Rozkrochmaliłem się. Słucham rosyjskiej kapeli rockowej "Lube". Melodia, płynność języka. Miłość ojczyzny, ale i żart, taki rosyjski, od serca, słowiański.
"Lube", jak słyszałem, występowało niedawno w Polsce. Ponoć frekwencja była niezgorsza, a nasi szczerze żałowali, że w Polsce nie ma porównywalnej kapeli, sławiącej, w formie przystępnej dla miłośników pop-kultury, swoją ojczyznę, naród. Być może, moim skromnym zdaniem, taką kapelą dla młodszego pokolenia jest LAO-CHE, ale to chyba nie to samo. "Lube" jest o wiele bardziej soft (łączy w sobie urok rocka i muzyki rosyjskich bardów), ale też - jak sądze - tematycznie obejmuje znacznie więcej światooglądów, niż LAO-CHE.
A cziemu tak garmoszka igrajet? Nie znaju... I szto, kak eto priekrasne! "Lube" chwytają za serce. Co prawda Rosjanie nieco za mocno chwytali nas za serce w ciągu minionych stuleci, ale - mówię we własnym imieniu - gdy słucha się dziś "LUBE", można im to wybaczyć.:-)
Parafrazując poetę: kochajcie "Lube", dziewczęta (i chłopcy), kochajcie, do jasnej cholery!
ps. Kto mi powie, z czym mu się kojarzą pierwsze akordy z "Ech Maskawa", temu kupię dowolną (ale rosyjskojęzyczną*) książkę w rosyjskiej księgarni na ul. św. Krzyża w Krakowie.:-)
*żarcik taki
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura