coryllus coryllus
3972
BLOG

Psychiatryczna lecznica profesorsko-orynatorska

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 66

 Miałem ten tekst zatytułować – aspiracja jako narzędzie sprzedaży, ale pomyślałem, że jak będzie coś o wariatach to klikalność skoczy. Dawno, dawno temu, idąc Nowym Światem można było zobaczyć szyld z napisem – lecznica profesorsko-ordynatorska. Mnie ten szyld niezmiernie dziwił, bo jako przybysz z prowincji święcie wierzyłem, że Warszawa jest miastem ludzi inteligentnych ale także wielkich cwaniaków. W głowie mi się nie mieściło, że ktoś sprzedaje swoje usługi, lekarz w dodatku, lansując się na sloganie „profesorsko-orynatorska”. Takie rzeczy mogły być praktykowane w Garwolinie – tak sobie myślałem – albo w Rykach, ale nie przy Nowym Świecie. Kiedy trochę dojrzałem dotarło do mnie, że jest właśnie na odwrót. Gdyby w Rykach ktoś wywiesił taki transparent, ludzie zaczęliby go omijać jak śmierdzącą rybę, a on sam byłby przedmiotem niezliczonych drwin. W Warszawie to uchodziło i nikt się nawet nie uśmiechał, a jak kiedyś próbowałem zażartować z tej całej lecznicy rzucono w moją stronę kilka mrocznych spojrzeń i się zamknąłem. W tym samym czasie przy przejściu podziemnym koło rotundy jakiś człeczyna sprzedawał dziwne pudełeczka reklamowane jako „jugosłowiańska maść na grzybicę”. To także nikogo nie dziwiło. Czasy się zmieniły i dziś nikt nie usiłuje lansować się na profesorach i ordynatorach, bo wywołałoby to efekt odwrotny do zamierzonego. Każdy by sprawdzał w internecie co to za ordynatorzy tam przyjmują i ile biorą, a także kogo mają na sumieniu. Dziś wszystko jest inne i przez to właśnie koło szpitala w Grodzisku Mazowieckim wywieszono kiedyś tablicę z napisem „ajurwedyjski masaż olejem sezamowym”. Wkrótce jednak ktoś się połapał i usunął z tablicy słowo „ajurwerdyjski”. W Grodzisku słowo to nie skutkowało, ale w Warszawie na pewno by pozostało na swoim miejscu. W końcu w kamienicy przy Szpitalnej przyjmuje psycholog biżuterii i nic złego się nie dzieje.

Po co ja to wszystko piszę? Wczoraj wieczorem pojawił się w salonie tekst informacyjny dotyczący udziału Magdy Ogórek w programie w Tyle wizji. Moją opinię na temat pani Magdy i tego programu wszyscy znają i nie ma potrzeby jej tu powtarzać. Warto jednak zwrócić uwagę na to co się działo w komentarzach. Tam bowiem pojawili się wszyscy chyba pacjenci z psychiatrycznego oddziału lecznicy profesorsko- odrynatorskiej mieszczącej się dawniej przy Nowym Świecie, a jeden pan napisał nawet, że Magda występowała kiedyś w telewizji z profesorami od historii i trzymała profesorski poziom, tak napisał – poziom profesorski.

Ujmując rzecz prosto, na wieść, że do naszych przyłączyła się Magda Ogórek, tłum się rozkołysał najpierw, a potem eksplodował entuzjazmem. Nie dość bowiem, że pani Magda jest mądra, to jeszcze do tego ładna. Niektórzy mieli co prawda trochę kłopotu ze zrozumieniem, dlaczego sypia z Węglarczykiem – tak postawiono problem – dlaczego ona pozwala się pukać temu Węglarczykowi, ale – jak ujął to ktoś zręczny – widocznie ma oryginalny gust. Śmiechom i zabawom nie było końca, a mnie się od razu przypomniała, opisana przez Mackiewicza, rozmowa Mikołajczyka z Bierutem w Moskwie, w 1944. Mikołajczykowi się zdawało, że Bierut gotów jest zdradzić Stalina dla Polski. Dziś ponoć, nie oglądałem, ale tak piszą, Warzecha aż podskakiwał ze szczęścia, że pozwolono mu prowadzić program razem z panią Magdą. Nie wiem w zasadzie co powiedzieć. Może zacznę od kilku słów na temat książki, która jutro idzie do druku. Będzie to książka o Cristiadzie. Napisana przez naszego pierwszego zagranicznego autora – Javiera Barraycoa. Dziełko jest niewielkie, ale wprost paraliżujące. Pamiętacie tę historię o wizycie Josepha Conrada w Krakowie latem 1914, kiedy to razem z Retingerem napisali sztukę teatralną o antykatolickim przewrocie w fikcyjnym kraju Ameryki Południowej? Na pewno pamiętacie. Sztukę zdeponowano w ambasadzie Szwajcarii bo wybuchła wojna i słuch po niej zaginął. Retinger zaś, zanim na dobre z poddanego austriackiego zamienił się w Polaka, został doradcą prezydenta Callesa, a potem Obregona. W Meksyku rzecz jasna, pomagał im tam zwalczać księży katolickich. No więc rzecz ma się tak – musimy rzucić się do bibliotek i znaleźć koniecznie drugi i trzeci akt tej sztuki, bo pierwszy mamy już za sobą. Za chwilę ogłosimy królowanie Chrystusa, dokładnie tak samo jak to zostało zrobione przed Cristiadą. Marsz niepodległości już się wzbogacił o nowych 7 tysięcy sympatyków, gotowych wyjść na ulicę, a wszystko dzięki prostemu zabiegowi zastosowanemu przez pewnego brytyjskiego polityka, który ogłoszony został „cenzurą” i wzbudził święte oburzenie. Szykują się już rozmowy pomiędzy fejsbukiem a przywódcami środowisk narodowych. To będzie ciekawe i z całą pewnością przypominać będzie rozmowy pomiędzy Marsjanami a ludźmi w filmie „Marsjanie atakują”. Nasi zaś zyskali nowego sojusznika – Magdę Ogórek kandydatkę Milera na prezydenta. Aha, jeden pan napisał, że to był znakomity pomysł, to podsunięcie przez Kaczyńskiego Milerowi pani Magdy, po prostu znakomity.

Wszyscy do tej pory, tak mi się przynajmniej zdawało, zgadzali się, że siły ciemności szykują atak na Kościół Katolicki. Nie dostrzegłem jednak w swojej naiwności, że większość uważa iż te siły, to banda gamoni, których rozegrać można fejsbukiem, oskarżeniami o cenzurę i wystąpieniami ulicznymi. No, ale mamy tę książkę o Cristiadzie. Mówię więc wprost – jesteście w pułapce, z której nie wyjdziecie. I nikt wam nie pomoże, a najmniej Kościół, który dzięki działalności wspanialców takich jak Jacek Międlar nie ma żadnej możliwości ruchu. Środowiska prawicowe – i to z całą pewnością znajduje się w sztuce Retinegra – uaktywnia się w jednym tylko celu – żeby wyłonić naturalnych liderów. Oni się wyłaniają w tak zwanym ogniu walk. Kiedy już ich widać, wszystko zależy od tego jak sprawy się potoczą, jeśli siły są słabe wszyscy razem z liderami idą do dołu. Jeśli jednak zyskują przewagę, organizuje się negocjacje, których gwarantem jest Kościół. Musi być, bo nie ma innego wyjścia. Po zawarciu porozumienia liderów się morduje jednego po drugim, a na ich miejscu stawia się liderów fałszywych. I w ten sposób władza rewolucji zostaje utrwalona na wieki. Ćwiczyliśmy to wiele razy. Dlaczego tego nie widzicie? Dlaczego wszystkim się zdaje, że uleganie prowokacjom do czegoś prowadzi? Dlaczego niektórzy sądzą, że mają dla nich jakąś ofertę? Nie mają. Nie mają nawet języka, którego nie dałoby się ukraść i odwrócić tkwiących w nim znaczeń. Nie mają nic poza bezradnością i pychą. O tym zaś, by pojawił się jakiś generał Gorostieta, który wie jak walczyć, nie może być nawet mowy. Oto ludzie wyrzuceni z gazowni organizują „zjazdy redaktorów wyklętych”. I nawet im przez myśl nie przejdzie, by zdradzić Michnika, oni nadal są wierni rewolucji, bo czują, gdzie jest siła i kto jest bardziej bezwzględny. Stają się bardzo aktywni po opuszczeniu struktur Agory i nie mają do nikogo pretensji o wywalenie z roboty. Jak myślicie dlaczego? Bo plan sił reprezentowanych przez spółkę Agora jest poważny i realizowany serio. Plan zaś „naszych” to dogadać się z tamtymi i przeciągnąć jak najwięcej „tamtych” na „naszą” stronę. Proszę Państwa, to wszystko razem, te szpagaty, zawijasy i hołubce, te uśmiechy, dusery i mrugnięcia okiem, przy jednoczesnej publikacji demaskatorskich treści takich jak „Resortowe dzieci, nosi nazwę psychiatrycznej lecznicy profsorsko-ordynatorskiej. I nie chce być inaczej. Przed nami dwa kolejne akty sztuki napisanej dawno temu przez Józefa Retingera i Josepha Conrada, dwóch mężów stanu szczerze kochających Polskę.

 

Targi książki w Bytomiu odbędą się w przyszłym roku w hali na Skarpie, w pierwszy lub drugi weekend czerwca

 

Na tym kończę na dziś. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.

Zapraszam też na stronęwww.rozetta.plgdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.

 

Telefonów dalej nie odbieram

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (66)

Inne tematy w dziale Polityka