Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
106
BLOG

Dzień siedemnasty. Warszawska Starówka, cz. I

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Powstanie Warszawskie Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

17 sierpnia 1944 r. Trwają walki o Stare Miasto.

 
Lotnictwo niemieckie bombarduje Rynek Starego Miasta oraz ulice Miodową, Kapucyńską, Hipoteczną. Silny ostrzał artyleryjski sięga gmachu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych przy ul. Sanguszki. Po południu na Muranowie niemiecka piechota, pod osłoną czołgów, naciera od strony Dworca Gdańskiego i Fortu Traugutta na Zajezdnię Tramwajową. Bronią jej oddziały ppłk. Jana Szypowskiego „Leśnika” i plutony batalionu „Czata 49”. Powstańcy odpierają atak nieprzyjaciela. W godzinach wieczornych Niemcy atakują barykadę na Lesznie, wykorzystując jako osłonę grupę kobiet. Powstańcom udaje się powstrzymać wroga. (…) Na Żoliborzu Powstańcy odpierają natarcie z gmachu Instytutu Chemicznego w kierunku pl. Henkla, ponosząc przy tym dotkliwe straty. Na Mokotowie ppłk Stanisław Kamiński „Daniel” na rozkaz płk. Antoniego Chruściela „Montera” obsadza rejon Sielc i Sadyby. Przygotowuje się też do współdziałania z oddziałami powstańczymi, przebijającymi się do Warszawy z Lasów Chojnowskich – informuje witryna http://www.1944.pl.
 
17 sierpnia Zygmunt Zaremba umieszcza w „Robotniku” tekst „Stolica i Kraj”. Oto jego fragment:

Trzy dni ostatnie zaliczone pewno zostaną w historii warszawskiego powstania do najdonioślejszych, może zwrotnych, a na pewno najbardziej charakterystycznych momentów życia stolicy. Samotna w walce, izolowana od całego kraju, przeszła najcięższą próbę terrorystycznego ognia. I nie ugięła się. Teraz staje wobec nowej sytuacji. Już nie jest sama. Staje wraz z nią w walce otwartej z najeźdźcą cały kraj. Przykład stolicy, jej walka zażarta, udziesięciokrotnił entuzjazm koncentrujących się dzisiaj na rozkaz gen. Bora oddziałów Armii Krajowej. Na rozkaz ten czekali z utęsknieniem „chłopcy z lasu” i zakonspirowane oddziały robotników z PPS w miastach i miasteczkach i dumne ze swej liczebności Bataliony Chłopskie. Czekały na ten rozkaz i z radością odmaszerowały na punkty zborne, by iść szarpać wroga, zabiegać mu drogę, niszczyć jego łączność, jednym słowem stworzyć mu piekło wokół Warszawy. Te zaś oddziały, którym wypadło maszerować na Warszawę, by nieść walczącej Stolicy pomoc bezpośrednią, przeżywają chyba najbardziej radosne wzruszenia!
 
W broszurze „Powstanie Sierpniowe”  Zaremba oddaje los warszawskiego Starego Miasta, serca Walczącego Miasta:
 
Po opanowaniu arterii ulicy Wolskiej i Chłodnej i po uzyskaniu przez siły niemieckie połączenia przez Ogród Saski z opanowaną przez nich Komendą Miasta, Stare Miasto zostało zamknięte w niemieckich kleszczach. Niemcy postanowili właśnie rozpocząć swoją pierwszą planową akcję zmierzającą do wyniszczenia sił powstania po kolei w każdej dzielnicy.
 
Pod naciskiem przeważających sił tracimy tutaj arterię Leszna, dającą Staremu Miastu szerszy oddech, ale też bardzo trudną do obrony. Po utracie Leszna i połączenia z Powązkami bastion obronny Starego Miasta zamyka się ulicami Przejazd i Tłomackie, gdzie zdobytą została stacja telefonów, Bielańską z Bankiem Polskim jako fortecą, placem Teatralnym, gdzie Ratusz zamieniony został w obronną redutę, Senatorską i placem Zamkowym, który ruinami swymi dał osłonę powstańcom. Dalej linię graniczną stanowiła Wisła aż do ulicy Sanguszki, Konwiktorskiej i Bonifraterskiej. Panujący nad Wisłą gmach Wytwórni Papierów Wartościowych po zdobyciu go przez nasze oddziały umożliwiał Staremu Miastu kontrolowanie całego pobrzeża Wisły od mostu Kierbedzia aż do Cytadeli (…).
 
 
Polecam gazetkę salonową Powstanie Warszawskie, w której zamieszczane są notki blogerek i blogerów salonu24 (nie wypada nie wymienić artykułów Witka  i wspomnień przytaczanych przez blogerkę Beret w akcji) nie tylko na temat tamtych dni, ale także ich oceny, interpretacje, nawiązania.
 
Wszystkie cytaty za: „Żeby chociaż świat wiedział. Obrona Warszawy 1939. Powstanie Sierpniowe 1944” (nakładem Bellony, Warszawa 2010).Chyba że zaznaczono inaczej.
 
Czytaj także: 
 

 
Jutro następna relacja
 
 
 
 
Drugi tydzień
 
 
 
Pierwszy tydzień

 

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura