Żurek
615
BLOG

Polska myśl geopolityczna - Wprowadzenie

Piotr Żurek Piotr Żurek Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Koncepcje geopolityczne bezsprzecznie związane są z nauką, którą znamy ze szkolnych lat zwanej geografią a twórcami tych koncepcji są zazwyczaj geografowie. Wszyscy, którzy choć w minimalny sposób zetknęli się z geopolityką znają nazwiska pokroju Mackindera. Jednak niewiele osób wie, że równolegle w tym samym czasie rozwijała się polska myśl geopolityczna. Jednak w przeciwieństwie do światowej miary twórców geopolityki jak Alfred Thayer Mahan, Halford J. Mackinder czy Karl Haushofer, którzy tworzyli swoje koncepcje w skali globalnej w państwach, które w ich epoce były mocarstwami lub światowymi imperiami, polskie koncepcje koncentrowały się na związku polityki z przestrzenią w odniesieniu do tej części świata, na której leżą polskie ziemie i w ich bliskim sąsiedztwie. Do jednych z pierwszych polskich twórców zajmujących się ta dziedziną nauki byli Wincenty Pol (geograf i poeta) i Wacław Nałkowski (geograf, pedagog, publicysta i działacz społeczny). Działalność przedstawionych powyżej Polaków miała miejsce w okresie historycznym, w którym Polski na mapach świata nie było, czyli w XIX w. Tematowi niepodległości poświęcano wiele uwagi a szczególnie przestrzeni w wymiarze geograficznym, w którym powinna znaleźć się nowa odrodzona Rzeczpospolita. Powstały dwa stronnictwa zwolenników dwóch koncepcji przejściowości i pomostowości. Przedstawicielem przejściowości był W. Pol. Jego prace opierały się na analizie geograficznej ziem północno wschodniej Europy. Scharakteryzował on elementy położenia polskich ziem względem Europy i Azji. Podzielił nasze ziemie na trzy rodzaje: górskie, stepowe i podmokłych nizin. Dopatrywał się w takim podziale przejściowości. Uważał również, że o życiu decydują cechy klimatu. Wincenty Pol pod wpływem koncepcji Rittera uznał, że przyszła Polska powinna posiadać naturalne granice usytuowane na rzekach.

Wacław Nałkowski był twórcą koncepcji zwaną mianem nieokreśloności. Uważał, że ukształtowanie, które nie ma naturalnych granic nie daje szans na samodzielne istnienie państwa. Według niego różnice etnograficzne szybciej się zacierały na takim obszarze, co nie dawało szans na rozwój i przetrwanie słabszym narodom. W takim układzie jedyną szansą rozwoju według Nałkowskiego było przyswajanie zachodniej cywilizacji. Uważał, że geografia na podstawie analizy faktów powinna formułować uogólnienia dotyczące związków człowieka, narodu, państwa z przestrzenią. Nałkowski mówił, że „objawy dziejowe, związane z warunkami geograficznymi mają cechę stałych praw; zmieniają się aktorzy, tj. państwa i narody, lecz nie zmienia się idea”. Będąc zwolennikiem koncepcji przejściowości uważał, że Polska jest swoistą bramą między półwyspem europejskim a kontynentem eurazjatyckim. Według Niego Rzeczypospolita zajmuje „naturalne i odwieczne bojowiska, na których rozstrzygały się losy odpowiednich półwyspów; Polska dzięki temu stała na straży półwyspu zachodnioeuropejskiego przeciw wschodnim azjatyckim barbarzyńcom. Nałkowski twierdził, że w trudnej sytuacji przestrzennej, w jakiej znajduje się Polska tylko czynnik ludzki umożliwi zachowanie bytu narodowego. Mówił „naród polski osiadły w tej przejściowej krainie, jak był, tak jest i dotąd narażony na ciągłe niebezpieczeństwa i walki. Powinien on być wciąż czujny i mężny, pamiętając, że na takiej równinie przejściowej, pozbawione granic strategicznych, granice etnograficzne wykreśla jedynie energia i kulturalna praca narodu; wzmagając się niejako i promieniując, posuwa ona te granice dalej przed siebie; słabnąć, opadając, pozwala na cofanie się ich. Tak na wybrzeżu oceanu wewnętrzne siły lądu, wypiętrzając go, posuwają granicę w morzu, a gdy słabną poziom lądu się obniża, fale morskie wkraczają nań i mogą go nawet całkowicie pochłonąć”. Przestrzegał przed marnowaniem czynnika ludzkiego. W przeciwnym wypadku mawiał o narodach, że „pochodnia dziejów wypada im z rąk i gaśnie”.

Innym przedstawicielem polskiej geopolityki był Eugeniusz Romer (geograf, kartograf i geopolityk, twórca nowoczesnej kartografii polskiej, współzałożyciel Książnicy-Atlasu). Pierwszą pracą, która była związana z tematyką geopolityczną była broszura z 1901 r. pt. „Rola rzek w historyi i geografii narodów”. Romer mówił w przeciwieństwie do Nałkowskiego, który uważał, że Polska leży na obszarze przejściowym i nie posiada geograficznego uzasadnienia dla swego istnienia, mówił, że Polska wręcz przeciwnie takie uzasadnienie posiada poprzez spojenie terytorium naturalnymi dolinami rzek płynącymi do Bałtyku i Morza Czarnego.  Zdaniem Romera państwo „[…] jest dziełem woli ludzkiej, kontrolowanej przez środowisko geograficzne”. Powyższe zdanie świadczy, o czym myślał Romer, to człowiek tworzy państwo, jednak musi współdziałać z kontrolującym człowieka środowiskiem geograficznym. Uważał on, że państwowość tworzy element narodowy i terytorialny - „Nie ma potężniejszych węzłów ponad te, które tworzy zespół: naród i ziemia. Wystarczy w swej wyobraźni wywołać pojęcie narodu, a wraz z tą myślą już się kojarzy pojęcie ziemi, ziemi narodowej”. W innej swojej wypowiedzi podkreślił większe znaczenie czynnika terytorialnego, - „[…] państwo ma zaś za podstawę dwa główne elementy: narodowy i fizyczny. Nie jest łatwo ocenić szczegółowo rolę tych dwóch czynników w strukturze państw dzisiejszych, tym bardziej w państwie dopiero się organizującym. Nie brak jednak dowodów, które wskazują, że czynnik fizyczny terytorium jest ważniejszy aniżeli moralny, naród”. Romer w swoich słowach twierdził, że to utrata terytorium jest bardziej dotkliwa dla państwa niż utrata części społeczeństwa zamieszkującego nasz obszar. Mniej dotkliwa dla Polski będzie emigracja niż utrata choćby kawałka terytorium. Państwo, które straci część swojego terytorium stanie się „[…] tworem politycznym w stanie nieuchronnego rozkładu”.

Według Romera w pierwszym etapie budowania państwa przeważa czynnik ludzki a dopiero później bierze górę aspekt terytorialny. Mówił również, że - „[…] terytoria wyłącznie narodowe pokrywają się ściśle z terytoriami politycznymi tylko tam, gdzie warunki geograficzne temu sprzyjają”.

Polska według Romera objęła taki obszar, który „[…] z najmniejszym nakładem woli ludzkiej i organizacji sam przez się musiał się spoić. Taką, jaką była, Polska niemal być musiała […]”

Podział narodu na mniejsze grupy etniczne upatrywał we właściwości ziemi, na której żyły dane społeczności (krainy naturalne) oraz historii politycznej ( krainy historyczne).  Cechy geograficzne terenu spowodowały wyodrębnienie takich grup jak Kujawiacy, Mazurzy, Kurpiowie, Kaszuby czy też Górale. Natomiast symbioza z ziemią, na której żyli Polacy spowodowała nałożenie na siebie krain naturalnych i historycznych. Przykładem są Wołyń, Podole, Żmudź, Podlasie, Polesie, Ukraina czy Kurlandia, które są terytoriami politycznymi, historycznymi oraz geograficznymi.

Polska leżąca na pomoście bałtycko – czarnomorskim łączy morza północne z południowymi za pośrednictwem rzek, które uchodzą do Bałtyku ( Wisła, Odra, Niemen, Dźwina) lub Morza Czarnego (Dniepr, Dniestr, Boh). Według Niego to z powodu rozwiniętego dorzecza Wisły ze swoimi naturalnymi połączeniami z najważniejszymi rzekami pomostu bałtycko czarnomorskiego, które są dominującym czynnikiem komunikacyjnym czyni z Polski kraj, który odgrywa decydującą rolę w tym regionie. Rzeki, jako arterie komunikacyjne były istotnym elementem geopolitycznych rozważań Romera. Polska miała pełnić misję integrującą region. „[…] pomost bałtycko – czarnomorski wyznacza geometryczne miejsce rozwoju polskiej kultury oraz państwa”, „[…] organizm Polski miał z dawien dawna tę żywą świadomość swego geograficznego położenia, czuł się tym, czym jest w rzeczywistości, pomostem między dwoma morzami”

Romer wyobrażał sobie Rzeczpospolitą, jako kraj o takim samym statusie jak Rosja i Niemcy. Po zakończeniu I wojny światowej polski geograf w 1919 r. uznał, że granice naszego kraju nie powinny zamykać tylko etnicznego polskiego terytorium. Twierdził, że polskie terytorium powinno sięgać od dorzecza Warty i górnej Odry przez węzeł nadwiślański po Dniepr i Dźwinę, dorzecze Niemna, Prypeci i Dniestru. Natomiast dostęp do Bałtyku powinien sięgać począwszy przez Pomorza po ujście Niemna.

„Polska musi zająć wszystkie punkty, potrzebne jej dla bezpieczeństwa swoich węzłów hydrograficznych, skierowanych ku węzłowi centralnemu, zaznaczonego położeniem geograficznym Warszawy. W kraju takim jak Polska, złożonym po większej części z nizinnych równin, decydują o jej granicach politycznych nie tylko przeszkody naturalne, ile sieć dróg naturalnych, którymi jest ona przecięta i związana. Ten system sieci wodnej i drogowej rozstrzyga o tym, jak daleko ma się rozciągać struktura polityczna takiego kraju”

Szczególną uwagę Romer poświęcał sprawom Galicji, „Smutna rzeczywistość uczyła, że ziemi lwowskiej bronić musimy nie tylko krwią, sercem i duszą całą, ale że jej równie mężnie i zręcznie bronić musimy sercem i umysłem polskim”. Status Ukrainy, jako samodzielnego państwa widział pod dużym znakiem zapytania. W pewnych okolicznościach dopuszczał federację, jednak tylko, jako konieczność. Prędzej Romer widział całą Galicję w granicach Polski nawet gdyby musiano tego dokonać siłowo.  Obszar zamieszkały przez Białorusinów widział podzielony na ten gdzie przeważała ludność Rzymsko-Katolicka, którą widział w granicach Rzeczypospolitej i terytorium prawosławne oddane Rosji. Widział również Litwę związaną Unią z Polską.

Zakończenie II wojny światowej i granice pojałtańskie rozczarowały go utratą Wilna i Lwowa.

Jako przedstawiciele współczesnej generacji polskiego narodu powinniśmy w pierwszej kolejności wyciągnąć z lamusa historii przedstawicieli polskiej myśli geopolityczne tak, aby móc rozwijać ich myśl w nowych współczesnych warunkach politycznych, w jakich znajduje się nasza Ojczyzna. Musimy pamiętać, że jeśli chcemy myśleć o naszym kraju w kategoriach mocarstwowych to musimy doprowadzić do renesansu geopolityki w Polsce. Geopolityka, jako nauka zajmuje należne jej miejsce w państwach, które są światowymi mocarstwami bądź aspirują do tej roli.


Piotr G. Żurek

Tekst można również przeczytać:

na blogu autora crusader1973.blogspot.com

3obieg.pl

oraz w biuletynie Ruchu Narodowego z Dolnego Ślaska:

"Goniec Dolnośląski"

Zobacz galerię zdjęć:

Wacław Nałkowski
Wacław Nałkowski Eugeniusz Romer

Moje motto: "Nie pytaj się co dał mi mój kraj, spytaj się siebie, co ja dałem swojemu krajowi".  Z przekonania po części konserwatystą i narodowcem. Z powodu chęci budowania silnej i suwerennej Ojczyzny zaangażowany w działalność społeczno - polityczną. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura