coryllus coryllus
2954
BLOG

Palenie zabija czyli hurrapatriotyzm

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 80

Dziś napiszę o pewnym starym, zapomnianym już postulacie, który przyjęliśmy wszyscy na samym początku istnienia tego bloga. Zacznę jednak od Igora Janke. Rozwodził się wczoraj nasz gospodarz w telewizorze o dalekosiężnych planach ministra Morawieckiego dotyczących gospodarki. Nie powiedział jednak nic o tym jak daleko sięgają plany Jarosława Kaczyńskiego wobec ministra Morawieckiego, a szkoda, bo to dałoby nam prawdziwy obraz sytuacji. Jak wszyscy widzimy salon24 pikuje w dół i nie zmieni tego nawet minister Morawiecki. Sam zaś Igor Janke stara się, by klikalność w salonie wzrastała, lansując autorów z pudła na twitterze. To jest działalność podobna do sprzedaży opon na targu rybnym. Opony są potrzebne ludziom, ale oni nie chodzą po nie na rybny targ. Wczoraj lansowany był tekst Piętaka o potrzebie wywyższenia narodowych bohaterów. Pan Piętak znany jest ze swoich deficytów i z głębokiego niezrozumienia niczego, jego wczorajszy tekst nie odbiegał rzecz jasna od wypracowanej przezeń normy i można się było jak zwykle wesoło pośmiać. Pisał bowiem Piętak o tym, że trzeba koniecznie przypominać pułkownika Kuklińskiego i innych wielkich to wtedy wzrośnie nam poziom patriotyzmu. Oczywiście, a jak ustawimy w każdym mieście głośnik na rynku i zaczniemy przez ten głośnik puszczać muzykę Szopena to przybędzie nam melomanów, szczególnie wśród nieuświadomionej muzycznie ludności najuboższej. Porzucą oni swoje dotychczasowe zainteresowania i miast ryczeć po pijanemu ile sił w płucach – głęboka studzienkaaaaaaaa, głębokooooo kopanaaaaaaaa – popadną w zamyślenie i zaczną chłonąć wszystkimi porami skóry piękno mazurków i polonezów. To jest znany i praktykowany od dawna sposób na propagowanie treści polskich i patriotycznych. On się za każdym razem kończy kacem i katastrofą, uwolnić się odeń jednak nie można. I dziś właśnie wyjaśnimy sobie dlaczego. Otóż kultura narodowa jest dobrem całkowicie przez Polaków nieznanym. Nie ma o niej pojęcia ani Piętak, ani minister Morawiecki. Oni mają jedynie jakieś mgliste wyobrażenie na temat tego co się w Polsce pisało i czym się żyło w dawnych czasach. Prócz tego wyobrażenia zaś mają dobre chęci. Tymi zaś, jak wiemy, piekło jest wybrukowane. Prócz dobrych chęci minister i publicysta mają też głębokie poczucie misji, tę zaś, jak uczą tysiączne przykłady najlepiej prowadzić wśród dzikich. I tak dochodzimy do prostej konkluzji, że dzicy to wszyscy ci, którzy nie zrobili kariery w banku i nie wiszą na pudle w salonie z łaski administratora. Jeśli ktoś ogląda świat z takiej pozycji i jeszcze uważa się za człowieka misji oraz ma przekonanie, że przemawia przezeń duch polski, a to musi być szczególnie silne w ministrze Morawieckim, bo wszak w ostatnim materialne opublikowanym w „Do rzeczy” Kornel Morawiecki mówi o swoim synu, że ma on taką polską duszę, to nie ma mowy, żeby nam to patriotyczne wychowanie zostało odpuszczone.

Igor Janke będzie sobie publicystykował wraz z ministrem w telewizorze na tematy gospodarcze, a dla nas tutaj, z przeznaczeniem do prywatnej dewocji, ustawi się ikony bohaterów przed którymi palić będziemy kadzidła. Jak ktoś będzie to czynił opieszale to może na razie nie nazwie się go zdrajcą, ale zwinie mu się na przykład bloga, albo wymyśli coś innego.

No więc jak powiem to co Cambronne w chwili kiedy czworoboki gwardii stojące na łące pod Waterloo, były już mocno przerzedzone – a gówno. Nie będzie tak. I teraz właśnie przechodzimy do naszego, zapomnianego już nieco postulatu. Nie będziemy palić żadnych kadzideł przed monidłami, a już na pewno nie będziemy tego czynić za namową czy z polecenie ministra-bankiera o prawdziwie polskiej duszy. Niech on to sobie wybije z głowy. Nie możemy sakralizować własnej przeszłości, to jest pierwsza część mojego postulatu, bo to pogaństwo, masonerka i szamanizm. O przeszłości zaś musimy pisać zawsze w sposób bezwzględnie atrakcyjny. Jak wiem, że ani Piętak, ani Morawiecki nie wiedzą co to znaczy i pewnie nigdy się nie dowiedzą. Nie ma to znaczenia, najważniejsze, że czytelnicy to wiedzą i doskonale rozumieją. Powtarzam więc – w sposób bezwzględnie atrakcyjny. Jeśli ktoś potrafi wycisnąć ludziom łzy z oczu opisując bohaterskie czyny pułkownika Kuklińskiego – proszę bardzo, chętnie przeczytam taki tekst. Póki co jednak nie zanosi się, by ktoś napisał coś podobnego. Czymu – jak pytają czasem mieszkańcy Katowic. Tymu mianowicie, że świeżo pochowani bohaterowie to fetysze, służące towarzyskiej nobilitacji i za opisywanie ich mogą brać się jedynie osoby najdostojniejsze, umocowane towarzysko lub na wielkich pisarzy mianowane, ot takie choćby jak Maria Nurowska, stara grafomanka, która napisała o Kuklińskim książkę pod tytułem „Mój przyjaciel szpieg”. Dopóki tendencja ta nie zostanie odwrócona nie ma szansy na to, by cokolwiek w tej tak ukochanej przez wszystkich publicystów promocji Polski ruszyło do przodu.

No, a właśnie na zmiany się nie zanosi, zanosi się na całkowite zabetonowanie. Zanosi się na chóralne śpiewy pieśni okołopowstaniowych i przemarsze zespołu Mazowsze przez deski sceny w sali Kongresowej w tę i nazad. Zanosi się na późnego Gierka mówiąc w skrócie. Zanosi się na podział głęboki na tych co omawiają poważne sprawy i na mentalne przedszkole, w którym wychowawcą jest Piętak roniący łzę nad grobem Kuklińskiego.

Powtórzę więc jeszcze raz – a gówno. Nie będzie tak, bo nikt w Polsce tego nie chce . Ludzie chcą triumfu prawdziwego, sukcesu, który ich umocni i uniesie, a nie śpiewogry za pięć złotych i kostiumów wyciągniętych z lamusa. Do diabła z tym...

Żeby to tylko chodziło o tę całą propagadnę zwaną czasem promcją patriotyzmu to byłoby pół biedy. Jest jednak cała bieda, bo Karnowscy na swoim portalu puścili wczoraj tekst omawiający politykę ministra Waszczykowskiego wobec Wielkiej Brytanii. Przyczytałem to i sądzę, że polityka Zuluza Czaki wobec tejże Wielkiej Brytanii to była sama subtleność i skuteczność, w porównaniu z tym co gada Waszczykowski. Otóż on chce od Brytyjczyków poparcia dla budowy baz NATO w Polsce w zamian za ograniczenie praw imigrantów polskich na Wyspach. Poparcie dla budowy w zamian za ograniczenie praw...Czy już wiecie na kogo będą głosować w przyszłych wyborach Polacy w GB? Ja wiem. Najlepsze jest to, że zaraz odezwała się gromada młodocianych patriotów, która wysunęła postulat następujący – jak się naszym pogorszy na Wyspach to wrócą do Polski i demografia się poprawi, a przez to także wzrośnie nasze bezpieczeństwo. To jest sposób myślenia charakterystyczny dla ludzi mających „prawdziwie polską duszę” - uczyń piekło z życia bliźniego swego, a może kiedyś on ci podziękuje. Nie wiem co dokładnie kierowało ministrem Waszczykowskim, kiedy ustalał te założenia z Cameronem, ale to go dyskwalifikuje. Nie w naszych oczach bynajmniej, bo to jest najmniej istotne. On jest już zdyskfalifikowany w oczach Brytyjczyków. Nie ma bowiem takiej możliwości, by korona pozwoliła na ogranicznie praw własnych poddanych gdziekolwiek. W dodatku w zamian za coś, co określane jest słowem „popacie”. Jakże łatwym do zamienienie na słowo „podtarcie”. Jeśli zaś idzie o bezpieczeństwo to Korona troszczy się o nie sama i nie musi nikogo prosić o pomoc. I tu dochodzimy do sprawy kluczowej czyli do styku propagandy państwowej z bazami NATO. Jeśli będziemy sobie dewastować duszę pieprzeniem o bezpieczeństwie kupionym za ograniczenie własnych praw, nigdy nie będziemy bezpieczni. Jedyną nagrodą jaką dostaniemy będzie portret Kuklińskiego i świeczka, którą trzeba będzie przed nim zapalić. Nazwane to zostanie patriotyzmem, z gawędy zaś o gospodarce, którą w tym czasie przeprowadzi w telewizorku minister i publicysta jasno wyniknie, że musimy płacić większe podatki, paliwo zaś po staremu zdrożeje. Wszystko to stanie się rzecz jasna dla naszego dobra. A jak będziemy grzeczni to nam jeszcze puszczą Chopina przez megafon.

 

PS. Katastrofa...w TV Republika podali, że wypowiedź Waszczykowskiego została zmanipulowana. A mówiłem, żeby nie ufać tym Karnowskim....

 

Zapraszam na stronę www.corllus.pl, do księgarni Przy Agorze w Warszawie, do księgarni Tarabuk i do sklepu FOTO MAG

 

 

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (80)

Inne tematy w dziale Polityka