Michał Rachoń, szef TVP Info proponował wczoraj, by widzowie mówili mu, kogo chcieliby oglądać w programach publicystycznych. Ludziom się to szalenie podobało, pojawiały się wpisy, że to właśnie tak ma być i że nadeszła prawdziwa wolność oraz inne, podobne. Ja od razu napisałem, że chciałbym widzieć w programach publicystycznych Brauna, zrobiłem to specjalnie, ponieważ Rachoń jest autorem wyjątkowo podłej manipulacji wymierzonej właśnie w niego i ciekaw byłem reakcji nowego naczelnego TVP Info. Nie doczekałem się żadnej, jak się domyślacie. Były jednak głosy o wiele bardziej niż mój konstruktywne. Wszystkie utrzymane w jednym tonie, wszyscy chcieli, by w TVP Info pojawiali się ci, co do tej pory byli w niezależnej, u Karnowskich, albo u Lisickiego. Rachoń zapewne spodziewał się takich odpowiedzi, bo niby kogo on miałby tam pokazywać, przecież jasne jest, że teraz w ramach pluralizmu będą tam wyłącznie dziennikarze z wymienionych mediów, plus gazownia, do której oni właśnie aspirują. Starałem się to udowodnić wiele razy i oto na moich oczach dowód przeprowadza się sam. Brauna nie będzie w TVP Info, bo to ruski szpieg, zdrajca i człek niepewny, za to będzie tam Dominika Wielowieyska, osoba szanowana, znana, popularna i rzetelna w swoim fachu. Będzie tam też Bartosz Wieliński, bo niby dlaczego nie. Trochę kłamie ten Bartosz i lata do Niemców na skargę, ale przecież w gruncie rzeczy chce dobrze. No, a jakby tam zamiast Wielowieyskiej i Bartosza wpuścić Brauna, wszyscy od razu powiedzieliby, że to faszyzm, a nie żaden pluralizm.
Domagał się też redaktor Rachoń, by ludzie mówili jakich treści chcą w tym kanale. I tu nie było niespodzianek. Wszyscy chcą, żeby wyjaśniać afery III RP, żeby pokazywać jak Wałęsa sprzedał Polskę, żeby tłumaczyć ludziom nowe ustawy. Jednym słowem wszyscy chcą, żeby im podnieść samoocenę i poprawić samopoczucie, poprzez pognębienie złodziei i aferzystów. Postulat ten jest moim zdaniem dziecinny i całkowicie demaskujący wyborców PiS. Ludzie ci nie mogą wyjść poza narzucone im okoliczności, nie potrafią myśleć w perspektywie dłuższej niż rok. Jeśli bowiem idzie o demaskacje, wszystkie najważniejsze już zostały dokonane, przy udziale wymienionego tu Grzegorza Brauna. Już wiemy, że Wałęsa to Bolek, nie wiemy za to całej masy innych rzeczy, które i za tej ekipy nie zostaną poruszone. Pisałem wczoraj o Henryku Krzeczkowskim, Sławomir Cenckiewicz ledwo musnął tę postać w swojej publikacji o długim ramieniu Moskwy. Dziś zaś wydaje książkę „Konfidenci”, która jest kolejnym przemieleniem raz rozdrobnionych treści. Nikt się jakoś nie pali do wyjaśniania sprawy biskupa Czesława Kaczmarka, pewnie dlatego, że dla takiego Rachonia czy Gursztyna to jest prehistoria i nie ma w ogóle o czym gadać. Mamy przecież tyle świeżego mięsa, mamy aferę Amber Gold i OFE, oraz inne afery i może nawet uda się posadzić do więzienia Donalda Tuska.
Myślę, drodzy, że powinniście wreszcie oprzytomnieć. Sukces ekipy która weszła teraz do mediów nie polega na tym, że oni się z czymś czy z kimś generalnie rozprawią i uzyskają w ten sposób jakąś prawdę, czy tylko jej część. Oni wreszcie mogą na legalu udawać dziennikarzy z gazowni i dyskutować o Polsce w tej samej co tamci konwencji, tyle, że bez głupich i nieestetycznych uwag. I to jest wszystko. Budżety zaś na publicystykę, filmy dokumentalne i widowiska telewizyjne, zostaną podzielone tak, żeby nikt nie poczuł się pokrzywdzony. Ktoś powie, że nie ma w tym żadnej strategii. Oczywiście, że nie ma i być nie może. Wszyscy bowiem są święcie przekonani, że demaskacje Bolka, Krzywonosowej oraz całej reszty starczą im na całą kadencję wyborczą. Potem zaś PiS przegra, bo przegrać musi i oni znów wrócą do opozycji, gdzie byli do tej pory. Jeśli będą dziś grzeczni dla dziennikarzy gazowni, to za cztery lata tamci im odpłacą tym samym.
Pisałem to już wielokrotnie, ale jeszcze powtórzę – demaskacja nie jest narzędziem uprawiania publicystyki. To jest słaba kokieteria i próba zwrócenia na siebie uwagi. Zdemaskowanych konfidentów można obejrzeć raz, góra dwa razy. Narkotyzowanie się tym to jest nawyk co najmniej dziwny.
Przypuszczam, że dziennikarze, którzy dziś znaleźli się w TVP i TVP Info będą się zachowywać dokładnie tak, jak tego oczekuje od nich opozycja, to może nie mieć żadnego znaczenia, ale myślę, że jednak ma, bo nikt przecież nie zamknie Gazety Wyborczej. Wyrzucą z niej tylko tych mniej ważnych i oni przejdą na pozycje „naszych”, bo tu akurat potrzeba będzie jakichś ludzi do orania kamienistej gleby. Poza tym wszystko zostanie po staremu. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do słuszności moich tu dywagacji, niech sobie przypomni prezesurę Bronisława Wildsteina w TVP. Wildsteina, którego zwolnił Lech Kaczyński. Było dużo gadania, zapowiedzi, a skończyło się na zwolnieniu Stanisławy Ryster i odprawach wręczanych swoim. Tym razem może być jeszcze gorzej, ale wolę nie krakać.
Telewizja ma misję i ta misja musi być realizowana na bardzo wysokim poziomie, to zaś zależy od budżetów. Czy ktokolwiek tam rozumie, że teraz, nie później nie za dwa lata, należy produkować programy o kulturze polskiej z zastosowaniem najnowocześniejszych technik i najlepszych fachowców. Nie sądzę. Na razie mamy zwolnienia. Bardzo dobrze, bo im się należało. Potem będziemy przez rok gadać o tym jak Wałęsa sprzedał Polskę, a opozycja będzie z kolei mówić, że PiS niszczy legendę Solidarności. Po roku Kurski, Rachoń i reszta zorientują się, że nie mają nic w rękach. I wtedy przyjdzie do nich Terlikowski i pokaże swoją nową książkę o tym jakim złem jest aborcja. I oni mu tę książkę zaczną lansować w prime time. A jak ktoś zwróci uwagę, że to gniot i śmieć, to mu powiedzą, że jest mordercą nienarodzonych. Nigdy, podkreślam, nigdy przy tym sposobie postrzegania okoliczności nie wyskoczymy na wyżej. Mowy nie ma. Dojdzie do tego, że sami „nasi” zaczną modlić się o klęskę PiS bo zacznie im ciążyć odpowiedzialność, którą na siebie wzięli, a której nie potrafią udźwignąć. Na koniec zaś, za cztery lata okaże się, że w sejmie rządzi Czarzasty. Na dziś to tyle.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Tarabuk i do księgarni Przy Agorze
Inne tematy w dziale Polityka