coryllus coryllus
3325
BLOG

Rozrywkowe walory publicznych spowiedzi

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 25

Do czego służą celebryci każdy się mniej więcej orientuje, do wyręczania przeciętnego człowieka w wyborach emocjonalnych i ideowych. Jak ktoś lubi tego czy innego aktora, może łatwo sobie samemu wytłumaczyć, że reprezentuje te wszystkie wartości, które ów aktor prezentuje na ekranie. Myślę, że owa funkcja jest także przyczyną szufladkowania aktorów oraz ich zawodowych perypetii. Myślę, że jest gdzieś jakiś macher od produkcji, który wie, że jak ktoś raz zagrał smutnego melancholika i się spodobał, nie można go obsadzać w roli zimnego drania bo publiczność będzie rozczarowana. To jest dla wielu aktorów dramat, którego istoty oni chyba nie rozumieją. Nie mogą zrozumieć, bo traktują swój zawód serio i poważnie biorą te wszystkie dyrdymały o karierze, rozwoju zawodowym, nowych, ważnych rolach itp. To są rzeczy z dalekiej przeszłości, dziś aktorem może być każdy, a profesjonalizmu nie docenia nikt, bo nie istnieje krytyka. Tak jak na rynku książki zastąpiona została ona promocją w najbardziej chamskim wydaniu, tak w świecie aktorów zredukowano ją do plotek. Najgorszą i bezwzględnie godną potępienia formą tych plotek są różne wydawane w formie książek „spowiedzi”. Oto aktor czuje nagle przymus opowiadania o tym, jak się schlał 20 lat temu i wyrzygał pod hotelem. Takie numery to jeszcze pół biedy, bo one dotyczą aktorów młodszych. Gorzej ze starszymi, którzy też mają przymus spowiadania się przed publicznością. Bierze się to zapewne z zawodowych kryzysów, bo niby skąd? Nie ma gdzie grać, nie ma krytyki, zostały gołe emocje, w dodatku najprymitywniejsze, które udać może nawet student politechniki nazwiskiem Mroczek, o czym więc gadać?

I taki na przykład Jerzy Zelnik, znany z tego, że przebrał się ostatnio za Piłsudskiego, wyznał w swoich wspomnieniach, że wraz ze swoją dziewczyną, a później żoną zdecydowali się na aborcję. I jeszcze pisze nam pan Jerzy, że nie boi się prawdy. Tu nie chodzi o to, czy się boi czy nie, ale o to, że to wielce dramatyczne wydarzenie, nie nadające się w dodatku do publicznych ocen po tylu latach, staje się walorem na rynku rozrywki. Zupełnie jak piosenki z programu studio Yayo. Aktor bowiem „robi w rozrywce” i to jest rzecz nie do podważenia. Nawet jeśli deklamuje poważną poezję, nawet jeśli przebiera się za Piłsudskiego, to ciągle jest wyłącznie rozrywka, służąca zaspokajaniu jakichś potrzeb emocjonalnych publiczności. Jakże dziś marnie wyrobionej i jak prostej w swoich wyborach. Złudzeniem jest przekonanie, że takie wyznania mają wymiar wychowawczy. Jeśli już na w odwrotną stronę. Wiele osób przekonanych co do misji pana Zelnika, pomyśli sobie – e, jak on tak mógł, a potem się przyznał, to i ja mogę. Ludzie bowiem, co zostało powiedziane na początku uwielbiają aktorów za to właśnie, że oni biorą na siebie różne ich grzechy i zaniechania.

O ileż przytomniej w wymienionych tutaj kontekstach wygląda taki Emilian Kamiński, który po prostu robi teatr i w tym się realizuje, bo taka jest misja jego jako dyrektora i jego zespołu. Różni ludzie mu w tym przeszkadzają, ale on się stara. Nie słyszałem, że dokonał jakiejś publicznej spowiedzi i opowiadał coś o decyzjach aborcyjnych, wódce, narkotykach i koleżankach, z którymi miał okoliczność. A nawet jeśli tak czynił, bo dziś robi coś innego i za to mu się należy szacunek.

Jerzy Zelnik jest postacią odbieraną ciepło i z sympatią. I doprawdy nie mam pojęcia po co on się ładuje w takie historie. Może po prostu nie rozumie okoliczności, a ktoś mu powiedział, że to zwiększy nieco jego popularność.

Omówiliśmy poważną sprawę, którą media i rynek przerabiają na tanią rozrywkę, pora na tanią rozrywkę, którą media i rynek, a także autorytety przerabiają na rzecz poważną. Pisał już o tym ktoś w salonie. Oto Makowski w tym całym studio Yayo zaśpiewał piosenkę i Rotszyldzie i banksterach, na co Hartman z kolegami wystosował list protestacyjny, że nie można wyśpiewywać tak brzydkich kupletów o Żydach, bo to jest antysemityzm. Ciekawe co Hartman zrobi, jak zobaczy nasz specjalny numer Szkoły nawigatorów, poświęcony roli Żydów w gospodarce I i kolejnych RP. Mam nadzieję, że też coś wystosuje. Jakby tego było mało Adam Pietrasiewicz napisał, też tutaj w salonie, tekst o tym jak to reżyser filmu Shoah miał się wypowiedzieć w radio francuskim o zmarłym Eli Wieselu. Okazało się, że zamiast laurki wyszedł paszkwil, bo pan reżyser zarzucił zmarłemu liczne oszustwa i manipulacje. Znajdował się wśród nich także zarzut, że Wiesel nie był nigdy w Oświęcimiu. Ja się cieszę, że Wiesel tam nie był, bo nikomu bym tego nie życzył, no, ale na jego miejscu nie opowiadałbym dyrydmałów o swoim tam pobycie. Jak widzimy trudno jest zachować powagę i spokój w obliczu takich ekspozycji, jakie prezentują w mediach ludzie sławni i rozpoznawalni. No, ale też nie można, ja przynajmniej nie mogę, zdobyć się na otwarte szyderstwo wobec takich postaw. Wiem bowiem, że za tym stoją sprawy traktowane bardzo serio. Aha, audycja w tym francuskim radio została oczywiście ocenzurowana.

Wrócę na chwilę do Hartmana i jego reakcji. To jest niesamowite, że profesor UJ zachowuje się w taki sposób. Co go w końcu obchodzi Rotszyld i banksterzy, którzy nie muszą być przecież żydami wszyscy jak jeden. Prawda?

Wczoraj przez swój gwałtowny charakter dokonałem pewnego przekłamania w tekście, okazało się, że słowa dotyczące narracji historycznej wypowiedziała Ewa Polak-Pałkiewicz, a nie Jacek Pałkiewicz. Okoliczność ta jest jednak jeszcz bardziej przykra. Oto autorka, sławna z tego, że prezentuje się w telewizji Trwam, że pisze różne panegiryki na cześć patriotów i katolickich świętych, deklaruje chęć manipulowania narracjami historycznymi dla doraźnych jakichś potrzeb. Cale szczęście ani razu jeszcze nie napisała o II tomie wspomnień Edwarda Woyniłłowicza.

I lepiej dla niej i jej stonowanych narracji, żeby nie wspominała o tym nigdy.

Skoro padło słowo o Woyniłłowiczu, muszę napisać coś o Tokarzewskim. Doszły mnie słuchy, że różni ludzie zastanawiają się, czy tekst opublikowany przeze mnie w nowej Szkole nawigatorów, zatytułowany Wspomnienia z Belwederu nie jest fałszywką. Mili państwo, nic prostrzego jak to sprawdzić, tekst leży w archiwum akt nowych, trzeba wyjąć forsę z kieszeni, wynająć grafologa i eksperta od papieru i rzecz ustalić. Jeśli macie jakieś wątpliwości nie rozumiem na co czekacie? Ja ich nie mam. Chyba nie chodzi o to, że szkoda wam tych paru marnych groszy? A może kult postaci marszałka ma w waszym środowisku tę samą funckję co gadania o aborcji wśród aktorów? To są rzeczy do ustalenia, nie dla mnie jednak. Ja będę wydawał kolejne książki.

 

Na koniec nagrania z Bytomia


 

Jola Gancarz i Tomek Bereźnicki


 

https://www.youtube.com/watch?v=QJ0w-Ov5PHE 

 

I wywiad z Grzegorzem Braunem

 

https://www.youtube.com/watch?v=-Y1HtmxP6CY

Oto Leszek Żebrowski


 

https://www.youtube.com/watch?v=dzfrfWakaNQ


 

I cała reszta


 

Grzegorz Braun

https://www.youtube.com/watch?v=9pGHsAG8iwc

I poprzednicy

Dziś jeszcze raz zamieszczę tu linki do wszystkich opublikowanych nagrań z Bytomia, a także do swoich dwóch pogadanek z Wrocławia.

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i do księgarni Tarabuk

I jeszcze nagrania

https://www.youtube.com/watch?v=ivZR3NYDdm8

https://www.youtube.com/watch?v=pnH4_CNnFHQ

 

https://www.youtube.com/watch?v=bz4wLIvJ5C8

 

 

Oto przed Państwem wykład który w czasie targów książki w Bytomiu wygłosił przeor klasztoru cystersów w Wąchocku Ojciec Wincenty Wiesław Polek. Dotyczy on kasaty zakonu cystersów na ziemiach Królestwa Polskiego, w początkach XIX wieku oraz dewastacji przemysłu stalowego zarządzanego przez ojców cystersów, co dokonało się rękami naszych narodowych bohaterów – Stanisława Staszica i Stanisława Kostki Potockiego. Miłego odbioru. Pod drugim linkiem są pytania z sali. 

 

https://www.youtube.com/watch?v=GLVOlqgspyg&feature=em-upload_owner

https://www.youtube.com/watch?v=UAUQxSEPJ_k&feature=em-upload_owner

 

Mam nadzieję, że wykład ten ukaże się w kolejnym, dodatkowym numerze Szkoły Nawigatorów. Niebawem przed nami pierwszy taki numer, dostępny poza prenumeratą, poświęcony Żydom i gospodarce. Kolejny zaś dotyczył będzie obecności Kościoła w przemyśle i finansach i tam znajdzie się, jak mniemam powyższy wykład. 

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl. gdzie można już kupić kolejny, polski numer Szkoły nawigatorów

 

Prócz tego zachęcam do obejrzenia wywiadów z laureatami nagród oraz transmisji z wręczenia bytomskich rozetek. 

 

https://www.youtube.com/watch?v=eQspcgDeRJI

https://www.youtube.com/watch?v=fmP_w6hZvQ4


Wystąpienie Leszka Żebrowskiego w Bytomiu. Nie ma co gadać, trzeba oglądać.

 

https://www.youtube.com/watch?v=REUBriCylFY

 

I pytania publiczności

 

https://www.youtube.com/watch?v=_I9sLyPcIAM

 

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka