W zasadzie chciałem nazwać ten tekst „Entuzjazm kretynek”, ale mam już tylu wrogów, że się pohamowałem. Poklikałem sobie, jak to czasem czynię w różne profile na fejsie i...nie mogę się otrząsnąć. Zajrzałem między innymi na profil pani Diduszko coś tam, coś tam, która jest żoną tego położonego na wznak przed sejmem. Jej profil zalewa fala hejtu, czyli mówiąc wprost dobrzy ludzie tłumaczą jej, że oszalała, a ona dalej swoje. No, ale jak wiemy ludzie bywają bezradni wobec 700 złotych, a co dopiero wobec kwot, które pan Soros wypłaca tej dziwnej istocie. Prócz informacji o tym, że Kaczyński to potwór, że zbliża się wojna domowa, a protesty będą trwały do skutku, bo demokrację trzeba uratować, na profilu pani Diduszko znajdują się w zasadzie same zdjęcia z Aleppo. Jest tych zdjęć tyle i są tak wystudiowane, że człowiek od razu traci wiarę w to, że w Syrii trwa jakaś wojna i zbliża się z astronomiczną prędkością ku przekonaniu, że panuje tam szczery pokój, a jedynie gromadka oszustów usiłuje coś zamarkować w sieci, żeby przewalić kolejny budżet.
Wchodziłem też na inne profile. Dominuje ostatnio postulat dotyczący rozdzielenia Kościoła od państwa. Na argument, że już się to dawno temu dokonało nikt nie raczy odpowiedzieć. Najśmieszniejsze jest jednak to, że ci wszyscy, którzy wieszają sobie ten idiotyzm na profilach latają chrzcić dzieci i biorą śluby przed ołtarzem.
Entuzjazm wobec wydarzeń pod sejmem nie słabnie, a ludzie z gazowni ustawiają się wręcz w roli prześladowanych niewinności, które za chwilę schronią się w katakumbach przed rozszalałym prezesem. Gdyby serio brać to, co znajduje się na profilu tej całej Diduszko musielibyśmy uznać, że to prezes zdobył Aleppo i sam jeden znęca się nad tamtejszymi dziećmi. A do tego pomaga mu w tym Putin i Łukaszenka, ale zdalnie...dobrzy z nich kibice. Dzieci płaczą, prezes ryczy jak lew i tylko biedna Diduszko oraz załoga z gazowni stoi dzielnie nie zważając na strzyknięcia jadowitej śliny Kaczyńskiego przelatujące im nad głowami….A co by było gdyby raz trafił? Trąd i paraliż w jednym, a potem długie konanie….
Jedno w tym wszystkim uderza, a nie jest to bynajmniej nowość….chodzi mi o taki, znany mojemu pokoleniu już tylko z opowieści, powojenny, bolszewicki idiotyzm. Tylko, że ten współczesny nie dotyczy brudnych sołdatów w kufajkach, ale różnych wyzwolonych dziewczyn, z których ta cała Diduszko wyróżnia się in minus do tego stopnia, że nawet Terlikowska jest od niej ładniejsza. A na pewno ma dłuższą szyję. Ja może podam przykład takiego ogłupienia, będzie to przykład związany z leśnictwem, ale chyba mogę skoro Środa ze Szczuką zabierają głos w sprawie kornika drukarza.
Oto mój nauczyciel od hodowli lasu, zwany Władkiem albo tuńczykiem, stary komunista, do tego ideowy, opowiadał jak po wojnie doświadczony leśnik kazał takiemu młodemu bolszewikowi usuwać posusz znad drogi. No i tamten powycinał wszystkie modrzewie, bo igieł nie miały, stały z gołymi gałęziami, a była już późna jesień. To może nie jest zbyt widowiskowy przykład, ale wiecie o co mi chodzi. Byli także ludzie, którzy w tym swoim szaleństwie szli dalej. Oto zdobywszy jakąś tam, dość powierzchowną wiedzę o kulturze zaczynali nią imponować innym i tu zaczynał się dramat prawdziwy. Na historii sztuki krążyły legendy o pewnym panu, który zakończył żywot jako wychowawca młodzieży i znawca sztuki lat powojennych, a jak głosiła legenda branżowa, przyjechał tu na czołgu w 1945, z glutem do pasa. Wyznaczyli go na nadzorcę od kultury i sztuki i kazali śp. profesorowi Porębskiemu nauczyć go jeść nożem i widelcem, a także odzwyczaić od różnych zawstydzających nawyków, jak to pierdzenie w towarzystwie i połykanie całych śledzi wyjmowanych palcami z salaterki. Udało się i tak oto Polska wzbogaciła się o jeszcze jednego luminarza kultury. Dziś już niestety go straciła, gdyż zmarł był w roku 2014.
Wszystkie te dawne przecierki, te powidoki i gryzmoły odnajdujemy dziś ponownie w zachowaniach młodszego pokolenia, które gromadzi się przed sejmem. Ta sama tępota, ten sam entuzjazm powodowany głębokim przekonaniem o absolutnej bezkarności, ta sama agresja i ta sama wściekłość, kiedy pojawiają się jakiekolwiek argumenty przeciwko ich postawie. Bo tu doprawdy nie chodzi o argumenty racjonalne, te już bowiem od dawna straciły rację bytu. Chodzi o to, kto sobie wyżej podniesie ciśnienie i kto głośniej, w zlaicyzowanym do szczętu państwie będzie się domagał rozdziału tegoż państwa od Kościoła. No i o to, by powiedzieć, że Kaczyński do zbrodniarz, z Kuchciński powinien dostać trzy lata za to jak zachowywał się w sejmie.
Ponieważ jednak stawką w tym obłędzie jest nasze państwo musimy się tymi kretyństwami zajmować i musimy patrzeć na tę bezszyją Diduszko, jak się trzęsie o pieniądze, które niewątpliwie zostaną jej zabrane jeśli sprawy będą rozwijać się w tym samym kierunku co do tej pory.
Napisałem, że stawką jest państwo, bo to prawda, a dobrze wiemy, że ani Petru – z tego względu, że jest za głupi, ani Schetyna – ten z kolei przez swoją bezwzględność, nie zawahają się przed żadną polityczną destrukcją. Kiedy zaś im przypomnimy, że w 2007 roku prezes oddał władzę i rozpisano nowe wybory, oni mogą się co najwyżej głupio uśmiechnąć i dać nam absolutną pewność, że oni by nie oddali. Oni by w obronie swojej władzy strzelali i zapełnili więzienia ludźmi, a wszystko w imię wolności, równości i braterstwa, jak za dawnych, dobrych czasów, kiedy demokrację wprowadzali towarzysze Trocki i Dzierżyński. Tomasz Lis mówi o tym codziennie w swoich wpisach na twitterze. Mówi o tym także Maleńczuk stara, reżimowa kreatura, oraz Hartman, rzekomy profesor, rzeczywisty showman uliczny, tyle, że bez cylindra i królika. Bez katarynki nawet….Oglądamy to wszystko i nie możemy uwierzyć, że to widowisko zorganizowali ludzie, którzy chcą by ich traktować serio. Kto ma to robić? Przecież nie my. Może niemiecka policja, której wreszcie udało się ustalić nazwisko faceta, co kopnął w plecy dziewczynę na schodach? A teraz gania bezskutecznie za jakimś Pakistańczykiem, co może wjechał w ludzi TIR-em, a może nie.
Tak myślę, że to musi być jakaś taka lokalna kokieteria wobec niemieckiej policji i jej wyjątkowych wprost osiągnięć w mijającym roku. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.
41 1140 2004 0000 3202 7656 6218
Wszystkich tradycyjnie zapraszam na stronę www.coryllus.pl i przypominam, że do 1 stycznia trwa duża promocja na niektóre tytuły.
Targi Bytomskie odbędą się w przyszłym roku w pierwszy weekend czerwca, wszystkich już teraz serdecznie zapraszam
Przypominam, że nasze książki są dostępne w następujących punktach: księgarnia Przy Agorze, sklep FOTO MAG oraz księgarnia Tarabuk
Inne tematy w dziale Rozmaitości