coryllus coryllus
2888
BLOG

Czterdzieści i cztery

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 71

 Ponieważ Józef Moneta dał dziś w salonie24 jeden ze swoich popisów, umieszczając życzenia urodzinowe dla Daniela Olbrychskiego, pomyślałem sobie: a czemu nie? Otóż wyobraźcie sobie, że ja także mam dzisiaj urodziny. Tak, tak i nie tylko ja, Roman Giertych także. I pewnie jeszcze mnóstwo osób, ale mniej najbardziej interesują moje urodziny. Zjadłem właśnie pizzę z serem, piję kawę i jest świetnie. Baśń jak niedźwiedź III ma już 21 rozdziałów. Jeszcze 9 i szlus, drukujemy. No, ale wracajmy do urodzin. Dawno temu to było, śnieg, zawieja, mróz, a w świetlicy szpitala rejonowego w Rykach, gdzie stał telewizor zaczynał się akurat Bolek i Lolek. Niektóre położnice to oglądały, dla rozrywki, ale moja biedna matka nie. Miała inne kłopoty na głowie. I tak to jakoś zleciało. Całkiem niepostrzeżenie dla mnie samego. Pamięć już nie ta, wzrok nie ten, chyba okulary będę musiał obstalować, doda mi to uroku i może wszyscy łatwiej uwierzą, że piszę książki, a nie rąbię las pod kołem podbiegunowym. Czterdzieści i cztery - piękna cyfra. Ciekawe co dalej?

A teraz najważniejsze: Grzegorz Braun napisał wstęp do III tomu Baśni. Znowu kurczę będą mówić, że autor wstępu ma lepszy warsztat od autora książki. No, ale nic. Taki los. Poprosiłem go też o napisanie kilku słów o książce „Nigdy nie oszczędzaj na jasnowidzu”, oto one:

 

Śmieszny do rozpuku i realistyczny do bólu, groteskowy i nostalgiczny zarazem – „Nigdy nie oszczędzaj na jasnowidzu” Gabriela Maciejewskiego to najlepszy zbiór współczesych polskich opowiadań, jaki ostatnio czytałem. To rewelacyjna literatura drobnego faktu: cykl heroikomicznych przygód bohaterów z ostatnich stron gazet, fantastyczny kalejdoskop jednodniowych sensacji z życia prowincji, niezapomniana parada kaskaderów z przypadku i rewia wiecznych nieudaczników. Sięgając do własnych doświadczeń dziennikarza śledczego prasy bulwarowej i prowincjonalnej, swobodnie posługując się pastiszem formy reportażu sądowego, Maciejewski kompletuje kapitalną kolekcję 29. autentycznych przypadków kryminalnych (pożal się Boże), zagadek dla domorosłych detektywów (od siedmiu boleści) i intryg obyczajowych (śmiać się, czy płakać?) na tle pejzażu późnego PRL-u i wczesnego post-PRL-u. Tak jak z obrazków, szkiców i nowelek Sienkiewicza, Prusa, Orzeszkowej, czy Konopnickiej (nb również tytanów pełno-etatowego dziennikarstwa, niewątpliwych prekursorów i patronów dzisiejszej blogosfery) wyłania się panorama współczesnej im Polski – tak też wiernie będzie można odtworzyć polskie realia przełomu XX i XXI wieku sięgając po krótkie prozy Maciejewskiego. Jako kronikarz naszych czasów równie dbały o szczegół i nie mniej wyczulony na niedolę ludzką (sic – jak pięknie dawni Polacy określali zdolność empatii), Maciejewski ma nad wyżej wymienionymi zasadniczą przewagę – niezrównane poczucie humoru sytuacyjnego. Nie często zdarza mi się podczas lektury ulegać tak szczeremu rozbawieniu i wzruszeniu jednocześnie – „Nigdy nie oszczędzaj na jasnowidzu” to właśnie taki rzadki przypadek: drastyczny, komiczny i liryczny zarazem dokument epoki.

Grzegorz Braun


 

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (71)

Inne tematy w dziale Polityka