22 września, obrońcy Przyczółka Czerniakowskiego bezskutecznie próbują przebić się na Saską Kępę (całość: http://www.1944.pl).
22 września 1944 r. Zygmunt Zaremba opublikował w „Robotniku” tekst „Polska a Rosja”. Jego część:
Wstępnym warunkiem do wszelkich normalnych stosunków między państwami jest uznanie ich legalnych rządów i niewtrącanie się do wewnętrznych spraw. Niestety, stosunki polsko-rosyjskie nie ułożyły się dotąd w tej płaszczyźnie. Rząd Z.S.R.R. zerwał stosunki dyplomatyczne z legalnym i uznawanym dawniej przez siebie Rządem Polskim i zaczął popierać komunistyczne „Komitety Wyzwolenia Narodowego”, co w praktyce oznacza najbardziej typową ingerencję w stosunki polskie. Wytworzył się stan dziwaczny. Rząd polski, uznawany przez wszystkich sojuszników, nie jest uznawany tylko przez ten czynnik w obozie sojuszniczym, który właśnie wkroczył na Ziemie Polskie i zamiast automatycznie, z chwilą usunięcia Niemców, ułatwiać Rządowi Polskiemu organizowanie administracji, jak stoi sprawa w oswabadzanej Francji, Belgii i Holandii, wytwarza skomplikowany węzeł problemów, wynikających z popierania samozwańczego „Kom. Wyzwolenia Narodowego”.
Nie wchodząc w analizę przeszłości, która doprowadziła do tego stanu rzeczy, stwierdzić należy, że Rząd Polski uczynił wszystko, co w jego mocy, aby tylko doprowadzić do dobrych stosunków z Rosją. W propozycjach swych, przedłożonych w połowie sierpnia rządowi Z.S.R.R., zawartych w tzw. memorandum, Rząd Polski poszedł na najdalsze ofiary, byle unormalizować stosunki polsko-sowieckie i móc natychmiast przystąpić do odbudowy Państwa Polskiego, gdy tylko Niemcy zostaną z niego usunięci. (…)
Rozumie to doskonale Naród Polski i stoi twardo przy swoim Rządzie. Rozumieją to nasi sojusznicy zachodni i zdecydowanie popierają stanowisko naszego Rządu[przecież już niedługo – Conso], pojmując wraz z nami, że tylko na podstawie dobrowolnego kompromisu między Polską i Rosją budowane być mogę trwałe stosunki sąsiedzkie. Miejmy nadzieję, że w momencie wkroczenia wojsk rosyjskich do Warszawy prawdy te znajdą zrozumienie również i w Rosji.
Polecam gazetkę salonową Powstanie Warszawskie, w której zamieszczane są notki blogerek i blogerów salonu24 (nie wypada nie wymienić artykułów Witka i wspomnień przytaczanych przez blogerkę Beret w akcji) nie tylko na temat tamtych dni, ale także ich oceny, interpretacje, nawiązania.
Jutro następna relacja
Siódmy tydzień
Szósty tydzień
Czwarty tydzień
Trzeci tydzień
Drugi tydzień
Pierwszy tydzień
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura