Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
"Hipopotam" z Kutna i "Wilk" np. w wersji 12,7 mm z Tarnowa.
Elementy systemu "Loara" (tymczasem tylko wariant lufowy), systemy radarowe z Radmoru, system "Głuszec", demonstrator (lekkiego) czołgu "Anders". Dalej poruszamy się wyłącznie w obszarze zbrojeniówki.
Zdolnych Konstruktorów wszak u nas dostatek... Polskiego rządu nam tylko trzeba!
Zgoda. Wlasnie o to chodzi. Ale mnie interesuje fakt, ze jednak istnieje jakis paraliz. Gdy sie popracuje w jakims instytucie, albo uniwersytecie, albo biurze projektow, to rece opadaja i czlowiek emigruje. Chcialbym rozszyfrowac to zjawisko.
Czyli trzeba zmienić środowisko prawne.
Czyli potrzebny jest rząd i parlament zdolny dokonać koniecznych zmian.
PS.
Mamy dziś na uczelniach licznych emerytowanych (!) profesorów zatrudnionych na etatach. Z tej m.in. przyczyny młodzi i zdolni doktoranci pozostają bez środków do życia.
Patologia... Co w tym temacie robi obecny rząd?
Dziękuję za tego Hipopotama z Kutna. Nie wiedziałem, że w moim rodzinnym mieście takie konstrukcje się buduje. Rozwinęli się.
Bardzo słusznie i naukowo stwierdzone;)
Pilnuje zarówno Unia Europejska (patrz Raport: "Komisja Europejska. 2011. Global Europe 2050. Executive Summary. Brussels: KE.")
ale najpilniej przyłożyli się do tego autorzy Długookresowej Strategii Rozwoju Kraju. Po kierownictwem pana michała boniego. Obecny rząd będzie strzegł "wizji" rozwoju Polski jak oka w głowie.
Życzę Ci, Coryllusie, by Twój plan się powiódł, już masz wielu wrogów, a będziesz miał jeszcze więcej. Musisz być krok przed nimi. Wesołych Świąt.
Dokładnie. Jesteśmy rozproszeni. Każdy sobie rzepkę skrobie. Nikt nikomu nie potrafi zaufać. Ufają sobie tylko Coryllus, Toyah i Kamiuszek. Ale oni są zajęci - życiem, przeżyciem i walką, żeby się nie sprzedać.
Nie będa doktryny stwarzać, bo - przy wszystkich swoich talentach - nie są liderami.
W nich zaś celują wszyscy. "Oni" - to jasne. "opozycja z lat 70-80" - bo C., T. i K. są młodsi, nie mają uzależnień (?), nie są skażeni kompromisami i błędami homo sovieticusowymi, a ziemkiewiczosemkowcy - bo czują się zagrożeni.
I tak dalej będziemy się kręcić - a czas mija. I mija nasze życie - i ciągle bez Polski.
Co do innych lepzych filmów, Krzyżacy są bardzo ładnie zrealizowanym filmem i np. nie bardziej infantylnym niż BraveHeart :)
Co do filmów propagujących historie kraju za granicą to najlepszy przykład dużo lepszego filmu to dzieła Kurosawy oO
A że poslkie filmy jak Krzyżacy, Potop nie zrobiły kariery za granicą to niejest wada, bo to nie mierzy kalsy filmy,.
Inna sprawa żekiedyś w jednym z odcinmków Monthy Pythona widziałem kadr z Krzyżaków (taka ciekawostka) :)
(b) "Bardzo słusznie i naukowo stwierdzone;)"
Przeciw fatalizmowi (wszelkiemu, również naukowemu) zawsze pozostanę w opozycji.
Zwyciężyć można tylko wtedy, gdy podejmuje się walkę. Konsekwentnie, także po kolejnej klęsce. Do skutku... Do zwycięstwa!
Wracając do rzeczy; szansa na podniesienie innowacyjności w Polsce bez wątpienia się pojawi... gdy Polacy stworzą ku temu warunki.
Jeżeli z powodu chronicznego braku wiary we własne siły musimy powoływać się na obce przykłady, (np. „... dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy”, tak jakby w historii Polski brak było rodzimych przykładów zwycięstw), to aktualnym dziś przykładem są ... dokonania Orbana.